Choczewo dostanie atom, ale marzy mu się offshore

Mimo decyzji o wyborze preferowanej lokalizacji budowy elektrowni jądrowej w nadmorskiej gminie Choczewo w pracach samorządu niewiele się zmienia. Region przygotowuje się obecnie na przyjęcie morskich farm wiatrowych.

Publikacja: 05.01.2022 09:49

W Choczewie mieszkańców najbardziej martwi teraz reakcja turystów na inwestycje w gminie

W Choczewie mieszkańców najbardziej martwi teraz reakcja turystów na inwestycje w gminie

Foto: Adobe Stock

 

Preferowana lokalizacja atomu to – na razie – nadal nie jest ostateczna decyzja. Wciąż nie złożono raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Raport ma zostać ukończony i złożony generalnemu dyrektorowi ochrony środowiska w pierwszym kwartale 2022 r.

Wiesław Gębka, wójt gminy Choczewo, w rozmowie z „Rzeczpospolitą" podkreśla, że gmina zmienia swój charakter, bo elektrownia jądrowa to niejedyna wielka inwestycja energetyczna w tym miejscu.

Chodzi o morskie farmy wiatrowe. – Na terenie naszej gminy będzie rozlokowana stacja elektroenergetyczna, którą będzie przesyłana energia elektryczna z morskich wiatraków w głąb lądu – tłumaczy Gębka.

Do przesyłania mocy z morskich wiatraków planowana jest budowa stacji elektroenergetycznych oraz czterech linii o napięciu 400 kV. Polskie Sieci Elektroenergetyczne, które odpowiadają za sieci przesyłowe i rozprowadzenie energii po kraju, podkreślają, że w 2022 r. wydana zostanie decyzja lokalizacyjna dla stacji elektroenergetycznej Choczewo. – Planujemy również złożenie wniosków o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla czterech linii elektroenergetycznych – zapewnia nas PSE.

To jednak wciąż inwestycje dotyczące wyprowadzenia na ląd energii z morskich farm wiatrowych. – Jeśli nasza gmina zostanie faktycznie wybrana na finalną lokalizację elektrowni, to wówczas rozpoczną się rozmowy dotyczące linii i wyprowadzenia energii z planowanej elektrowni jądrowej – w tym także kolejnych inwestycji sieciowych. Nasza gmina będzie więc „pod kablami". W zamian jednak spodziewany się przychodów podatkowych – podkreśla Gębka.

Najwięcej obaw wiąże się dziś z turystyką. – Przeprowadziliśmy robocze wizyty w innych lokalizacjach w Europie, gdzie pracują elektrownie jądrowe. Zauważaliśmy, że nie ma problemu z turystką mimo budowy atomu. Rozwija się ona także po wybudowaniu elektrowni. Infrastruktura jest bogata, ludzie przyjeżdżają –przekonuje nas wójt.

Samorząd podkreśla, że inwestycja w atom jest czynnikiem przekształcającym region w aspektach społecznych, środowiskowych, gospodarczych i infrastrukturalnych. – Oznacza to szereg zmian w funkcjonowaniu przestrzeni regionu, które trzeba będzie łączyć z potrzebą ochrony zasobów oraz walorów przyrodniczych, kulturowych i krajobrazowych regionu. Wymaga to szerszego spojrzenia na potrzeby regionu oraz identyfikowania czynników i ryzyk, które będą wymagały inwestycyjnego i organizacyjnego wsparcia zewnętrznego – tłumaczy Jakub Pietruszewski, dyrektor Pomorskiego Biura Planowania Regionalnego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego.

Władze samorządowe widzą tu potrzebę aktualizacji „Memorandum w sprawie programu rządowego dla obszaru oddziaływania pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce". W 2016 r. województwo pomorskie skierowało do ministra rozwoju takie memorandum, przedstawiając w nim sytuację gospodarczo-społeczną województwa pomorskiego na obszarze wokół wskazanych wówczas dwóch możliwych lokalizacji elektrowni jądrowej oraz oczekiwania regionu od władz centralnych.

Przedstawiciele samorządu województwa pomorskiego podkreślają, że stale współpracowali z przedstawicielami PGE EJ1 (poprzedniczki spółki Polskie Elektrownie Jądrowe), pozyskując informacje o postępach prac nad wyborem miejsca lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej i określania zakresu niezbędnych inwestycji towarzyszących. – Zaprosiliśmy już przedstawicieli rządu do naszej gminy. Odbyliśmy już spotkania ze spółką Polskie Elektrownie Jądrowe i rozmawialiśmy na temat wybudowania infrastruktury potrzebnej do realizacji elektrowni. Umówiliśmy się na kolejne rozmowy w styczniu. Liczymy także na wsparcie rządu, który będzie inwestorem – mówi wójt Choczewa.

Na ile wiążący jest wybór lokalizacji w Choczewie? Dla PSE obecne wskazanie miejscowości przez inwestora wiążące nie jest. Formalną podstawą dla firmy są warunki przyłączenia i umowa przyłączeniowa. A tych nie ma. Inwestycje niezbędne do przyłączenia elektrowni jądrowej i wyprowadzenia z niej mocy są opisane wariantowo.

– Podstawą do określenia wymaganego zakresu rozbudowy sieci przesyłowej będzie złożenie przez inwestora wniosku o wydanie warunków przyłączenia, w którym wskazana zostanie, między innymi, moc elektrowni decydująca o zakresie inwestycji sieciowych – wyjaśnia PSE.

Wniosek może się pojawić dopiero po wyborze partnera do realizacji inwestycji. Ta kwestia ma się rozstrzygnąć w 2022 r. PSE wydają wtedy warunki przyłączenia w terminie 150 dni od dnia złożenia wniosku. Budowa ma się rozpocząć w 2026 roku, a pierwszy prąd miałby popłynąć w 2033 roku.

Preferowana lokalizacja atomu to – na razie – nadal nie jest ostateczna decyzja. Wciąż nie złożono raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Raport ma zostać ukończony i złożony generalnemu dyrektorowi ochrony środowiska w pierwszym kwartale 2022 r.

Wiesław Gębka, wójt gminy Choczewo, w rozmowie z „Rzeczpospolitą" podkreśla, że gmina zmienia swój charakter, bo elektrownia jądrowa to niejedyna wielka inwestycja energetyczna w tym miejscu.

Pozostało 90% artykułu
Inwestycje
Najlepsze samorządowe inwestycje dwóch dekad Polski w Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Inwestycje
Lokalne inwestycje finansowane z funduszy UE. "Nie mamy powodów do kompleksów"
Inwestycje
Wznowiono budowy dróg. Wiemy, w których regionach inwestycje będą największe
Inwestycje
Kraków rewitalizuje forty. Zyskują nowe, czasem zaskakujące funkcje
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inwestycje
Ostre zakręty i korki. Szukają miejsca dla nowej drogi pod Krakowem