Budżety miast na 2021 r. Podwyżki opłat i cięcia inwestycji

Publikacja: 06.12.2020 15:49

Wrocław jest wśród miast, które pandemia zmusiła do podwyżek cen biletów komunikacji publicznej

Wrocław jest wśród miast, które pandemia zmusiła do podwyżek cen biletów komunikacji publicznej

Foto: Adobestock / vvoe

Choć samorządowcy robią wszystko, by kryzys lokalnych finansów dotknął mieszkańców w jak najmniejszym stopniu, pewnych strat nie da się uniknąć.

W przeciwieństwie do poprzednich lat nie mogę powiedzieć, że będzie to budżet proinwestycyjny. Wręcz przeciwnie, to budżet przeżycia – w taki sposób Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, opisywał plan finansowy dla miasta na 2021 r.

Jak wyjaśniał, to pierwszy raz od 15 lat jego urzędowania, gdy budżet na kolejny rok będzie mniejszy od poprzedniego. To oczywiście nie jest dobrą informacją dla mieszkańców Białegostoku. Podobnie jest w wielu miastach, bo kryzys pandemiczny i zmiany systemowe uderzają w finanse wszystkich samorządów, a lokalne budżety muszą się dostosować do nowych warunków.

Mniej na rozwój

W Białymstoku te dostosowania oznaczać będą przede wszystkim spore cięcie w inwestycjach. Plan na przyszły rok zakłada realizację 139 zadań inwestycyjnych, w tym 27 z zakresu dróg, w sumie o wartości 276 mln zł, głównie takich współfinansowanych z funduszy UE. W porównaniu z ambitnym planem na 2020 r., wynoszącym 480 mln zł, to bardzo mało.

CZYTAJ TAKŻE: Finanse samorządów w 2021 roku. „Prognozy MF są zbyt optymistyczne”

Spore ograniczenie inwestycji zaplanowały też Gdańsk, Poznań czy Bydgoszcz. Władze Gdańska podkreślają, że przyszłoroczny plan inwestycji nie jest najgorszy, bo porównywalny z tegorocznym wykonaniem, co oznacza, że mimo trudnych warunków udało się utrzymać ich poziom. Podobne głosy słychać w Poznaniu. – Projektowanie budżetu podczas pandemii to ogromne wyzwanie – podkreślał Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Naszym celem jest utrzymanie dynamiki rozwoju miasta oraz kontynuacja działań zwiększających atrakcyjność Poznania zarówno dla nowych mieszkańców, jak i inwestorów.

Ambitne plany

– Nigdy jeszcze nie było tak źle. To jest najtrudniejszy budżet w historii naszego miasta. Epidemia Covid-19 zmasakrowała budżety samorządów. Pozbawieni pomocy ze strony rządu musimy ciąć inwestycje i oszczędzać na wydatkach bieżących – alarmowała z kolei Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. Choć podkreślała, że mimo wyjątkowo trudnej sytuacji miasto będzie kontynuować największe projekty (np. rewitalizacji centrum), za to zamrożonych zostało wiele mniejszych przedsięwzięć (np. Plan dla Osiedli).

""

regiony.rp.pl

Z drugiej strony są też takie miasta, które akurat postawiły na wzrost inwestycji. We Wrocławiu łączne wydatki majątkowe mają sięgnąć 1,1 mld zł wobec 890 mln zł planów na 2020. – Mimo pandemii nie chcemy zwalniać, dlatego utrzymujemy plany rozwojowe naszego miasta – przekonuje Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. – Z pewnością będzie to trudny czas, my jednak będziemy robić swoje, stąd kolejne inwestycje i kontynuacja rozpoczętych projektów – dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: 6 mld złotych na inwestycje. Samorządy czekają na wyniki naboru

Także Lublin ma w tym względzie bardzo ambitne plany, choć jak zaznacza Lucyna Sternik, skarbnik Lublina, realizowane będą przede wszystkim te inwestycje, z których miasto nie może zrezygnować lub odroczyć w czasie, co dotyczy przede wszystkim zadań z udziałem środków europejskich.

Promocyjne cięcia

Ale takie większe wydatki w jednym obszarze mają zwykle swoją cenę, np. w postaci oszczędności czy szukania większych dochodów w innych obszarach. W przyszłorocznych samorządowych budżetach już to widać. Przykładowo Warszawa chce ograniczyć wydatki bieżące w takich dziedzinach jak sport, turystyka kultura i administracja. Nie będą to wielkie cięcia, bo jak podkreślają sami samorządowcy, większość wydatków budżetowych to wydatki sztywne, praktycznie obligatoryjne. Ale można nieco uszczknąć na tym, co nie jest absolutną koniecznością, np. remontach dróg, dodatkowych zajęciach w szkołach, projektach dotyczących przestrzeni publicznej, podróżach służbowych czy promocji.

CZYTAJ TAKŻE: Pasażerowie protestują, ale podwyżki cen komunikacji publicznej są nieuniknione

W wielu miastach w Polsce szykują się też (lub już się dokonały) podwyżki lokalnych opłat i podatków. We Wrocławiu już uchwalono nowy cennik biletów komunikacji miejskiej, który zacznie obowiązywać od 2021 roku (bilet jednorazowy podrożeje z 3,4 zł do 4,6 zł za szt.). Dużo droższe będzie też parkowanie w centrum Wrocławia – pierwsza godzina parkowania w strefie A ma kosztować 7 zł (było 3 zł), a w strefie B – 5 zł (było 2 zł).

Droższe bilety

Władze miasta tłumaczą, że podwyżka cen biletów była koniecznością, bo przez pandemię mniej osób korzysta z komunikacji miejskiej i w całym 2020 r. przychody z tego tytułu spadną o ok. 60 mln zł. Poza tym, ostatni raz cennik był znacząco zmieniany w 2012 r. Jeśli chodzi zaś o wyższe ceny parkowania, to jest to element strategii ograniczania ruchu w centrum.

Komunikacja miejska będzie również droższa w Krakowie, i też przez pandemię. Roczne utrzymanie transportu zbiorowego na satysfakcjonującym poziomie (np. pod względem liczby kursów) kosztuje 650 mln zł, z czego około połowy powinny pokrywać wpływy ze sprzedaży biletów (a resztę budżet Krakowa z innych wpływów). Tymczasem w 2020 r. dochody od pasażerów będą o 100 mln zł mniejsze i ten ubytek trzeba jakoś przynajmniej w części zrekompensować.

Wyższe opłaty

Do optymalizacji swoich cenników przymierza się wiele miast, w tym Warszawa, gdzie wzrosnąć też mają czynsze w mieszkaniach komunalnych (nie były już zmieniane od lat), a podatki lokalne zostaną podniesione o wskaźnik inflacji.

Szczecin – też w związku ze wzrostem kosztów świadczenia niektórych usług oraz w związku z utratą niektórych dochodów – wprowadza podwyżki w zakresie opłaty za gospodarowanie odpadami (co dzieje się zresztą w większości miast), opłaty za parkowanie, a także z tytułu dzierżawy i najmu składników majątkowych oraz podatku od nieruchomości. A np. w Opolu zmieniają stawki podatku od nieruchomości, rośnie opłata śmieciowa i ceny biletów komunikacji miejskiej.

OPINIE

Piotr Krzystek, prezydent Szczecina

Niezmiennie, od lat realizujemy w Szczecinie politykę zrównoważonego rozwoju. Projekt budżetu 2021 roku będzie kolejnym, w którym chcemy utrzymać to założenie. Tym razem jest ono szczególnym wyzwaniem ze względu na wprowadzane zmiany systemowe ograniczające dochody i powodujące wzrost wydatków bieżących, a także skutki finansowe pandemii Covid. Uwzględniając te ograniczenia, naszym priorytetem jest kontynuacja programu inwestycyjnego, który generuje miejsca pracy, rozwój gospodarczy i zmiany na lepsze w naszym mieście.

Andrzej Kulig, z-ca prezydenta Krakowa

Naszym zdaniem trudne czasy wymagają zbudowania odważnego budżetu. Miasto nie może się w tym trudnym czasie odwrócić od mieszkańców. Skoro pandemia uderza w ludzi, ograniczając możliwość zarobkowania, to rolą miasta powinno być i pobudzanie aktywności gospodarczej poprzez inwestycje, i utrzymanie poziomu jakości życia w mieście. Dlatego w projekcie budżetu planujemy wysokie nakłady na inwestycje, natomiast wydatki bieżące chcemy utrzymać na obecnym poziomie lub lekko ograniczyć. Żeby zrealizować te cele, uwzględniliśmy wyższy deficyt.

Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola

Perspektywy są trudne, bo sytuacja jest niepewna, głównie z powodu pandemii. Z tyłu głowy musimy mieć także rządowe weto dla unijnego budżetu. Zakręcenie kurka z unijnymi dotacjami to wciśnięcie hamulca dla rozwoju miasta. Nasz budżet ma charakter konserwatywny, choć jeśli chodzi o inwestycje, jest wyższy niż w roku 2020, planujemy je na poziomie prawie 393 mln zł. W 2015 r. było to raptem 71 mln zł. Jeśli okoliczności będą sprzyjać, w ciągu roku dołożymy kolejne ambitne projekty.

W przeciwieństwie do poprzednich lat nie mogę powiedzieć, że będzie to budżet proinwestycyjny. Wręcz przeciwnie, to budżet przeżycia – w taki sposób Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, opisywał plan finansowy dla miasta na 2021 r.

Jak wyjaśniał, to pierwszy raz od 15 lat jego urzędowania, gdy budżet na kolejny rok będzie mniejszy od poprzedniego. To oczywiście nie jest dobrą informacją dla mieszkańców Białegostoku. Podobnie jest w wielu miastach, bo kryzys pandemiczny i zmiany systemowe uderzają w finanse wszystkich samorządów, a lokalne budżety muszą się dostosować do nowych warunków.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
Inwestycje – busola samorządności
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie