Takiego kroku należało się spodziewać wobec rosnących kosztów spółek przewozowych oraz bardzo wysokiej inflacji. Podobnie jak w przypadku tramwajów czy autobusów – ceny biletów kolejowych idą w górę kolejny raz w tym roku.
Ceny podniósł największy przewoźnik kolejowy w Polsce – Polregio. To druga w tym roku zmiana cen, po ich wzroście z początkiem sierpnia. Od 11 grudnia, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy, wzrost cen wynosi średnio 5 proc. Przykładowo za bilet jednorazowy na trasie nie dłuższej niż 50 kilometrów trzeba zapłacić 19,60 zł, podczas gdy przed podwyżką ten sam bilet 19 zł, natomiast bilet miesięczny do 100 km zdrożał o 13 zł.
Czytaj więcej
Rozwiązanie, które z powodzeniem stosowane jest w komunikacji autobusowej, ma pojawić się także na kolei.
W Kolejach Dolnośląskich ceny poszły w górę o 3 proc. w przypadku biletów jednorazowych i miesięcznych. Ale najbardziej podrożały popularne bilety weekendowe. Do tej pory kosztowały 49 zł, po podwyżce trzeba za nie zapłacić 59 zł. Według branżowego serwisu InfoRail, nowe, wyższe stawki tłumaczone są koniecznością wyrównania ich z cenami Polregio. Podwyżka ma wynikać także z różnic w kursach walut w Polsce i w Czechach.
Przykładowo bilet normalny w taryfie podstawowej Kolei Dolnośląskich na odcinku do 5 km kosztuje obecnie 5,80 zł, tygodniowy imienny normalny w jedną stronę – 26,80 zł, miesięczny w jedna stronę do 5 km – 66,95 zł. Tu – podobnie jak w Polregio - wcześniejsze, ok. 15-procentowe podwyżki wprowadzono w sierpniu. Spowodowało to wzrost cen biletów jednorazowych od 50 groszy do kilku złotych. Podobne zmiany cen objęły wówczas bilety miesięczne.