Na razie jednak trudno mówić o lawinowym wzroście wniosków o dodatek. Paradoksalnie, jest ich mało, bo utrudniony jest kontakt z urzędem. Nie wszyscy też mają szansę go otrzymać.
– Zainteresowanie jest duże, ale wniosków wpływa stosunkowo niewiele. Ludzie dzwonią i pytają o kryteria przyznawania dodatku mieszkaniowego, jednak już w trakcie rozmowy okazuje się, że część osób nie spełnia ustawowych wymogów. Najczęściej chodzi o brak tytułu prawnego do zajmowanego lokalu lub o zbyt dużą powierzchnię użytkową mieszkania w stosunku do liczby osób razem mieszkających – tłumaczy Włodzimierz Słomczyński, dyrektor MOPS w Zakopanem.
– W marcu i kwietniu MOPS odnotował znaczący spadek ilości składanych wniosków o dodatki mieszkaniowe, spowodowany ogłoszeniem stanu epidemii – dodaje Krzysztof Kaczorowski z Urzędu Miasta Katowice.
Dopłaty dla wszystkich
W 2019 r. w Zakopanem wypłacono 1243 dodatki mieszkaniowe dla 135 gospodarstw domowych, a w pierwszym kwartale 2020 r. – 293 dla 105 gospodarstw. W ub.r. w Gdyni otrzymało go 2080 gospodarstw domowych, w tym roku do końca marca – już 1677. We Wrocławiu w 2019 r. przyznano dodatek 3082 rodzinom, którym wypłacono 29094 dodatki (od początku 2020 r. do 29 maja – 8990).
W ub.r. w Katowicach przyznano 44 777 tego typu świadczeń. Dodatkiem objęto 4677 rodzin. W Gliwicach skorzystało z niego w ub.r. 2210 gospodarstw domowych, a tym roku do 28 kwietnia wydano 1123 decyzji w tej sprawie. W Warszawie otrzymało go w ub.r. 16 386 rodzin. Wysokość dodatku jest różna i wynosi średnio od 200 do 300 zł.