Energia coraz ważniejszym tematem dla samorządów

Zbliżający się powoli koniec sezonu grzewczego nie zapowiada tego, by wyzwania związane z cenami energii miały zniknąć z agendy samorządów. Wręcz przeciwnie.

Publikacja: 09.03.2023 15:32

Podwyżki cen ciepła to temat nowej kampanii samorządowców

Podwyżki cen ciepła to temat nowej kampanii samorządowców

Foto: Shutterstock

„Nasze drogie ciepło” – to pierwszy spot w nowej kampanii informacyjnej Związku Miast Polskich oraz Unii Metropolii Polskich. Kampania rozpisana jest na wiele odcinków, a jednym z jej celów jest wywarcie presji na rząd w sprawach cen energii. Bo to jest temat, który porusza nie tylko media, ale i przede wszystkim samych mieszkańców, o czym świadczą najlepiej demonstracje w niektórych miastach w Polsce, które odbyły się właśnie pod hasłem niezgody na podwyżki cen energii, przede wszystkim ciepła systemowego. Akcja ma być kontynuowana w najbliższych tygodniach i już teraz wywołuje sporo komentarzy.

Trudno się dziwić. Mimo że na horyzoncie jest koniec sezonu grzewczego i koniec zimy, to samorządowcy muszą się liczyć z jej długoterminowymi konsekwencjami. Podwyżki cen energii – zwłaszcza ciepła systemowego – wpływają na nastroje społeczne. Wspominane wcześniej demonstracje, jak ta w Piotrkowie Trybunalskim, nie wzięły się przecież znikąd.

Czytaj więcej

Samorządowcy chcą być jesienią języczkiem u wagi

Samorządowcy muszą więc reagować. I koniec sezonu grzewczego tylko pozornie zmienia sytuację. Bo w zasięgu wzroku pojawia się powoli przyszłoroczna kampania samorządowa. I kolejny sezon grzewczy – co do którego dziś nie ma wątpliwości, że wpłynie jeszcze bardziej na nastroje społeczne i na ocenę, którą w przyszłym roku samorządowcy dostaną od swoich mieszkańców.

Ten kolejny sezon grzewczy jest zagadką przede wszystkim ze względu na warunki prawne, w których przyjdzie samorządowcom go rozpocząć. Wybory do Sejmu co prawda w październiku (obecnie mówi się o 15 października tego roku), ale budżety, w tym wydatki na media, trzeba planować na wiele miesięcy czy nawet lat do przodu. A najgorsze, co może przydarzyć się włodarzom miast, to kombinacja kilku czynników. Jeden z nich to właśnie wysokie ceny energii i konieczność przygotowań do kolejnego sezonu grzewczego w bardzo niepewnych warunkach. Drugi to zmęczenie mieszkańców wieloletnią, rekordową kadencją, która zaczęła się w 2018 – niemal w zupełnie innej epoce: przed pandemią i wojną w Ukrainie. Trzeci to widoczne gołym okiem przez ostatnie lata napięcia między władzą samorządową a centralną. To wszystko skumuluje się w przyszłym roku niezależnie od tego, jaki będzie wynik wyborów do Sejmu.

Ale akcja, o której jako pierwsza w ubiegłym tygodniu napisała „Rzeczpospolita”, ma jeszcze jeden aspekt. To kolejny sygnał, że środowisko samorządowe się zmienia. I jego postawa w sferze publicznej również.

Akcja „Nasze drogie ciepło”, organizowana przez dwie kluczowe organizacje samorządowe, jak ZMP i Unia Metropolii Polskich, jest najlepszym tego przykładem. Piszemy zresztą o tym na łamach „Życia Regionów” od wielu miesięcy: samorządowcy konsolidują swoje siły i bez żadnych kompleksów wchodzą w sferę publiczną za pomocą takich właśnie kampanii informacyjnych. Bo dzisiejszy świat, zwłaszcza polityka i sfera publiczna, nie znosi próżni.

Czytaj więcej

Kolejni samorządowcy zapowiadają walkę o parlament

I nie dziwi, że samorządowcy wychodzą śmiało do mediów z własnym komunikatem dotyczącym właśnie cen energii. Bo jednak nie ma wątpliwości, że bez względu na rychły koniec zimy, to jedna z kluczowych kwestii, która będzie definiować sferę publiczną w nadchodzących miesiącach i latach. Ale w tym wszystkim jest jeszcze jeden wątek. Trwa kampania do Sejmu i Senatu, której wynik może przesądzić o tym, jak przez najbliższe dekady będzie wyglądać polska polityka i sfera publiczna.

Samorządowcy nabrali w ostatnich latach dużej pewności siebie. Mogą też liczyć (co pokazała sprawa lex Czarnek, ale nie tylko) na prezydenta Andrzeja Dudę, który – chcąc nie chcąc – tworzy coraz bardziej niezależny od Nowogrodzkiej ośrodek polityczny, aż do 2025 r.

To wszystko sprawia, że samorządowcy – zwłaszcza nowe pokolenie, jak bardzo aktywny i wyrazisty prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński – tworzą siłę, z którą będzie się musiała liczyć każda władza. Zwłaszcza w przyszłości. I to niezależnie od tego, czy jesienią tego roku wygra ponownie PiS, czy władzę przejmie opozycja.

Bo wspomniana na samym początku kampania „Nasze drogie ciepło” to najlepszy sygnał, że samorządowcy wychodzą na swoje pod względem politycznym. I tej pozycji, którą zdobyli i budują, nie odpuszczą.

„Nasze drogie ciepło” – to pierwszy spot w nowej kampanii informacyjnej Związku Miast Polskich oraz Unii Metropolii Polskich. Kampania rozpisana jest na wiele odcinków, a jednym z jej celów jest wywarcie presji na rząd w sprawach cen energii. Bo to jest temat, który porusza nie tylko media, ale i przede wszystkim samych mieszkańców, o czym świadczą najlepiej demonstracje w niektórych miastach w Polsce, które odbyły się właśnie pod hasłem niezgody na podwyżki cen energii, przede wszystkim ciepła systemowego. Akcja ma być kontynuowana w najbliższych tygodniach i już teraz wywołuje sporo komentarzy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczności lokalne
Pierwsi wyborcy głosują już w wyborach samorządowych 2024. Korespondencyjnie
Społeczności lokalne
Nie ma cię w rejestrze? Nie będziesz mógł głosować w wyborach samorządowych
Społeczności lokalne
Familijny samorząd. Gdzie w wyborach samorządowych 2024 startują całe rodziny?
Społeczności lokalne
Walczą sami ze sobą. Jak wygląda kampania w gminach z jednym kandydatem
Społeczności lokalne
Poczuć siłę dobra. Gdzie odbędą się świąteczne śniadania dla potrzebujących?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił