Jeszcze nie ma oficjalnych statystyk na koniec II kwartału, ale po pierwszym widoczna była poprawa. Jednak samorządowcy przyznają, że tak jak wcześniej mierzyli się z niektórymi problemami, tak nadal się mierzą. Wskazują też już cząstkowe rozwiązania, które warto będzie wprowadzić po pierwszym roku, przy audycie skuteczności reformy finansowej samorządów.
Prof. Paweł Swianiewicz, dyrektor Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego, zwraca uwagę, że z danych za pierwsze trzy miesiące wynika, iż to mniejsze gminy i powiaty zyskały w większym stopniu na wprowadzonej reformie. –Gminy miały dwa razy większe dochody własne w I kwartale tego roku w porównaniu do I kwartału w zeszłym roku. Powiaty prawie trzy razy większe. W miastach na prawach powiatu było to ponad 80 proc. Jeśli chodzi o całość dochodów, to w gminach i powiatach wzrosły one w porównaniu z I kwartałem 2024 r. o ok. 25 proc., a w miastach na prawach powiatu o niespełna 20 proc. Nie jest więc tak, jak twierdzi część opinii publicznej, że ta reforma najbardziej sprzyja dużym miastom – podkreśla ekspert.
– Dalsze funkcjonowanie sektora samorządowego na zasadach Polskiego Ładu skończyłoby się katastrofą finansową JST – uważa Marzanna Krajewska, skarbnik m.st. Warszawy. Przypomina, że Polski Ład spowodował, iż w 2022 roku 77 JST zakończyło rok z ujemnym wynikiem operacyjnym, by w 2023 roku już 423 JST nie miało możliwości sfinansowania wydatków bieżących dochodami bieżącymi. Stan ten uległ poprawie w 2024 r. dzięki przekazaniu samorządom z budżetu państwa w grudniu tego roku dodatkowych 10 mld zł, w związku z czym liczba JST z deficytem operacyjnym spadła do 205.
Czytaj więcej
Na liście miast z najwyższym zadłużeniem są zarówno mniejsze miejscowości, jak i „giganci”, np. K...
Pani skarbnik uważa, że nowe rozwiązania są ważnym krokiem pomagającym uzdrowić sytuację budżetową samorządów. Są jednak jeszcze kwestie wymagające uwagi. Pierwszym jest finansowanie oświaty, drugim kwestie dotyczące stawek PIT dla samorządów: – Pozytywnie należy ocenić włączenie przychodów podatników rozliczających się ryczałtowo do bazy ustalania dochodów JST, jednak uwzględnia się jedynie 14 proc. wartości tych przychodów i może to stanowić ryzyko dla dochodów JST w przypadku utrzymania się nasilonego trendu przechodzenia podatników na podatek ryczałtowy – dodaje. Jej zdaniem kwestią wymagającą analiz jest też niższy udział miast na prawach powiatu w PIT i CIT niż łączny udział gmin i powiatów, podczas gdy katalog zadań jest tożsamy, a nawet dla miast szerszy z uwagi na pełnienie roli centrów społeczno-gospodarczych.