Samorządowcy zjadą do Warszawy. Będą protestować przeciwko wysokim cenom prądu

Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski organizuje w piątek protest przeciwko, gigantycznym podwyżkom cen energii i kosztom życia. A dziś premier i minister klimatu spotkali się z jednym związków samorządowych.

Publikacja: 06.10.2022 13:05

Samorządowcy zjadą do Warszawy. Będą protestować przeciwko wysokim cenom prądu

Foto: Adobe Stock

- Wspólnoty lokalne nie powinny stawać przed dylematem, czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe, gasić latarnie na ulicach. Nie pozwólmy, żeby mieszkańcy i przedsiębiorcy musieli płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa – uważa Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.

Drogie oferty, a czasem i takich brak

Już od lata samorządy, które organizują przetargi na zakup energii na przyszły rok alarmują o szokujących podwyżkach. I to aż o kilkaset procent!

Chyba najbardziej spektakularną dostał Radom – na niemal 800 proc. Władze miasta zdecydowały się unieważnić ten przetarg.

A jeszcze inny problem pojawił się w Gdańsku. Żadna z państwowych spółek energetycznych nie złożyła oferty na ogłoszony przez grupę zakupową miasta Gdańsk przetarg na dostawę energii elektrycznej w 2023 roku.

- W tej sytuacji miasto będzie musiało kupować prąd wg tak zwanej stawki rezerwowej - a to oznacza rachunki nawet 10-krotnie wyższe niż dotąd – podawał pod koniec września gdański ratusz.

Samorządy mają więc dość. W piątek organizują protest przeciwko ogromnym podwyżkom cen energii. - Spotkajmy się wszyscy w Warszawie 7 października, piątek, pod Sejmem RP! W obronie mieszkańców rozpoczniemy protest „Tylko Ciemność”! – zapowiada Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski.

Protest wspierają: Związek Miast Polskich, Unia Metropolii Polskich i Związek Powiatów Polskich.

Wybór albo latarnie albo tramwaje

- Wspólnoty lokalne nie powinny stawać przed dylematem czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe czy gasić latarnie na ulicach. Nie pozwólmy, żeby mieszkańcy i przedsiębiorcy musieli płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa –podają organizatorzy piątkowego protestu.

Podkreślają, że przez ostatnie lata rząd skutecznie zahamował inwestycje odnawialnych źródeł energii.

- Nie doczekaliśmy się nowelizacji ustawy, która umożliwia produkcję energii wiatrowej, zamiast tego dostaliśmy ustawę zniechęcającą do fotowoltaiki. Pieniądze z opłat emisyjnych nie są przeznaczane na cele związane z budowaniem alternatywnych źródeł energii, a samorządy skutecznie pozbawiono wpływu na funduszy ochrony środowiska – uważa Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski.

Dodaje też, że rząd już kilkakrotnie pozbawił wspólnoty lokalne wypracowanego przez miasta i gminy dochodu z PIT, ograniczył subwencję oświatową i obciąża coraz większą częścią kosztów finasowania oświaty samorząd.

- Teraz stawia samorządy w sytuacji bez wyjścia – musimy anulować przetargi, w których spółki skarbu państwa proponują nam rachunki za prąd do 700 proc. wyższe niż w roku ubiegłym. A nieodpowiedzialna polityka monetarna i gospodarcza rządu oraz 16 proc. inflacja bezpośrednio uderza w mieszkańców małych ojczyzn. Zamiast łagodzić negatywne skutki inflacji, rząd podnosi ceny energii wspólnotom lokalnym – argumentują organizatorzy protestu.

Jak powstrzymać te podwyżki

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i szef samorządowego stowarzyszenia Tak! Dla Polski podkreśla, że nie można dłużej czekać.

- W najbliższy piątek samorządowy protest przeciwko dramatycznie rosnącym cenom energii i polityce rządu w tej kwestii. Będziemy przed kancelarią premiera w Warszawie, wcześniej wręczymy petycje marszałkom Sejmu i Senatu – napisał Karnowski w mediach społecznościowych.

A prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski dodał: - Bądźmy razem by pokazać brak naszej zgody na kilkusetprocentowe podwyżki cen energii, aby upomnieć się o Polskę samorządną Ruch Samorządowy Tak Dla Polski”

- Jadę, by w imieniu gdańszczanek i gdańszczan zaprotestować przeciwko bałaganowi, jaki zafundował nam rząd. Nie możemy godzić się na to, aby miasta i gminy musiały stawać przed dylematem, czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe, czy gasić latarnie na ulicach – podała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

I dodała: - „|Nie pozwólmy, żeby mieszkanki i mieszkańcy musieli płacić za horrendalne i nieuzasadnione, nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa! Tylko razem możemy powstrzymać gigantyczne podwyżki cen energii!”.

Premier zapowiada zamrożenie cen

W czwartek przed południem w Kancelarii Premiera Rady Ministrów odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego i minister Anny Muchy z przedstawicielami Związku Samorządów Polskich.

- Będzie konkretne wsparcie dla samorządów w kwestii wzrostu cen energii., m.in. limity za MWh dla samorządów oraz gwarantowana cena węgla dla odbiorców komunalnych – napisał w mediach społecznościowych jeden z uczestników spotkania.

A sam premier podał, że spotkał się z samorządowcami, by „porozmawiać o absolutnie bezprecedensowym kryzysie energetycznym i gospodarczym, w jaki Rosja z premedytacją wprowadziła całą Europę”.

- Jest to jeden z frontów na którym Putin prowadzi swoją bestialską wojnę. Ta sytuacja wymaga szczególnej mobilizacji od całej administracji publicznej – nie tylko od rządu, ale także właśnie od prezydentów miast, starostów, wójtów, burmistrzów, którzy bezpośrednio odpowiadają za to, aby ciepło, energia elektryczna czy węgiel dotarły do mieszkańców – podał premier Morawiecki.

Podkreślił, że wszyscy mają swoją rolę do odegrania na poszczególnych szczeblach administracji publicznej. - Apeluję o sprawną współpracę i niewykorzystywanie polityczne tej sytuacji –prosił premier Morawiecki.

Dodał, że w obliczu tych wyzwań tworzymy system redukcji podwyżek cen prądu dla samorządów – poprzez mechanizm kalkulacji cen oraz dopłaty z budżetu państwa.

- Polega on na zamrożeniu do pewnego poziomu wzrostu cen energii – tak, żeby nie były to przyrosty rzędu kilkuset procent, jakie były proponowane przez firmy energetyczne. Zdajemy sobie sprawę, że propozycje, które trafiają do samorządów, trafiają również do odbiorców wrażliwych – czyli także m.in. do szpitali, instytucji kultury, edukacji i oświaty – tłumaczył premier Morawiecki.

Zapewnił, że rząd „walczy też o poprawę efektywności dystrybucji węgla. Jego kolejne transporty płyną do nas już od kilku miesięcy, wielkie hałdy są magazynowane w portach – ale aby trafił on do odbiorców, musimy również skorzystać ze wsparcia samorządowców którzy są najbliżej mieszkańców”. - Wiem, że są gminy, które między sobą już teraz się dogadują, za co bardzo serdecznie dziękuję – napisał szef rządu.

Jego wpis już skomentował Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Pan premier chwali się, że spotkał się z samorządowcami. Szkoda, że zaprosił tylko przedstawicieli jednego, przychylnego władzy związku. Ale nic straconego - w piątek samorządowcy z całej Polski będą ok. 13.30 przed KPRM na proteście samorządów. Do zobaczenia – napisał prezydent stolicy.

- Wspólnoty lokalne nie powinny stawać przed dylematem, czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe, gasić latarnie na ulicach. Nie pozwólmy, żeby mieszkańcy i przedsiębiorcy musieli płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa – uważa Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.

Drogie oferty, a czasem i takich brak

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Budżet
Jak miasta zachęcają, by płacić w nich podatki? Można wygrać nawet samochód
Budżet
Samorządy przeznaczają coraz więcej na budżety obywatelskie. Chodzi o miliardy
Budżet
Samorządowe budżety na 2024 r. Miejskie finanse odbijają od dna
Budżet
Rząd ruszy z finansowaniem in vitro, ale samorządy z tego nie zrezygnują
Budżet
Trudne budżety wielkich miast: Warszawie zabraknie miliardów