W 2015 roku zainstalowaliśmy cztery liczniki monitorujące rowerzystów jadących do centrum miasta z położonych dokoła dzielnic. Mierzyły one liczbę rowerzystów, którzy je mijali. Okazało się, że te pomiary miały pozytywny efekt dla promocji jazdy rowerem w mieście. Dziś przez monitorowane punkty co roku przejeżdżają trzy miliony rowerzystów” – opowiadają urzędnicy ratusza w słoweńskiej stolicy na swoich stronach internetowych.
Czytaj więcej
Tegoroczne wakacje mogą przynieść kolei wzrost frekwencji w przewozach pasażerskich.
Jeszcze tego samego roku miasto znalazło się w pierwszej dwudziestce najbardziej przyjaznych rowerzystom metropolii świata (na 13. pozycji), a dwa lata później było już na pozycji 8. I z tej pierwszej dziesiątki nie wypadło do dziś. Zarówno, gdy prześledzimy rankingi, jak i rekomendacje wakacyjne dla miłośników dwóch kółek, Lublana – a dziś już w dużej mierze cały kraj – jest tam obowiązkową pozycją.
I tak, szacowne wydawnictwo Lonely Planet poleca uwadze cyklistów cały kraj „z jego niewielkimi odległościami, które z powodzeniem można pokonać pieszo lub rowerem”, oraz wskazując kilka tras w Słowenii, mogących zaspokoić ambicje największych wyczynowców. „Lublana poczyniła olbrzymi wysiłek promując cyklizm wyraźnie zaznaczonymi ścieżkami, organizując programy współdzielonych pojazdów i doroczny Festiwal Rowerowy, który jest radosną celebracją jazdy na dwóch kółkach” – podsumowuje z kolei „Momentum Magazine” w zestawieniu najlepszych dziesięciu tegorocznych destynacji dla rowerzystów.
Lublana: 300 km tras rowerowych w całym mieście
Jak zapewniają słoweńscy urzędnicy, do dziś miasto obrosło siatką ścieżek i tras rowerowych, liczących sobie w sumie już około 300 kilometrów. A umówmy się, mowa o ośrodku, który liczy sobie niespełna 280 tysięcy mieszkańców, z których znaczną część stanowią studenci największych i najbardziej prestiżowych w kraju uczelni – tak, w sporej mierze to oni odpowiadają za rowerową rewolucję, do której tu doszło – a zarazem w sezonie letnim młodzi rozjeżdżają się po kraju i świecie. I okazuje się, że mieszkańcy Lublany z powodzeniem podtrzymują trend.