Wybrzeże ugina się pod turystycznymi inwestycjami

Współpracę administracji morskiej z samorządem terytorialnym trzeba poprawić. Egzekucja przepisów porządkowych obowiązujących na polskich plażach musi być wszędzie taka sama.

Publikacja: 25.08.2019 14:46

Wybrzeże ugina się pod turystycznymi inwestycjami

Foto: Shutterstock

Turystyka na Wybrzeżu rozwija się bardzo szybko. Inwestycje powstają tuż przy plażach, na krawędziach klifów i na wałach wydm, zdarzało się nawet, że bez badań geotechnicznych – wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli. Gminy prześcigają się w pomysłach zagospodarowania tych terenów. Rozległe zejścia na plażę i tarasy widokowe, utwardzone ścieżki rowerowe na koronie wydmy czy klifu to tylko niektóre przykłady nowych inwestycji. Niestety, rozwój turystyki często nie uwzględnia ochrony nadmorskiej przyrody, przez co nieuchronnie prowadzi do jej dewastacji.

Jak wynika z kontroli NIK, dyrektorzy sprawdzanych urzędów morskich pozytywnie opiniowali zgody na budowę niektórych obiektów, nie troszcząc się o ochronę wybrzeża. Była to konsekwencja nieprawidłowego wyznaczania przez urzędy granic pasa technicznego. Kontrolerzy wskazali także na przypadki łamania przepisów przy wydawaniu zezwoleń na palenie ognisk na brzegu morza oraz wręczanie pouczeń zamiast mandatów turystom dewastującym wydmy. W ocenie NIK taki stan rzeczy pośrednio wynikał z nieskutecznego nadzoru nad urzędami morskimi.

CZYTAJ TAKŻE: Apartamentowce psują rynek najmu?

Nieodpowiedzialne inwestowanie bez badań geotechnicznych na koronach klifów niesie ze sobą ryzyko katastrof budowlanych, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi – zwraca uwagę NIK. Poza tym potencjalne straty materialne mogą skutkować finansowym obciążeniem organów administracji morskiej, które będą zmuszone wypłacać odszkodowania na rzecz właścicieli nieruchomości (którzy przecież otrzymali zgodę na budowę).

Jak wynika z ustaleń NIK, w praktyce jest tak, że gminy planują wiele nowych inwestycji i wywierają naciski na urzędy morskie, aby te pozytywnie opiniowały pozwolenia na budowę udzielane przez stosowne organy (np. przez wojewodę). W konsekwencji w pasie technicznym oraz w pasie ochronnym coraz częściej powstają – za zgodą urzędów morskich – nowe, duże, stałe obiekty turystyczne. Inwestycje są często realizowane nawet 2–5 m od brzegu klifu lub na koronach wydm, co nieuchronnie narusza stabilność naturalnie ukształtowanego brzegu. Jednocześnie niebotyczne kwoty przeznacza się na wznoszenie budowli hydrotechnicznych mających na celu ochronę tych brzegów. Polska wydaje rocznie blisko 40 mln zł w ramach krajowego programu ochrony brzegów na ochronę polskiego Wybrzeża. Ponadto w ramach programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko” pozyskiwane są środki unijne na ten cel, które idą w dziesiątki i setki milionów złotych. Dofinansowanie z programów unijnych nie będzie zawsze tak duże. Natomiast nieodpowiedzialne gospodarowanie w pasie technicznym sprawi, że z roku na rok będą rosły środki z budżetu państwa przeznaczone na zapewnienie bezpieczeństwa ludzi i mienia na tych terenach.

CZYTAJ TAKŻE: Miasta zwracają się frontem do wody

W związku z dokonanymi ustaleniami NIK wnosi do ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej m.in. o określenie granicznych warunków dopuszczalnego inwestowania w obszarach położonych na koronach klifów oraz podjęcie działań mających na celu uregulowanie współpracy terenowych organów administracji morskiej z organami samorządów gmin i województw nadmorskich w zakresie zarządzania lądowo-morską strefą przybrzeżną.

Turystyka na Wybrzeżu rozwija się bardzo szybko. Inwestycje powstają tuż przy plażach, na krawędziach klifów i na wałach wydm, zdarzało się nawet, że bez badań geotechnicznych – wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli. Gminy prześcigają się w pomysłach zagospodarowania tych terenów. Rozległe zejścia na plażę i tarasy widokowe, utwardzone ścieżki rowerowe na koronie wydmy czy klifu to tylko niektóre przykłady nowych inwestycji. Niestety, rozwój turystyki często nie uwzględnia ochrony nadmorskiej przyrody, przez co nieuchronnie prowadzi do jej dewastacji.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w regionach
Samorządowa obywatelska inicjatywa uchwałodawcza to najprostsza droga do chaosu
Prawo w regionach
Samorządowcy chcą więcej pieniędzy i samodzielności
Prawo w regionach
Plan ogólny zamiast studium. W którą stronę będzie rozwijać się Warszawa?
Prawo w regionach
Samorządy u progu planistycznej rewolucji
Prawo w regionach
Nowe przepisy mają pozwolić na regionalizację energetyki