Rozżalenie samorządowców wywołało to, że strona rządowa skreśliła z porządku obrad środowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego dyskusję o finansowaniu oświaty i zadań zleconych. Przedstawiciele sześciu organizacji samorządowych, członków KWRiST, zwołali konferencję prasową.
– Samorządy są ignorowane – powiedział Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, współprzewodniczący KWRiST. Przypomniał, że rok temu, kiedy rząd przedstawił propozycję reformy finansów samorządowych, samorządy i gabinet Donalda Tuska umówili się na rozmowy w sprawie kolejnych zmian. – Po kilku miesiącach okazało się, że nowy system nie jest taki jak nam mówiono, że jeśli politycy przedstawią zmiany to będą one finansowane z budżetu państwa, a nie budżetów lokalnych. Niestety wiemy już, że mamy finansować pomysły, które rodzą się w różnych gabinetach - podkreślił.
Ponad 40 mld zł luki w finansowaniu oświaty
Samorządowcy przypomnieli, że szacują, iż luka oświatowa (czyli różnica pomiędzy wydatkami na oświatę a pieniędzmi, które otrzymały) wynosi w tym roku ok. 40 mld zł. – Mieliśmy nadzieję, że w przyszłym roku potrzeby oświatowe rząd przedstawi bardziej realnie, ale okazało się, że nie – dodał Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. Podkreślił, że samorządowcy są za wyższymi świadczeniami dla nauczycieli, o ile one zostaną pokryte z dodatkowych środków, które zostaną zapewnione z budżetu państwa.
Czytaj więcej
Samorządy lokalne czekają na rządowe zmiany dotyczące szpitalnictwa i oświaty. To dwie przestrzen...
Pod koniec zeszłego tygodnia Sejm przyjął nowelizację Karty Nauczyciela, w której zapisano w wyższej niż do tej pory kwocie świadczenia (między innymi odprawy). O tym, jaki to ma skutek finansowy powiedział Grzegorz Cichy, burmistrz gminy i miasta Proszowice, szef Unii Miasteczek Polskich. W jego gminie jest 31 nauczycieli, którzy mają prawo do emerytury, część czekała z odejściem z pracy na czas, w którym będą mogli otrzymać wyższe odprawy i nagrody jubileuszowe. – Dla budżetu oznacza to, że będzie trzeba zabezpieczyć ponad 2 mln zł – tłumaczył. Przypomniał, że UMP od lat postuluje, by nauczycielskie urlopy dla poratowania zdrowia i pobyty sanatoryjne były finansowane przez ZUS w ramach ubezpieczeń społecznych, a nie przez samorządy.