Informację o akcji służb jako pierwsze podało Radio Łódź, tłumacząc, że do interwencji doszło po sygnale od mieszkańca, który zauważył usterkę w konstrukcji wsporników podtrzymujących dach wiaty przystanku. Mężczyzna przekazał też zdjęcie, ale było ono wykonane z poziomu chodnika i nie można było na jego podstawie ustalić, czy domniemana usterka zagraża pasażerom i tramwajom. Około północy w nocy z wtorku na środę na przystanku pojawiła się policja, straż pożarna, technicy z MPK Łódź, dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Łodzi. Podejrzane miejsce sprawdzono najpierw z drona, a następnie przy pomocy strażackiego podnośnika.