Reforma finansowa samorządów: Pierwszy krok w dobrym kierunku

Reforma samorządowych finansów była konieczna, ale nie wszystko udało się naprawić – tak można przedstawić w skrócie opinie samorządowców na temat tego, jak zmieniła się w tym roku sytuacja finansowa jednostek samorządu terytorialnego.

Publikacja: 13.07.2025 12:07

Samorządowcy zwracają uwagę m.in. na problemy z finansowaniem oświaty oraz funkcjonowaniem samorządo

Samorządowcy zwracają uwagę m.in. na problemy z finansowaniem oświaty oraz funkcjonowaniem samorządowych szpitali

Foto: Longfin Media

Jeszcze nie ma oficjalnych statystyk na koniec II kwartału, ale po pierwszym widoczna była poprawa. Jednak samorządowcy przyznają, że tak jak wcześniej mierzyli się z niektórymi problemami, tak nadal się mierzą. Wskazują też już cząstkowe rozwiązania, które warto będzie wprowadzić po pierwszym roku, przy audycie skuteczności reformy finansowej samorządów. 

Prof. Paweł Swianiewicz, dyrektor Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego, zwraca uwagę, że z danych za pierwsze trzy miesiące wynika, iż to mniejsze gminy i powiaty zyskały w większym stopniu na wprowadzonej reformie. –Gminy miały dwa razy większe dochody własne w I kwartale tego roku w porównaniu do I kwartału w zeszłym roku. Powiaty prawie trzy razy większe. W miastach na prawach powiatu było to ponad 80 proc. Jeśli chodzi o całość dochodów, to w gminach i powiatach wzrosły one w porównaniu z I kwartałem 2024 r. o ok. 25 proc., a w miastach na prawach powiatu o niespełna 20 proc. Nie jest więc tak, jak twierdzi część opinii publicznej, że ta reforma najbardziej sprzyja dużym miastom – podkreśla ekspert.

– Dalsze funkcjonowanie sektora samorządowego na zasadach Polskiego Ładu skończyłoby się katastrofą finansową JST – uważa Marzanna Krajewska, skarbnik m.st. Warszawy. Przypomina, że Polski Ład spowodował, iż w 2022 roku 77 JST zakończyło rok z ujemnym wynikiem operacyjnym, by w 2023 roku już 423 JST nie miało możliwości sfinansowania wydatków bieżących dochodami bieżącymi. Stan ten uległ poprawie w 2024 r. dzięki przekazaniu samorządom z budżetu państwa w grudniu tego roku dodatkowych 10 mld zł, w związku z czym liczba JST z deficytem operacyjnym spadła do 205. 

Czytaj więcej

Samorządy toną w długach. Jedne gminy w finansowych tarapatach, inne - inwestują

Pani skarbnik uważa, że nowe rozwiązania są ważnym krokiem pomagającym uzdrowić sytuację budżetową samorządów. Są jednak jeszcze kwestie wymagające uwagi. Pierwszym jest finansowanie oświaty, drugim kwestie dotyczące stawek PIT dla samorządów: – Pozytywnie należy ocenić włączenie przychodów podatników rozliczających się ryczałtowo do bazy ustalania dochodów JST, jednak uwzględnia się jedynie 14 proc. wartości tych przychodów i może to stanowić ryzyko dla dochodów JST w przypadku utrzymania się nasilonego trendu przechodzenia podatników na podatek ryczałtowy – dodaje. Jej zdaniem kwestią wymagającą analiz jest też niższy udział miast na prawach powiatu w PIT i CIT niż łączny udział gmin i powiatów, podczas gdy katalog zadań jest tożsamy, a nawet dla miast szerszy z uwagi na pełnienie roli centrów społeczno-gospodarczych.

Reklama
Reklama

Nominalnie jest lepiej, realnie już nie tak dobrze

– Budżet miasta wzrósł, ale nominalnie, natomiast problemy związane z finansowaniem oświaty, zadań zleconych z zakresu administracji rządowej pozostały (transfery z budżetu państwa nie pokrywają rzeczywistych wydatków) – relacjonuje Jacek Mróz, skarbnik Rzeszowa. – Zarówno budżet na 2024 r. jak i ten obecny uchwalony został z deficytem bieżącym – przypomina.

Jego zdaniem reformę można by ocenić pozytywnie, gdyby w tym roku budżet w części bieżącej zamknął się nadwyżką operacyjną albo przynajmniej był zrównoważony. Dodaje, że pozytywnie zmienił się system przekazywania transferów z budżetu państwa. - Jest systematyczny, z równomiernym kwotowaniem od stycznia do grudnia, pozwala na lepsze planowanie zobowiązań samorządowych i realne zarządzanie długiem – podkreśla skarbnik Rzeszowa.

Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy przypomina, że mamy obecnie do czynienia z inną strukturą pieniędzy przekazywanych z budżetu państwa. – Zdecydowanie więcej otrzymujemy z PIT i CIT kosztem subwencji. Inna jest też struktura czasowa: znacznie więcej środków otrzymujemy w pierwszym półroczu – zaznacza.

Czytaj więcej

Ministerstwo Finansów zwróci gminom zaniżone dochody. Przez błędy w bazie CIT

Bydgoszcz otrzymała po pierwszych 5 miesiącach 52,1 proc. planowanych rocznych dochodów z podanych tytułów, a w roku ubiegłym było to 45,7 proc. To ok. 116 mln zł otrzymane wcześniej. Taka praktyka i nadwyżka operacyjna mogą być  dowodami lepszych warunków dla samorządu niż w roku ubiegłym.

Także skarbnik Bydgoszczy wymienia szybko rosnące wydatki, niedofinansowanie oświaty i zadań zleconych jako problemy, które się nie zmieniły mimo reformy. Dodaje, że resort finansów i strona samorządowa zgodziły się, że konieczna jest weryfikacja efektów ustawy.

Reklama
Reklama

Większa przejrzystość i efektywność

Oświata przewija się również w wypowiedziach innych samorządowców. – Zmiany nie poprawiły sytuacji finansowej powiatu, z uwagi na duże niedoszacowanie potrzeb oświatowych. W roku bieżącym na sfinansowanie zadań oświatowych brakuje 11 mln zł, jest to kwota dwukrotnie wyższa w porównaniu z rokiem 2024 – tłumaczy Jadwiga Szeląg, skarbnik powiatu bocheńskiego.

A Grzegorz Kubalski, ze Związku Powiatów Polskich podsumowuje: – Skoro nowy system dochodów jednostek samorządu terytorialnego skalibrowany został w ten sposób, aby w każdej dochody były nie niższe niż w starym systemie, to oczywiście nominalnie sytuację finansową poprawił. Problem tkwi w tym, że poprawił w niedostatecznym stopniu, chociażby ze względu na poważne zaniżenie potrzeb oświatowych. W wielu powiatach zbilansowanie dochodów bieżących z wydatkami bieżącymi stanowi zatem nadal wyzwanie, zwłaszcza że mają one do czynienia chociażby z potrzebą podniesienia poziomu wynagrodzeń pracowników samorządowych do godnego poziomu.

Także Małgorzata Okarmus, skarbnik Krakowa, uważa, iż reforma to krok w dobrym kierunku, jeśli chodzi o stabilizację finansową samorządów. Zmiany te w pewnym stopniu zwiększyły przejrzystość i efektywność w zarządzaniu środkami publicznymi. Ona także zwraca uwagę na różny podział udziałów w podatkach PIT i CIT obowiązujących w gminach i powiatach.

Niedociągnięcia bywają wyraźne

– Nikt nie zaprzeczy, że nominalnie pieniędzy do samorządów trafiło więcej, ale właściwa ocena skuteczności to odpowiedź na pytanie „na ile to wystarczy?”. Bo chociaż po jednej stronie mamy wyższe dochody, to po drugiej stronie mierzymy się z wyższymi wydatkami i koniec końców nadal zastanawiamy się, jak wygospodarować cokolwiek na rozwój i sfinansowanie inwestycji. To, co bardzo niepokoi, to niestety poważne niedociągnięcia w przeliczeniach tych należnych dochodów – mam na myśli „zgubione” dzieci z oddziałów przedszkolnych przy naliczeniu potrzeb oświatowych oraz błędy w naliczaniu udziałów w CIT – relacjonuje Jarosław Szlachetka, burmistrz miasta i gminy Myślenice. Dodaje: – W przypadku tych pierwszych będziemy prawdopodobnie oczekiwać na środki do roku 2027, w drugim przypadku – wg zapowiedzi MF - po skorygowanym przeliczeniu ci, którzy stracili, otrzymają wyrównanie najpóźniej w przyszłym roku.

Czytaj więcej

Jak samorządy są przygotowane na sytuacje kryzysowe?

– Na tym etapie trudno ocenić reformę z perspektywy powiatów. Dopiero za rok, dwa zobaczymy, jak zmieni się sytuacja finansowa. Czy nowa ustawa pozwoli wypracować taką nadwyżkę operacyjną w budżecie, która wpłynie na rozwój jednostki. Aktualnie największy problem to sytuacja finansowa szpitala, który generuje bardzo wysokie koszty, tonie w długach i negatywnie wpływa na kondycję finansową powiatu. Czekamy na reformę zapowiadaną przez rząd, bo te długi ciągną się od wielu kadencji i są efektem złej konstrukcji systemu – dodaje Remigiusz Górniak, wiceprezes Związku Samorządów Polskich, starosta powiatu mińskiego. 

Jeszcze nie ma oficjalnych statystyk na koniec II kwartału, ale po pierwszym widoczna była poprawa. Jednak samorządowcy przyznają, że tak jak wcześniej mierzyli się z niektórymi problemami, tak nadal się mierzą. Wskazują też już cząstkowe rozwiązania, które warto będzie wprowadzić po pierwszym roku, przy audycie skuteczności reformy finansowej samorządów. 

Prof. Paweł Swianiewicz, dyrektor Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego, zwraca uwagę, że z danych za pierwsze trzy miesiące wynika, iż to mniejsze gminy i powiaty zyskały w większym stopniu na wprowadzonej reformie. –Gminy miały dwa razy większe dochody własne w I kwartale tego roku w porównaniu do I kwartału w zeszłym roku. Powiaty prawie trzy razy większe. W miastach na prawach powiatu było to ponad 80 proc. Jeśli chodzi o całość dochodów, to w gminach i powiatach wzrosły one w porównaniu z I kwartałem 2024 r. o ok. 25 proc., a w miastach na prawach powiatu o niespełna 20 proc. Nie jest więc tak, jak twierdzi część opinii publicznej, że ta reforma najbardziej sprzyja dużym miastom – podkreśla ekspert.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Finanse w regionach
Samorządy toną w długach. Jedne gminy w finansowych tarapatach, inne - inwestują
Finanse w regionach
Reforma finansowania szpitali: do czterech razy sztuka?
Finanse w regionach
Poprawiła się sytuacja finansowa polskich miast. Pomogła rządowa kroplówka?
Finanse w regionach
Sytuacja szpitali: droga w dół, bez gwałtownych upadków
Finanse w regionach
Warszawa z tańszym wywozem śmieci do marca 2026 roku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama