Czy Rafał Trzaskowski zamieni już tej jesieni plac Bankowy na Aleje Ujazdowskie, a fotel prezydenta Warszawy na fotel premiera? Od kilku miesięcy co jakiś czas pojawiają się spekulacje, że lider PO Donald Tusk może zdecydować się na taki ruch i zaproponować Trzaskowskiemu taką właśnie nową rolę. Zwłaszcza że nieoficjalne informacje wskazują, że między politykami relacje są już dużo lepsze, czego najlepszym sygnałem jest to, że bliski współpracownik prezydenta Warszawy poseł Sławomir Nitras został niedawno z ramienia KO koordynatorem projektu monitorowania wyborów.
– To sygnał w stronę Rafała i również całego środowiska samorządowego, pokazanie, że „wszystkie ręce są na pokładzie” w tej kampanii – przekonuje w rozmowie z „Życiem Regionów” jeden z naszych dobrze poinformowanych rozmówców z KO. Pytamy też w PO, czy w praktyce jakieś opcje są wykluczone. – Wszystko jest obecnie na stole. Żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły – twierdzi nasz informator.
Czytaj więcej
Przed prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim być może najtrudniejszy wybór w jego długiej samorządowej i politycznej karierze.
Jak wynika z naszych informacji, w praktyce kwestia roli, którą w przyszłości ma pełnić Trzaskowski, rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych miesięcy – do połowy 2023 r. PO w praktyce rozpoczęła (ogłosił to niedawno na zamkniętym posiedzeniu klub KO Donald Tusk) proces zbierania i przygotowywania list wyborczych. Ale decyzja związana z rolą dla Trzaskowskiego to oczywiście kwestia strategiczna, która nie wiąże się tylko z kandydowaniem do Sejmu lub nie, ale z całą koncepcją jesiennej kampanii wyborczej. Proces wstępnego układania list wyborczych ma za to potrwać kilka najbliższych tygodni, ale w praktyce zakończy się za kilka miesięcy, gdy formalnie ruszy kampania wyborcza. To ramy tego „okna możliwości” dla Trzaskowskiego. PO rozpoczęła już nową fazę objazdu kraju, w której co tydzień politycy Platformy i jej sojuszników będą odwiedzać kolejne województwa. Ten etap zakończy się przed wakacjami.
Dla Trzaskowskiego kandydowanie do Sejmu – to opinia, z którą można spotkać się najczęściej w Platformie – ma polityczny sens tylko wtedy, jeśli pójdzie za nim właśnie wspomniana wcześniej propozycja dotycząca teki premiera. A sugestie, że Tusk powinien postawić na prezydenta Warszawy, pojawiają się z wielu stron. – Byłoby to łatwe do przełknięcia dla tej szerokiej opozycji. I myślę, że to sensowna zmiana pokoleniowa – tak o sytuacji, w której to Trzaskowski jest kandydatem na premiera, mówił w ubiegły piątek na antenie Radia ZET były prezydent Aleksander Kwaśniewski.