– Przygotowujemy się do rewitalizacji budynku remizy strażackiej, dla którego planujemy funkcje gastronomiczne – zapowiada Dagmara Rozkwitalska z SCD, dodając, że budowa nowych obiektów umożliwi finansowanie wysokich kosztów rewitalizacji istniejących. – Plany omawiamy z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków – potwierdza przedstawicielka inwestora.
Widmo rejestru
Wcześniej ten sam deweloper sprzeciwiał się decyzji o wpisaniu nieruchomości, których jest właścicielem, do wojewódzkiego rejestru zabytków. Pod koniec zeszłego roku Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie oddalił jego skargę.
– W naszej ocenie, w trakcie dokonywania wpisów organy dopuściły się błędów proceduralnych, pomijając strony postępowania i dzieląc obszar wpisu na odrębne postępowania. Poza tym objęto ochroną nieistniejące pochylnie półdokowe (wpisano je jako relikty) oraz kilka budynków, które wcześniej dla konserwatora nie miały żadnej wartości i wyłączono je z ewidencji zabytków – argumentuje Dagmara Rozkwitalska. Dodaje, że Stocznia Cesarska Development od początku procedury prosiła o współpracę z konserwatorem i mediację, aby wpis do rejestru uwzględniał plany rewitalizacyjne spółki, które są zgodne z planem miejscowym.
Nie dla wież
W rejestrze zabytków jest również dawna Stocznia Schichaua. Procedura wpisu ruszyła tu w 2017 roku, krótko po tym jak właściciel terenu – Cavatina – ogłosił zamiar budowy 97-metrowego biurowca. Wpis do rejestru stał się faktem na początku tego roku.
Niewykluczone, że obszar dawnej Stoczni Gdańskiej zostanie objęty silniejszą ochroną konserwatorską. Na początku roku delegacja z udziałem Magdaleny Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego oraz Alana Aleksandrowicza, zastępcy prezydenta Gdańska ds. inwestycji złożyła wniosek o wpis postoczniowych terenów na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Podobne próby podejmowane są od 1997 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Krzemionki Opatowskie na liście UNESCO