Samorządy chcą wiedzieć, kiedy wyrównane będą straty dochodów

Samorządy mają coraz więcej pytań w sprawie nowej koncepcji ich dochodów, nad którą pracują wspónie z Ministerstwem Finansów.

Publikacja: 26.05.2024 20:46

Samorządowcy uważają, że po to, by spełniały swoje funkcje bieżące i mogły inwestować, potrzebna jes

Samorządowcy uważają, że po to, by spełniały swoje funkcje bieżące i mogły inwestować, potrzebna jest samordzielność finansowa

Foto: PAP/Paweł Jaskółka

Reforma finansów samorządów, bez względu na jak dobrych zasadach zostanie przeprowadzona, musi uwzględnić straty, jakie samorządy poniosły w ostatnich latach – uważają samorządowcy i, jak przypuszcza Zygmunt Frankiewicz, senator i prezes Związku Miast Polskich, nie będzie łatwo.

– Będziemy się z rządem znacząco różnili – mówi Frankiewicz, przypominając, że przez czas rządów PiS samorządy zostały zubożone. – To jest różnica w dochodach, które JST powinny mieć zgodnie z zasadami, które obowiązywały w 2015 r. Jednak miały przez zmiany podatkowe Polskiego Ładu i lukę oświatową o ok. 50 mld zł mniej – kwituje.

Czytaj więcej

Pięć chorób fiskalnych polskich samorządów

Jego zdaniem w czasie prac nad reformą finansów samorządów muszą zostać określone: czas i sposób doprowadzenia do samodzielności finansowej JST. – Nie jesteśmy naiwni, wiemy, jaki jest stan finansów państwa, i nie ma presji na to, by te zmiany, prowadzące do sytuacji, którą miały samorządy w 2015 roku, nastąpiły gwałtownie. Nie może być jednak tak, że zostaną przyjęte zasady, które zakonserwują zmieniony podział dochodów państwa na dochody państwa i samorządu – tłumaczy szef ZPM.

Podobnie uważa Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala i wiceprezes Unii Miasteczek Polskich. – Powinien zostać przeprowadzony audyt, ile samorządy straciły pieniędzy, i dopiero wtedy porównanie zaproponowanych przez rząd kwot – przyznaje.

Jest rozczarowany. – Tym, że mamy otrzymać tak niewiele, z jednej strony mówi się nam, że mamy otrzymać 70 mld zł więcej z PIT, ale z drugiej mamy mieć ok. 50 mld mniej w postaci subwencji. Dodatkowo burmistrz postuluje, by resort przedstawił szczegółowe wyliczenia, aby każda jednostka samorządowa mogła zobaczyć, jak będą wyglądać jej dochody w nowym porządku prawnym.

Co Ministerstwo Finansów proponuje samorządom?

Z szacunków MF wynika, że po wprowadzeniu reformy finansowania samorządów dochody JST z tytułu udziału w PIT będą wyższe niż obecnie. Resort szacuje, że zastosowanie obecnych zasad ustalania dochodów z PIT przyniosłoby samorządom w 2025 r. dochód w wysokości 85 mld zł. Nowa metoda naliczania udziałów w PIT (oparta na dochodach mieszkańców) ma oznaczać 156 mld zł w 2025 r. Zmiany w CIT to około 3 mld zł różnicy na korzyść proponowanych rozwiązań.

Ministerstwo Finansów przedstawiło na początku maja szczegółowe zasady udziału poszczególnych typów JST w podatkach. Miasta na prawie powiatu (to 66 największych miast w Polsce) mają mieć prawo do 8 proc. dochodów podatników PIT oraz 1,32 proc. wpływów z CIT. Są to samorządy, które pełnią równocześnie rolę gmin i powiatów. Gminy mają dostać 6,5 proc. dochodów z PIT i 1,2 proc. z CIT, a powiaty odpowiednio 1,6 proc. dochodów z PIT i 1,35 proc. dochodów z CIT.

8 proc.

Taką część wpływów z podatku PIT mają otrzymać miasta na prawie powiatu

Dodatkowo wiceminister Halina Majszczyk zapowiedziała niedawno, iż resort ma pomysł, jak określić dochody ze zryczałtowanego podatku PIT dla potrzeb określenia udziału w nim JST (teraz samorządy nie otrzymują żadnych pieniędzy z tego podatku).

Burmistrz Kowalewa zastanawia się, dlaczego tylko miasta na prawach powiatu otrzymają wyższy udział w podatku PIT. Jego zdaniem powinien być on jednakowy dla ponad 300 gmin miejskich.

15 mld zł dla samorządów to za mało, by cofnąć skutki „Polskiego Ładu”

Grzegorz Kubalski, ekspert Związku Powiatów Polskich, nie ukrywa, że ma wątpliwości co do koncepcji resortu od momentu jej przedstawienia. A im więcej szczegółów resort podaje, tym zastrzeżenia się zwiększają.

Pierwsze dotyczy – na co zwraca uwagę wielu ekspertów i samorządowców – cofnięcia ekonomicznych skutków Polskiego Ładu i rozwiązania niedofinansowania wydatków oświatowych. – Naszym podstawowym oczekiwaniem wobec nowego systemu dochodów jest znaczące zwiększenie poziomu dochodów samorządu terytorialnego. Niestety, przedłożona propozycja tego nie zapewnia – wskazuje ekspert. Samorządy otrzymają szacunkowo około 15 mld zł ponad to, co wynika z obecnego systemu. Kwota w oderwaniu od kontekstu może wydawać się duża, ale to nie jest nawet połowa środków potrzebnych do cofnięcia negatywnych rozwiązań przyjętych w ostatnich latach. Kubalski zwraca uwagę, że resort nie przedstawił rzetelnego porównania, jak dochody samorządów przedstawiałyby się według nowego systemu w porównaniu z obecnym w konkretnym roku kalendarzowym.

Naszym podstawowym oczekiwaniem wobec nowego systemu dochodów jest znaczące zwiększenie poziomu dochodów samorządu terytorialnego

Grzegorz Kubalski, ekspert Związku Powiatów Polskich

– Porównanie sytuacji w 2024 r. według obecnego systemu i w 2025 r. według nowego jest o tyle chybione, że również i w obecnym systemie nastąpi wzrost dochodów.

Drugie zastrzeżenie jest związane z oparciem systemu dochodów jednostek samorządu terytorialnego na transferach, a nie dochodach własnych. Jakkolwiek zaklinałoby się rzeczywistość, środki przyznawane na podstawie zwaloryzowanego poziomu dochodów podatników sprzed dwóch lat dochodem własnym nie są – ani funkcjonalnie, ani ekonomicznie.

Czytaj więcej

Niemal 40 mld zł deficytu w budżecie. Wpływy z VAT na minusie

Ekspert ma również zastrzeżenia do tego, że dalej nie są przedstawione rozwiązania dotyczące kalkulacji potrzeb oświatowych.

Związek Powiatów Polskich nie sformułował jeszcze całościowej opinii na temat propozycji rządowych. Odniósł się do proponowanych determinant kalkulacji potrzeb wyrównawczych, wskazując, że wymagają poważnych analiz.

Gminy wiejskie przedstawiły zastrzeżenia do propozycji Ministerstwa Finansów

Jedyną korporacją samorządową, która przedstawiła stanowisko, jest Związek Gmin Wiejskich RP. Organizacja uważa, że nowy model finansowania samorządów zaproponowany przez MF może być niekorzystny dla nawet 65 proc. gmin wiejskich. Organizacja co prawda zaznacza, że trudno jest o ocenę propozycji bez symulacji skutków finansowych dla poszczególnych gmin, ale zauważa zagrożenia dla stabilności finansowej oraz zapewnienia niezbędnych środków na realizacje zadań gmin wiejskich. Obawy budzi propozycja kształtowania potrzeb wyrównawczych dla gmin na podstawie „determinantów”.

W piśmie do MF napisano: „Zmiana polegająca na zaniechaniu finansowania w postaci »celowych« subwencji (oświatowej, wyrównawczej i równoważącej), a wprowadzenie szacowania potrzeb wydatkowych w odniesieniu do dochodów PIT i CIT – poprzez niewłaściwe szacowanie potrzeb wydatkowych, może prowadzić do załamania finansów gmin o niskim potencjale dochodowym oraz dalszej ich marginalizacji w wyniku niezależnych od władz gmin zjawisk czy tendencji – jak depopulacja, starzenie się społeczeństwa itp.”.

Reforma finansów samorządów, bez względu na jak dobrych zasadach zostanie przeprowadzona, musi uwzględnić straty, jakie samorządy poniosły w ostatnich latach – uważają samorządowcy i, jak przypuszcza Zygmunt Frankiewicz, senator i prezes Związku Miast Polskich, nie będzie łatwo.

– Będziemy się z rządem znacząco różnili – mówi Frankiewicz, przypominając, że przez czas rządów PiS samorządy zostały zubożone. – To jest różnica w dochodach, które JST powinny mieć zgodnie z zasadami, które obowiązywały w 2015 r. Jednak miały przez zmiany podatkowe Polskiego Ładu i lukę oświatową o ok. 50 mld zł mniej – kwituje.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet
Niższe długi, ale też mniejsze inwestycje lokalnych władz
Budżet
Jak miasta zachęcają, by płacić w nich podatki? Można wygrać nawet samochód
Budżet
Samorządy przeznaczają coraz więcej na budżety obywatelskie. Chodzi o miliardy
Budżet
Samorządowe budżety na 2024 r. Miejskie finanse odbijają od dna
Materiał Promocyjny
Mapa drogowa do neutralności klimatycznej
Budżet
Rząd ruszy z finansowaniem in vitro, ale samorządy z tego nie zrezygnują
Budżet
Trudne budżety wielkich miast: Warszawie zabraknie miliardów