Fala zbliża się do powiatu głogowskiego. Starosta: Jesteśmy gotowi na wszystko

- Fali w wysokości siedmiu metrów spodziewamy się jutro w nocy, z niedzieli na poniedziałek. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. W sytuacji zerwania wałów wszystkie siły i środki będziemy przerzucać w to miejsce - zapowiada Michał Wnuk, starosta głogowski. Dziś Odra na terenie tego powiatu osiągnęła już poziom niemal 6,5 metra, a jutro w nocy ma dojść do siedmiu metrów.

Publikacja: 21.09.2024 15:40

Stan rzeki Odry w miejscowości Stany koło Nowej Soli

Stan rzeki Odry w miejscowości Stany koło Nowej Soli

Foto: PAP, Lech Muszyński

„Życie Regionów”: Odra przekroczyła dziś w powiecie głogowskim poziom sześciu metrów. To groźna sytuacja?

Michał Wnuk: To jest groźna sytuacja, bo już za chwilę (rozmawialiśmy tuż po godz. 14 w sobotę - red.) będzie to poziom 6,5 metra. Natomiast fali w wysokości siedmiu metrów spodziewamy się jutro w nocy, z niedzieli na poniedziałek.

Czy woda przelewa się przez wały? Są jakieś przesiąknięcia?

Nie, nie ma takich sytuacji. Woda jest jeszcze pod koroną wałów. Wały są na wysokości mniej więcej 7,2 metra. W tej chwili czekamy, co będzie dalej. Na ten moment poziom wody to sześć metrów i 44 centymetry.

Czytaj więcej

Burmistrz Lądka-Zdroju: Apokalipsa. Takich zniszczeń nie mieliśmy chyba od II wojny światowej

Dziś około południa apelował pan o samoewakuację mieszkańców gmin Kotla, Żukowice, Pęcław czy Głogów. Mieszkańcy posłuchali? Opuszczają swoje domy, czy nie chcą tego robić?

W tej chwili mam informację, że kilkunastu mieszkańców już opuściło swoje domy, ale wiele osób, jak to jest w takich sytuacjach, woli zostać i bronić swojego dobytku. Dopóki nie ma przymusowej ewakuacji, jest samowola.

A ewakuowani mieszkańcy mają się gdzie podziać? Przygotowano dla nich miejsca do zatrzymania?

Tak, jak najbardziej. Każda gmina jest zabezpieczona w takie miejsca. Najczęściej wyznaczono je w szkołach.

Gminy zagrożone ewakuacją, to gminy wiejskie. Tam są gospodarstwa rolne. Trzeba ewakuować zwierzęta, płody rolne, czy nie ma takiej potrzeby?

Na tych terenach są rzeczywiście gospodarstwa rolne. Niektóre z nich będą ewakuowane. Zwierzęta i plony rolnicy wywożą na własną rękę. W naszym powiecie nie ma dużo gospodarstwa rolnych.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce. Mieszkańcy ocalili Nysę. Burmistrz: Miasto mogło zostać zniszczone jak Kłodzko, Głuchołazy

A samo miasto Głogów też jest zagrożone zalaniem, czy raczej jest bezpieczne?

W tej chwili zagrożona jest tam jedna dzielnica. To jest Ostrów Tumski oraz Widziszów, we wschodniej części miasta. Natomiast sam Głogów, jego centrum, jest bardzo wysoko położone, więc tam wody nie będzie.

W niedzielę na terenie powiatu Odra ma przekroczyć poziom siedmiu metrów. To więcej, niż podczas powodzi w 1997 roku?

Nie, to niższy poziom. Stan Odry w 1997 roku sięgał poziomu 7 metrów i 12 centymetrów. teraz spodziewamy się wyższego stanu niż w 2010 roku, gdy odnotowano poziom wody sięgający 6,8 metra.

W tej chwili mam informację, że kilkunastu mieszkańców już opuściło swoje domy, ale wiele osób, jak to jest w takich sytuacjach, woli zostać i bronić swojego dobytku

Michał Wnuk, starosta głogowski

Czy służbom miejskim w umacnianiu wałów i innych zagrożonych miejsc, pomaga wojsko, straż pożarna? Sami mieszkańcy też są na wałach?

Jest i wojsko i straż pożarna, WOT, uczniowie szkół, jest pospolite ruszenie mieszkańców, harcerze, a nawet więźniowie. Mieliśmy w tej chwili na wale 120 więźniów.

Teraz najgorsze godziny przed całym powiatem..

Niestety. Liczymy, że Odra nie wyleje, chociaż to nigdy nie wiadomo. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. W sytuacji zerwania wałów wszystkie siły i środki będziemy przerzucać w to miejsce.

Do kiedy ta niebezpieczna sytuacja w powiecie może się utrzymać? Ma pan jakieś prognozy?

Ciężko jest mi prognozować, natomiast myślę, że w środę będziemy mogli się spodziewać, że ta fala zacznie u nas opadać.

Okiem samorządowca
Roman Szełemej: Tereny poprzemysłowe wymagają niewspółmiernie wielkich nakładów
Okiem samorządowca
Prezydent Szczecina Piotr Krzystek: Nie wszędzie da się zastąpić człowieka
Okiem samorządowca
Jacek Jaśkowiak: Przy miejscach schronienia warto wykorzystać doświadczenia ukraińskie
Okiem samorządowca
Marcin Krupa: Trzeba pamiętać, że w centrum przemian znajdują się ludzie
Okiem samorządowca
Wójt Grabówki: Rozwód nie był przyjemny dla Supraśla, ale trzeba się dogadać
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem