Wiejskie gminy też sięgają po unijne pieniądze

Mirosław Lech, wójt Korycina mówi o tym, jak mała, wiejska gmina może sięgać po duże dotacje

Publikacja: 20.07.2010 18:19

Mirosław Lech, wójt Korycina mówi o tym, jak mała, wiejska gmina może sięgać po duże dotacje

Mirosław Lech, wójt Korycina mówi o tym, jak mała, wiejska gmina może sięgać po duże dotacje

Foto: Fotorzepa

[b]Rz: Ile łącznie Korycin pozyskał środków unijnych z perspektywy finansowej 2007 – 2013?[/b]

[b]Mirosław Lech:[/b] Około 7,5 mln zł. To prawie roczny budżet gminy.

[b]Z jakich programów pochodzą środki?[/b]

Korzystamy z podlaskiego programu regionalnego, „Programu rozwoju obszarów wiejskich” i Lokalnej Grupy Działania Fundacja Biebrzańska. Są to więc środki dostępne w naszym województwie. Programy krajowe dotyczą przede wszystkim większych projektów, których niewielka gmina nie jest w stanie udźwignąć.

[b]Na jakiego typu przedsięwzięcia pozyskujecie pieniądze?[/b]

Zdecydowana większość to projekty inwestycyjne. Staramy się optymalnie rozbudowywać infrastrukturę w różnych dziedzinach. Sięgamy również po pieniądze na „projekty miękkie”. Dotyczą one szerszej oferty szkolnej i przedszkolnej, promocji naszych produktów regionalnych i głównych imprez gminnych.

[b]Czy realizacja projektów i ich rozliczanie przebiega równie sprawnie jak pozyskiwanie środków?[/b]

Dotąd nie mieliśmy z tym większych kłopotów. Doświadczeni pracownicy sprawnie prowadzą procedury przetargowe, nadzorują i rozliczają przedsięwzięcia. Dzięki współpracy z podlaskim Urzędem Marszałkowskim i Fundacją Biebrzańską na bieżąco wyjaśniamy problemy. W związku z ograniczonymi możliwościami finansowymi przy dużych projektach korzystamy z zaliczek z programu regionalnego.

[b]Ilu urzędników zajmuje się pozyskiwaniem funduszy?[/b]

W urzędzie gminy utworzyliśmy trzyosobowy zespół do pozyskiwania środków zewnętrznych. Zajmuje się on również prowadzeniem i rozliczaniem przedsięwzięć. W razie potrzeby pomagają inne osoby. Przy bardziej skomplikowanych dokumentach korzystamy z usług firm zewnętrznych.

[b]Z którego przedsięwzięcia jesteście szczególnie zadowoleni?[/b]

Szczególną satysfakcję daje mi kończona właśnie budowa kompleksu boisk przy Zespole Szkół w Korycinie, gdzie oprócz rozbudowy sali gimnastycznej powstaje m.in. nowoczesny stadion lekkoatletyczny i plac zabaw. Samo tylko ogrodzenie ma około 1 km długości. Jest to spełnienie naszych marzeń, ale przede wszystkim radość dzieci i kolejna możliwość ich wszechstronnego rozwoju.

[b]Jaka jest recepta gminy na sprawne pozyskiwanie funduszy?[/b]

Przede wszystkim konsekwencja, ale też dobra współpraca wewnątrz urzędu gminy, między jednostkami organizacyjnymi oraz z organizacjami i instytucjami działającymi na danym terenie. Niezbędne jest zrozumienie i wzajemne zaufanie między wójtem a radą gminy. Dodajmy do tego ludzkie umiejętności, rozeznanie potrzeb oraz znajomość programów, w których można szukać pieniędzy.

[b]Niewielkim gminom wiejskim trudno jest uzyskać dofinansowanie?[/b]

Największym ograniczeniem jest wysokość budżetu gminy. W niezasobnych gminach wiejskich to największy hamulec. Samorządy są niezależne i każdy prowadzi własną politykę finansową. Jeśli jest zbyt ostrożna, np. przez unikanie kredytów, to nie ma szans na większe pieniądze z UE. My staramy się korzystać z każdej możliwości, uważając kredyt za normalny i konieczny środek do osiągnięcia celu.

—rozmawiał Artur Osiecki

[b]Rz: Ile łącznie Korycin pozyskał środków unijnych z perspektywy finansowej 2007 – 2013?[/b]

[b]Mirosław Lech:[/b] Około 7,5 mln zł. To prawie roczny budżet gminy.

Pozostało 94% artykułu
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego