Imponująca wysokość nałożonych kar – jak twierdzi ZTM - ma świadczyć o dużej skuteczności zarówno systemu kontroli biletów, jak i późniejszej windykacji należnych pieniędzy.
Kluczem do wysokiej efektywności miała okazać się „automatyzacja”. Pierwszy jej element to zautomatyzowana baza gapowiczów z systemem rejestracji dłużników. - Każdy gapowicz, który uchyla się od opłacenia mandatu, trafia zarówno do Krajowego Rejestru Długów, jak i do BIG InfoMonitor – tłumaczy ZTM.
Czytaj więcej
Już nie prąd, a wodór staje się gorącym tematem samorządów inwestujących w ekologiczny transport...
Drugim elementem jest usprawnienie pracy kontrolerów, którzy dysponują coraz nowocześniejszymi urządzeniami ułatwiającymi oraz przyspieszającymi pracę. Przykładem jest liczba przeprowadzonych kontroli: jeśli w pierwszym roku działalności ZTM było ich 90,5 tys., to w roku ubiegłym już 125 tys., co daje wzrost o 40 proc.
O tym, że podróżowanie bez biletów po aglomeracji katowickiej staje się coraz bardziej ryzykowne, dowodzi liczba spraw przeciwko gapowiczom kierowanych do sądów. Na przestrzeni czterech lat poszybowała o 700 proc.: z 2,6 tys. w 2019 r. do ponad 21 tys. w ubiegłym. Jeszcze większą dynamikę mają wszczynane egzekucje komornicze: z 1,3 tys. do ponad 14,6 tys. – wzrosły o przeszło 1000 proc.