Przekop Mierzei Wiślanej już niemal gotowy. Oficjalne otwarcie kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną nastąpi 17 września. To będzie ważna data w historii Elbląga?
Kiedy przyszedłem do samorządu w 1991 roku, czyli zaraz po jego powstaniu, podjęte zostały decyzje, żeby Elbląg wrócił na mapę miast morskich. Niestety, jedyne połączenie z Bałtykiem prowadziło przez Cieśninę Piławską, zawsze zależało od kaprysu Rosjan i nie sprzyjało rozwojowi naszego miasta.
Komisja Morska, która powstała w 1991 roku w Radzie Miejskiej Elbląga, przyjęła taki kierunek, który był kontynuowany później przez wszystkich kolejnych prezydentów i kolejne rady miasta. Staraliśmy się doprowadzić do tak ważnej inwestycji, jaką jest przekop. To przedsięwzięcie ważne nie tylko dla Elbląga, ale też dla Braniewa, Krynicy Morskiej, Sztutowa. Dla całego basenu Zalewu Wiślanego. Tak na to trzeba patrzeć.
Do drugiej wojny światowej Elbląg miał tor wodny o głębokości pięciu metrów i funkcjonowała tu stocznia im. Schichaua, gdzie produkowano nawet podwodne statki kieszonkowe. Kiedy zakończyła się druga wojna i zostaliśmy jako port odcięci od Bałtyku, możliwość żeglowania była uzależniona od Rosjan. To spowodowało, że port elbląski zniknął z mapy portów morskich i wszystkie funkcje morskie w mieście zostały pozamykane.
Dla nas jako miasta kluczowe było przygotowanie się do możliwości powrotu tych funkcji morskich. Samorząd przez ostatnie kadencje zainwestował ponad 100 mln zł w infrastrukturę portową. Mamy terminal towarowy, terminal pasażerski nawet z możliwością obsługi statków ro–ro, czyli przewożących samochody, czy nowoczesną przystań jachtową.