Wybory 2020. Głosowanie korespondencyjne nie cieszy się wielkim zainteresowaniem

Zaledwie po kilkaset osób w dużych miastach – jak na razie – zgłosiło chęć korespondencyjnego oddania głosu w wyborach prezydenckich. Ale jest jeszcze czas, by się dopisać – do najbliższego poniedziałku, 15 czerwca.

Publikacja: 10.06.2020 23:51

Wybory 2020. Głosowanie korespondencyjne nie cieszy się wielkim zainteresowaniem

Foto: Fot. Pixabay

Można to zrobić bezpośrednio w urzędzie lub przez internet. Zgłoszenie można przesłać w formie elektronicznej za pośrednictwem platformy ePUAP. Ważne są tylko dokumenty podpisane – podpisem użytkownika, posiadającego profil zaufany platformy ePUAP lub kwalifikowanym podpisem elektronicznym – tłumaczy Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.

Komisje niemal obsadzone

Wybory prezydenckie za nieco ponad dwa tygodnie: 28 czerwca. Ale kalendarz wyborczy biegnie nieubłaganie.

Do piątku 12 czerwca kandydaci mogą się zgłaszać sami, lub przez przedstawicieli komitetów wyborczych, do obwodowych komisji wyborczych. Czy ich brakuje? – Będziemy to wiedzieć dopiero po 12 czerwca, tj. po terminie, do którego można zgłaszać kandydatów. Nie przewidujemy problemów z osobami chętnymi do pracy w komisjach – zapewnia Anna Kowalska, z biura prasowego Urzędu Miasta w Białymstoku.

Przyznaje, że w przypadku wyborów, które miały odbyć się 10 maja, zgłosiło się wprawdzie mniej osób, niż zwykle, ale ich liczba była wystarczająca, aby zapełnić wszystkie komisje. – Teraz te składy mogą zostać uzupełnione – dodaje urzędniczka.

CZYTAJ TAKŻE: Wybory za pasem. Przed urzędami moc pracy

W Krakowie zgłosiło się dotąd 2145 kandydatów na członków obwodowych komisji wyborczych, przyporządkowanych już do danych komisji.

– Do uzyskania składów minimalnych formalnie potrzebujemy jeszcze ok. 30 osób (biorąc pod uwagę zgłoszenia, które wpłynęły dzisiaj, można powiedzieć, że praktycznie składy minimalne mamy zabezpieczone). Aby uzyskać składy maksymalne, musielibyśmy dysponować dodatkową liczbą ok. 1,8 tys. osób – wylicza Dariusz Nowak, z krakowskiego magistratu.

Z kolei w Katowicach, w 169 obwodowych komisjach wyborczych, jest około 950 osób. – Wpływają pojedyncze rezygnacje. Mamy również zgłoszenia dodatkowe (rezerwę) od osób, które indywidualnie zgłaszają się do pracy w komisji z tzw. „uzupełnienia składu komisarza wyborczego”. Osoby te można powołać do komisji, gdyby liczba osób zgłoszona przez komitety wyborcze była niewystarczająca – mówi Dariusz Czapla, z katowickiego magistratu. Jego zdaniem, z obsadzeniem minimalnych składów 3-osobowych w mieście nie będzie problemu.

Także w Poznaniu nie brakuje chętnych do pracy w komisjach. Przy minimalnej obsadzie potrzeba 780 osób, a już zgłosiło się 1429.

– 887 kandydatów, w tym 522 osoby z komitetów wyborczych (z siedmiu komitetów wyborczych), 356 zgłoszeń indywidualnych – wylicza Wojciech Kasprzak, dyrektor Wydziału Organizacyjnego w Urzędzie Miasta.

W Lublinie nie będzie problemu z komisjami. – Doświadczenie pokazuje, że większej liczby zgłoszeń możemy spodziewać się ostatniego dnia. Przy zmniejszeniu liczby członków OKW do trzech, komisje w większości przypadków mogłyby zostać powołane. Natomiast wątpliwości budzi sposób, w jaki komisja w składzie 3-4 osobowym będzie w stanie wykonać skutecznie i sprawnie swoje obowiązki, biorąc pod uwagę możliwe dodatkowe zadania związane z reżimem sanitarnym – zauważa Joanna Stryczewska z lubelskiego ratusza.

Boją się zagrożenia

W Lublinie pojawił się inny problem. Okazało się, że część dysponentów lokali, gdzie zawsze były komisje, nie zgodziła się ich udostępnić na wybory 28 czerwca. Dlatego zmianie ulegnie 21 z 208 siedzib komisji.

CZYTAJ TAKŻE: Burmistrz Mszczonowa: Wybory bezpośrednie to zawsze stres

– W takich sytuacjach zapewniamy lokale ze swoich zasobów, np. w filiach bibliotek lub umieszczając kolejny lokal w szkole publicznej – mówi urzędniczka z Lublina.

W Katowicach obwody odrębne prawdopodobnie będą powołane we wszystkich placówkach, które znalazły się w postanowieniu Komisarza Wyborczego w Katowicach. Ale w związku z brakiem możliwości zapewnienia bezpiecznej pracy komisji (wymagania sanitarne), dwie dotychczasowe siedziby obwodowych komisji wyborczych będą musiały zostać przeniesione do nowych lokalizacji.

W Krakowie nie zostały utworzone dwa obwody odrębne. W jednym przypadku dyrektor szpitalnej placówki uznał, że nie jest możliwe w aktualnej sytuacji utworzenie w placówce lokalu obwodowej komisji wyborczej, a w drugim zarządzający akademikiem przekazał, że nie ma odpowiedniej liczby studentów deklarujących chęć głosowania.

– W czterech przypadkach kierujący podmiotami wyrazili swoje wątpliwości związane z nieokreślonymi jeszcze zasadami bezpieczeństwa i ochrony sanitarnej (brak ministerialnego rozporządzenia), uzależniając swoją decyzję od brzmienia odpowiednich przepisów. Decyzje w tym zakresie podejmuje Komisarz Wyborczy w Krakowie, do którego skierowaliśmy odpowiednią korespondencję – mówi Dariusz Nowak.

Dodaje, że w przypadku, gdyby wystąpiły sytuacje zgłaszania odmów dot. organizacji lokali wyborczych przez komercyjne podmioty, służby prezydenta będą analizować dany obszar miasta, celem wskazania innej lokalizacji lub – w przypadku braku odpowiedniej infrastruktury – będą wnioskować do Komisarza Wyborczego o włączenie danego obwodu do innego, pobliskiego obwodu.

Zgłoszenia na ostatnią chwilę

W Lublinie dziś do południa wpłynęło ok. 220 zgłoszeń do głosowania korespondencyjnego, z czego 120 za pośrednictwem platformy ePUAP. W tym mieście prawo do głosowania ma blisko 260 tys. osób.

CZYTAJ TAKŻE: Wojciech Szczurek: Wybory prezydenckie latem przyszłego roku

– Zakładając, że zainteresowanie głosowaniem korespondencyjnym osiągnie poziom 5 proc. wyborców, daje to ok 13 tys. osób – mówi Joanna Stryczewska.

Miastu zależy, aby Poczta Polska dostarczała wszystkie pakiety. – W naszej ocenie nie powinien być to zakres zadań Urzędu Miasta, który ma do zrealizowania w krótkim czasie wiele nowych i dodatkowych zadań związanych z przygotowaniem wyborów – dodaje urzędniczka.

W Białymstoku chęć głosownia korespondencyjnego zgłosiło 105 osób na 223 tys. wyborców. – Mamy informację z Poczty Polskiej, że pakiety zostaną dostarczone przez pocztę – mówi Kamila Bogacewicz z Urzędu Miasta.

– Liczba aktualnie wpływających zgłoszeń jest na poziomie liczby zgłoszeń kierowanych według uprzednio obowiązującego stanu prawnego. Pozostał jeszcze czas: doświadczenie wskazuje, że duża grupa wyborców korzysta ze swoich praw na tzw. ostatnią chwilę, więc można spodziewać się dynamicznego wzrostu liczby zgłoszeń na początku przyszłego tygodnia. Rozważamy możliwość wpływu do kilku tysięcy wniosków o głosowanie korespondencyjne – mówi Dariusz Nowak.

Dodaje, że jeśli urzędnikom uda się w miarę sprawne obsłużyć zgłoszenia (weryfikacja i przygotowanie pakietów), to urząd będzie się starał wyekspediować jak największą liczbę pakietów do wyborców poprzez Pocztę Polską.

W Katowicach do tej pory deklarację głosowania listownego złożyło 106 osób z 220 tys. uprawnionych do głosowania. – Jeżeli intensywność wpływania wniosków będzie taka, jak obecnie (około 35 wniosków dziennie), to do 16 czerwca będzie około 300 – szacuje Dariusz Czapla.

Z kolei w Poznaniu do środy zostało przesłanych 280 wniosków wyborców, w tym 180 ePUAP-em i 100 wniosków przekazanych tradycyjnie z blisko 400 tys. wyborców.

CZYTAJ TAKŻE: Miasta za, a nawet przeciw. Wybory „muszą być dobrze przygotowane”

PKW zabezpiecza karty na potrzeby przygotowania pakietów głosowania korespondencyjnego w wysokości 15 proc. uprawnionych do głosowania w każdym obwodzie. W Poznaniu w sumie to ok. 54 tys. – mówi dyr. Kasprzak.

Jego zdaniem, realnie należy spodziewać się może kilku tysięcy wniosków. – Ale fakt, że wyborca może wnioskować o przesłanie pakietu korespondencyjnego w gminie, w której znajduje się w spisie wyborców, z pewnością ograniczy zainteresowanie tą formą głosowania. Niesprzyjającą okolicznością są też krótkie terminy na złożenie wniosku – uważa przedstawiciel poznańskiego ratusza.

Można to zrobić bezpośrednio w urzędzie lub przez internet. Zgłoszenie można przesłać w formie elektronicznej za pośrednictwem platformy ePUAP. Ważne są tylko dokumenty podpisane – podpisem użytkownika, posiadającego profil zaufany platformy ePUAP lub kwalifikowanym podpisem elektronicznym – tłumaczy Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.

Komisje niemal obsadzone

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Smart City: Jakie są wyzwania dla rozwoju technologicznego miast
Z regionów
Wójt, który wygrał wybory jednym głosem: U nas każdy głos się liczy
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza