– Dzięki systemowi LIZUD, czyli Letniego i Zimowego Utrzymanie Dróg szacujemy, że w ciągu 2-3 lat jego funkcjonowania, zaoszczędzimy nawet 10 mln zł. Środki te będziemy mogli wydać efektywniej: na remonty dróg oraz inwestycje – mówi Agata Grzegorczyk, rzecznik prezydenta Gdyni.
Choć mamy jeszcze jesień, drogowcy już myślą o zimie. Od połowy października w niektórych miastach zaczyna się tzw. sezon zimowy, w innych od 1 listopada. A to oznacza, że drogowcy muszą być gotowi od odśnieżania czy odladzania ulic.
Gdynia nie chce płacić innym
Od tego sezonu prawdziwą rewolucję w tych usługach szykuje Gdynia. Nie chce, by za ulice odpowiadały firmy zewnętrzne. Teraz ten obowiązek spada na podmioty komunalne. – Większość polskich samorządów zleca usługi odśnieżania filmom zewnętrznym. Taki model praktykowała również Gdynia, jednak zauważyliśmy, że od wielu lat wydatki na utrzymanie dróg w sezonie zimowym systematycznie rosły – opowiada Agata Grzegorczyk.
To właśnie rachunek ekonomiczny zdecydował o tym, że Gdynia nie chce już korzystać z usług specjalistycznych firm. – Utrzymanie dróg oprzemy o zasoby komunalne, co zapewni większą wydajność, niezależność, elastyczność, wysoką jakość i według szacunków pozwoli zaoszczędzić nam nawet 10 milionów złotych w ciągu 2-3 lat – wylicza Agata Grzegorczyk.
CZYTAJ TAKŻE: Niebezpieczne ulice. Zmiany na drogach wejdą w życie z poślizgiem