Miasta powiększają floty elektrycznych autobusów

Tylko niespełna 18 proc. rynku nowych autobusów zarejestrowanych w Polsce w pierwszych 11 miesiącach 2024 r. miało napędy alternatywne.

Publikacja: 08.01.2025 16:17

W ekologiczne autobusy inwestowały dotychczas przede wszystkim samorządy. I tak będzie też w 2025 ro

W ekologiczne autobusy inwestowały dotychczas przede wszystkim samorządy. I tak będzie też w 2025 roku

Foto: mat. pras.

W sumie 363 sztuki to znacznie mniejszy udział niż rok wcześniej, gdy „zielone” pojazdy stanowiły nieco ponad 30 proc. wszystkich nowych rejestracji, liczących 479 autobusów. Jak podaje branżowa firma analityczna JMK Analizy Rynku Transportowego, zmieniła się także segmentacja pojazdów: jeśli w 2023 r. w napędach alternatywnych absolutnie dominowały autobusy miejskie, to w ubiegłym segment miejski stanowił niewiele ponad 88 proc., topniejąc kosztem m.in. autobusów międzymiastowych, a także minibusów.

Nie zmienia to faktu, że w ekologiczne autobusy inwestują przede wszystkim samorządy i podobnie będzie w 2025 r. Przykładem jest Warszawa, gdzie Miejskie Zakłady Autobusowe otrzymały dofinansowanie zakupu 80 autobusów elektrycznych. Umowa z NFOŚiGW przewiduje wsparcie w wysokości ponad 236 mln zł na zakup 50 przegubowców oraz 30 pojazdów o długości 12 metrów. Do przetargu zgłosiły się firmy: Solaris, Irizar oraz Busnex. Obecnie we flocie stołecznych MZA jeździ 161 elektryków. W pierwszej połowie 2026 r. ich liczba wzrośnie do 271 pojazdów.

Najstarsze autobusy będą wycofywane z ruchu

Nowe autobusy elektryczne pojawią się w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM). Według serwisu TransInfo GZM ogłosiła 2 stycznia przetarg na 31 elektrobusów oraz 19 ładowarek. Do tego dojdzie budowa infrastruktury ładowania, obsługa gwarancyjna, wsparcie techniczne oraz szkolenia, a realizacja projektu ma być sfinalizowana do końca kwietnia 2026 r.

Czytaj więcej

Mniejsze miasta też będą niedostępne dla starych gratów

Kolejne ekologiczne autobusy kupi Poznań. Będzie to dziewięć autobusów standardowej długości ok. 12 metrów, wykorzystujących do napędu wyłącznie energię elektryczną wytworzoną z wodoru w ogniwach paliwowych oraz 17 przegubowych autobusów elektrycznych o wydłużonym zasięgu, czyli bez pantografu.

– Wraz z dostawami nowych pojazdów wycofane z ruchu zostaną autobusy najstarsze i najbardziej wyeksploatowane, a jednocześnie spełniające najniższe normy emisji spalin – zapowiada Krzysztof Dostatni, prezes poznańskiego MPK. Obecnie spółka posiada 330 autobusów miejskich: 58 z nich to pojazdy elektryczne, a 25 to autobusy elektryczne z wodorowym ogniwem paliwowym.

14 elektryków trafi w przyszłym roku do Zamościa, natomiast cztery elektrobusy o długości 12 metrów mają zasilić miejską komunikację Szczecina. Z kolei w końcu ubiegłego miesiąca umowę o wartości 15,1 mln zł na dofinansowanie zakupu sześciu elektrobusów podpisał Miejski Zakład Komunikacji w Ostrowie Wielkopolskim. Będą to autobusy niskopodłogowe, jednoczłonowe i przystosowane do przewozu 69 pasażerów. Wśród udogodnień znajdą się klimatyzacja, wi-fi, ładowarki USB, system informacji pasażerskiej oraz miejsca dla osób niepełnosprawnych.

Ile kosztują autobusy elektryczne i wodorowe w porównaniu z pojazdami z napędem tradycyjnym?

Jak informuje serwis InfoBus, w toku jest przetarg Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie na dostawę 32 autobusów elektrycznych. Specyfikacja określa m.in. siedzenia o ergonomicznym kształcie, wandaloodporne, tj. o powierzchniach utrudniających naniesienie napisów graffiti.

Czytaj więcej

Tramwaj do Wilanowa wymusił zmiany na innych liniach. Część mieszkańców oburzona

Dla przestawienia miejskiego transportu na nisko- lub bezemisyjne napędy wciąż kluczowe będzie wsparcie państwa lub funduszy UE. Elektrobusy kosztują dużo więcej nie tylko w porównaniu z autobusami spalinowymi, ale też są dużo droższe od autobusów z innym napędem alternatywnym: według Banku Gospodarstwa Krajowego średnio trzeba na nie wydać o 76 proc. więcej niż na hybrydy i o 130 proc. więcej niż na autobusy napędzane gazem.

Z kolei autobusy wodorowe, coraz częściej kupowane w ramach obecnych inwestycji, są o 48 proc. droższe niż autobusy elektryczne, o 160 proc. droższe niż hybrydowe i aż o 241 proc. droższe od gazowych.

W sumie 363 sztuki to znacznie mniejszy udział niż rok wcześniej, gdy „zielone” pojazdy stanowiły nieco ponad 30 proc. wszystkich nowych rejestracji, liczących 479 autobusów. Jak podaje branżowa firma analityczna JMK Analizy Rynku Transportowego, zmieniła się także segmentacja pojazdów: jeśli w 2023 r. w napędach alternatywnych absolutnie dominowały autobusy miejskie, to w ubiegłym segment miejski stanowił niewiele ponad 88 proc., topniejąc kosztem m.in. autobusów międzymiastowych, a także minibusów.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Obniżyły się wymogi, dotyczące liczby aut elektrycznych w urzędach
Transport
Mniejsze miasta też będą niedostępne dla starych gratów
Transport
Droższe płatne parkowanie w miastach. Zmiany mocno zabolą kierowców
Transport
Jaka strefa czystego transportu w Krakowie? Szerokie konsultacje z mieszkańcami
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Transport
Lubuskie żegna się z Polregio z powodu ciągłych opóźnień i odwołań pociągów