Choć udział elektrobusów w łącznych zakupach nowych autobusów miejskich jest w ostatnich latach wysoki (w 2021 r. przekraczał nawet jedną trzecią, w roku ubiegłym zmalał do niespełna jednaj czwartej), to według BGK, że autobusy napędzane silnikiem diesla wciąż stanowią 79 proc. wszystkich pojazdów w samorządowych flotach. Natomiast odsetek autobusów zeroemisyjnych wynosi zaledwie 6,6 proc.
To zdecydowanie za mało wobec perspektywy nowych przepisów unijnych, wymuszających na miastach przechodzenie na bezemisyjny transport publiczny. Komisja Europejska proponuje, aby wszystkie wprowadzane od 2030 r. do ruchu autobusy miejskie były zeroemisyjne. Ma to ułatwić osiągnięcie strategicznego celu, jakim jest ograniczenie do 2040 r. emisji CO2 z pojazdów ciężkich o 40 proc.
Z badania przeprowadzonego w przez BGK wynika, że blisko trzy czwarte samorządów objętych badaniem inwestuje w lokalną komunikację, przy tym 54 proc. z nich wybiera wyłącznie napędy bezemisyjne, a kolejne 14,3 proc. kupuje zarówno pojazdy zeroemisyjne, jak i spalinowe lub niskoemisyjne (np. napędzane gazem). Tylko 4,1 proc. realizuje obecnie inwestycje mające na celu zakup wyłącznie pojazdów spalinowych lub niskoemisyjnych.
Czytaj więcej
Osiągnięcie unijnego celu bezemisyjnej komunikacji miejskiej w 2030 r. jest coraz mniej realne dla polskich samorządów.
Spośród niemal 900 autobusów obecnie kupowanych przez objęte badaniem samorządy, ponad 55 proc. stanowią autobusy elektryczne, natomiast 6 proc. to autobusy wodorowe. Według przepisów ustawy o elektromobilności, samorządy objęte regulacją powinny w 2023 roku osiągnąć udział pojazdów zeroemisyjnych wykorzystywanych w transporcie zbiorowym równy 10 proc., w 2025 odsetek ten powinien wzrosnąć do 20 proc., a do 2028 powinien sięgnąć 30 proc. Zakłada się, że jeżeli bieżące plany zakupowe zostaną w pełni zrealizowane, to do 2028 r. będziemy mieli ponad 1200 nowych pojazdów zeroemisyjnych. Ale i to będzie za mało, bo taka liczba autobusów sporawi, że do 2028 roku tylko 23,1 proc. samorządów objętych ustawowymi wymogami osiągnie 30-procentowy udział pojazdów zeroemisyjnych we flocie.