Według Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM) w 2024 r. do przewoźników (przede wszystkim miejskich) trafiło 205 elektrobusów, co w porównaniu z rokiem poprzednim oznacza spadek o 43 proc. To także spadek (choć już tylko o kilka sztuk) w porównaniu z rokiem 2022. Niestety, obecny rok nie przyniesie jeszcze przełomu.
– Nie spodziewamy się, by w 2025 r. udało nam się zbliżyć do rekordowego wyniku. Przez pierwsze cztery miesiące odnotowaliśmy dalszy spadek rejestracji autobusów bateryjnych: o 18 proc. w ujęciu rok do roku – mówi „Rzeczpospolitej” Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.
Potem będzie więcej
Za to w kolejnych latach negatywny trend miałby się odwrócić. Przyczyni się do tego m.in. ubiegłoroczna nowelizacja ustawy o elektromobilności, nakładająca na gminy powyżej 100 tys. mieszkańców obowiązek nabywania wyłącznie autobusów zeroemisyjnych. – Ponadto wciąż czekamy na finalizację planów zakupowych ogłaszanych w kolejnych samorządach – dodaje Wiśniewski.
Te plany to m.in. 90 elektrobusów dla Warszawy czy łącznie ponad 70 dla Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM). Ta ostatnia ogłosiła pod koniec marca przetarg na 42 pojazdy oraz 25 ładowarek. Wcześniej opublikowane zostało postępowanie na 31 autobusów elektrycznych: 15 pojazdów kategorii maxi oraz 16 w kategorii mega. Oferty, podobnie jak we wcześniejszym przetargu, złożyło dwóch producentów: Solaris oraz hiszpański Irizar.
Czytaj więcej
Tylko jedna oferta wpłynęła w przetargu na budowę nowego systemu biletowego dla Warszawy. W dodat...