Krakowskie Wavelo zadebiutowało dość późno, bo w 2016 roku (przykładowo we Wrocławiu sieć miejskich rowerów działała już w 2011 r. i była pierwszą w kraju). Zgodnie z umową z firmą BikeU, system miejskiego roweru miał działać do 2024 roku. Do dyspozycji turystów i krakowian przeznaczono prawie 170 stacji, zlokalizowanych w różnych punktach miasta, łącznie z 1500 rowerami.
Tradycyjne nierentowne?
– System funkcjonował dobrze, użytkownicy szybko się przyzwyczaili do naszego roweru miejskiego. To był i jest popularny środek transportu – zauważa Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego (ZTP). Zarówno w tym roku jak i w poprzednim rowery Wavelo zostały wypożyczone ok. 70 tys. razy, a system ma ponad 30 tys. aktywnych użytkowników. To dobrze świadczy o popularności miejskich jednośladów pod Wawelem.
CZYTAJ TAKŻE: Polskie miasta, które dbają o rowerzystów
Tym większe było zaskoczenie władz miasta, gdy w listopadzie tego roku firma BikeU dość niespodziewanie poinformowała, że na koniec grudnia chce wypowiedzieć umowę. Decyzję tłumaczyła nierentownością usługi, zwracała też uwagę, że krakowskie rowery miejskie nie są już tak chętnie wypożyczane, odkąd wzrosła popularność hulajnóg elektrycznych.
Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądał nowy system roweru miejskiego w Krakowie / Shutterstock