Kiedy zaczynaliśmy pracę nad tym wydaniem specjalnym „Życia Regionów” – nie mieliśmy żadnej wątpliwości, jakie ten tytuł kryje sensy i znaczenia. Wszyscy po ataku koronawirusa ratowali się przecież oglądaniem filmów, w tym naszych laureatów Oscara – Pawła Pawlikowskiego, Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy, czytaniem książek, m.in. naszej laureatki Nagrody Nobla Olgi Tokarczuk, słuchaniem muzyki, prezentacjami online.
Życie Regionów
Kultura w czasach pandemii
Nawet ci, którzy nie zdają sobie na co dzień sprawy ze znaczenia sztuki w życiu codziennym oraz z tego, że jest najlepszym ambasadorem Polski, doczekali chwili podniosłej iluminacji jak ów Molierowski pan Jourdain, który po latach życia w nieświadomości zdaje sobie sprawę, że mówi prozą.
Czas na zmiany
W pandemii nasza proza, często przygnębiająca, kiedy znowu poczuliśmy się bezbronni wobec natury, była łatwiejsza do zniesienia właśnie dlatego, że arty-ści, choć znaleźli się wśród tych, którzy najwięcej stracili, byli nieustannie na pierwszej linii walki o podtrzymywanie nas na duchu. Wykorzystywali wszystkie środki wyrazu i przekazu, w tym dobrodziejstwo internetu. Bo kultura jest jak tlen. Nie da się bez niej żyć, również w świecie gier komputerowych, które mają fabuły, zaczerpnięte z książek i komiksów, graficznie wykreowane postaci i muzykę. Filmy grozy to też produkcja kultury.
Czytaj także: Gdańsk i kultura w czasach pandemii