Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania podkreśla, że miasto zamierza rozwijać tereny zielone.
– Zieleń w obszarze zurbanizowanym jest bardzo ważna, należy projektować jej coraz więcej. Tak dzieje się w Poznaniu już od kilku lat – zwłaszcza w śródmieściu, gdzie występuje bardzo gęsta zabudowa. Tereny, które były wcześniej niezagospodarowane, opuszczone i zabrukowane, a często służyły także jako nielegalny parking, zostały zmienione w skwery i parki kieszonkowe. Nie zamierzamy na tym poprzestawać. Przed nami nowa perspektywa unijna, w której wiele środków będzie przekazywane na retencję i zazielenienie miejskich przestrzeni – mówi Wiśniewski. Podkreśla również, że działania miasta w tym zakresie są dyskutowane z radami osiedli oraz mieszkańcami.
Czytaj więcej
Poznań będzie budował flotę wodorowych autobusów. Pierwsze z nich mogą pojawić się w mieście już w przyszłym roku.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, 20 proc. terenu Poznania zajmują lasy gminne, parki i zieleń uliczna. Jak się okazuje, rośliny znajdują się głównie na obrzeżach miasta oraz w regionach niezamieszkałych. Najbardziej zabetonowane są zaś Jeżyce, Wilda i Stare Miasto, gdzie brak zieleni doskwiera najbardziej. Pojedyncze drzewa znaleźć można głównie na podwórkach kamienic. Najwięcej zieleni znajdziemy natomiast w dzielnicach: Kiekrz, Antoninek i Umultowo.
Działania w zakresie zazieleniania poznańskich dzielnic są prowadzone od kilku lat. Biuro Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta w ramach akcji “Zasadzka na fyrtle – zazielenienie skwerów” wprowadziło więcej roślinności na zaniedbanych terenach na Wildzie. Więcej zieleni ma się pojawić również na Jeżycach, znajdujących się, według danych Heksagonu, na przedostatnim miejscu w rankingu dzielnic Poznania pod względem roślinności.