Nadzoruje pani m.in. realizację nowego programu dla Polski wschodniej. To już trzecia edycja tego programu, która ponoć wisiała na włosku. To prawda, że już w poprzedniej Umowie Partnerstwa na lata 2014-2020 zapisano, że program dla Polski wschodniej nie będzie realizowany w kolejnej perspektywie?
Uruchomienie kolejnej edycji programu dla Polski Wschodniej to niewątpliwie nasz duży sukces negocjacyjny. Rzeczywiście, Komisja Europejska przez długi czas nie była do niego przekonana, uważając, że wsparcie powinno koncentrować się raczej odrębnie na poszczególnych województwach poprzez programy regionalne.
Jak więc udało się przekonać KE do jego kontynuacji?
Minione lata i doświadczenia w realizacji dwóch poprzednich programów skierowanych do województw Polski wschodniej pokazały, jak ważny i wciąż potrzebny jest ponadregionalny wymiar wsparcia. Dzięki funduszom europejskim, Polska wschodnia jest dziś dobrym miejscem do życia i pracy, coraz bardziej atrakcyjnym inwestycyjnie i turystycznie. Wciąż jest jednak jeszcze wiele do zrobienia. Wskazaliśmy KE konkretne potrzeby inwestycyjne. W celu przyspieszenia tempa nadrabiania zaległości rozwojowych, niezbędny jest odrębny budżet i odpowiednia koncentracja inwestycji. To szczególnie ważne przy realizacji przedsięwzięć, które wykraczają poza granice pojedynczego województwa, dotyczy to np. linii kolejowych.
Co ważne, program „Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej 2021-2027” zwiększy swój zasięg działania, co też jest wynikiem skutecznych negocjacji. Do pięciu dotychczasowych regionów do programu dołączyło województwo mazowieckie (bez Warszawy i dziewięciu otaczających ją powiatów).