Twórcy i placówki artystyczne wzmacniają nas jak szczepionka

Kultura wytwarza pośrednio 10 proc. PKB Unii Europejskiej. Nasze samorządy wydają na kulturę dwa razy tyle co MKiDN.

Publikacja: 05.07.2020 12:00

Noblistka Olga Tokarczuk. W pandemii spotykała się z nami online. Ukazał się audiobook „Ksiąg Jakubo

Noblistka Olga Tokarczuk. W pandemii spotykała się z nami online. Ukazał się audiobook „Ksiąg Jakubowych”. Fot./AFP

Foto: Noblistka Olga Tokarczuk. W pandemii spotykała się z nami online. Ukazał się audiobook „Ksiąg Jakubowych”. Fot./AFP

Kiedy zaczynaliśmy pracę nad tym wydaniem specjalnym „Życia Regionów” – nie mieliśmy żadnej wątpliwości, jakie ten tytuł kryje sensy i znaczenia. Wszyscy po ataku koronawirusa ratowali się przecież oglądaniem filmów, w tym naszych laureatów Oscara – Pawła Pawlikowskiego, Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy, czytaniem książek, m.in. naszej laureatki Nagrody Nobla Olgi Tokarczuk, słuchaniem muzyki, prezentacjami online.

Życie Regionów
Kultura w czasach pandemii

Nawet ci, którzy nie zdają sobie na co dzień sprawy ze znaczenia sztuki w życiu codziennym oraz z tego, że jest najlepszym ambasadorem Polski, doczekali chwili podniosłej iluminacji jak ów Molierowski pan Jourdain, który po latach życia w nieświadomości zdaje sobie sprawę, że mówi prozą.

Czas na zmiany

W pandemii nasza proza, często przygnębiająca, kiedy znowu poczuliśmy się bezbronni wobec natury, była łatwiejsza do zniesienia właśnie dlatego, że arty-ści, choć znaleźli się wśród tych, którzy najwięcej stracili, byli nieustannie na pierwszej linii walki o podtrzymywanie nas na duchu. Wykorzystywali wszystkie środki wyrazu i przekazu, w tym dobrodziejstwo internetu. Bo kultura jest jak tlen. Nie da się bez niej żyć, również w świecie gier komputerowych, które mają fabuły, zaczerpnięte z książek i komiksów, graficznie wykreowane postaci i muzykę. Filmy grozy to też produkcja kultury.

Czytaj także: Gdańsk i kultura w czasach pandemii

Czasami grozą przejmuje tylko fakt, że takiej świadomości brakuje niektórym politykom. Nawet tym, którzy uważają się za specjalistów od makroekonomii. Zaś w tej roli, by ująć rzecz kulturalnie, nie wychodzą niestety na gruntownych znawców w swojej dziedzinie, uważając kulturę wyłącznie za koszt lub sektor wymagający ciągłych dotacji.

Z tym większą satysfakcją, kończąc nasz dodatek, przyjęliśmy informacje z Brukseli, które potwierdzają naszą intuicję, wiedzę oraz praktykę samorządowców. Wyrastającą z przekonania, że kultura ma znaczenie nie tylko dla ducha, rozrywki, lecz także dla ekonomii. Chciałoby się, żeby te informacje, które drukujemy bodaj jako pierwsi, wywołały wśród niektórych polityków i menedżerów swoisty przewrót kopernikański i na nowo zdefiniowały ich wszechświat. Do tej pory bowiem posługiwali się stereotypami lub opierali na błędnych domysłach. A może nawet uprzedzeniach i antypatiach.

Dane z Brukseli są bezwzględne i mówią, że szeroko pojęte przemysły kultury, zwane też branżą kreatywną, wytwarzają rocznie 509 mld euro oraz generują 5,3 proc. europejskiego PKB.

Czytaj także: Gdańskie instytucje wspierają twórców

Zapewniają 12 mln pełnoetatowych miejsc pracy, co stanowi 7,5 proc. zatrudnienia w Unii Europejskiej. Ale to nie wszystko. Kultura ożywia pośrednio także inne branże, w tym komunikację. Najważniejsze wydają się jednak dane dotyczące turystyki, która wytwarza około 10,3 proc. europejskiego PKB. Rzecz w tym, iż 40 proc. turystów deklaruje, że ich wybór miejsca docelowego wiąże się z kulturą, dziedzictwem kulturowym bądź wydarzeniami artystycznymi. Dla nas nie jest to zaskoczenie. Publikacje „Życia Regionów” i „Rzeczpospolitej”, która towarzyszy samorządom również w najtrudniejszym okresie pandemii, pomagały twórcom uzmysłowić sobie, jak wiele znaczą w życiu duchowym, ale i gospodarczym.

Źródło dla twórców

Jesteśmy dumni, że na nasze publikacje powołało się 17 najważniejszych organizacji twórczych reprezentujących polską kulturę. Wskazały nas jako pierwsze źródło informacji, gdy domagały się w liście otwartym do wicepremier Jadwigi Emilewicz indywidualnego, podmiotowego i poważnego traktowania, a także obecności podczas negocjacji o zapisach tarczy antykryzysowej.

Przypomnijmy tamtą publikację: „Dane GUS pozwalają szacować, że w polskim przemyśle kultury pracuje 300 tys. osób, około 2 proc. wszystkich zatrudnio-nych. Tyle samo co w hotelarstwie i gastronomii. Wartość dodana wytwarzana przez sektor kultury to ponad 30 mld zł , co odpowiada około 2 proc. wartości dodanej w gospodarce. Nie można jednak wyłącznie do procentów zawężać wpływu kultury na gospodarkę. Ma wpływ na hotelarstwo, gastronomię, usługi. W pewnych okresach w niektórych regionach może to dawać 10 proc. lokalnych budżetów”.

Teraz dodajemy nowe dane: w ubiegłym roku miasta i gminy przeznaczały na kulturę prawie 7,7 mld zł. To dwa razy więcej niż Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. A jeśli doliczyć do tego samorządy wojewódzkie – mowa jest o imponujących 9,5 mld zł. To prawie pięć razy więcej niż na początku tego stulecia.

""

Paweł Pawlikowski, laureat oscara za film „Ida”, nominowany też za „Zimną wojnę”. Fot./Shutterstock

regiony.rp.pl

„Życie Regionów”, obserwując, jak ważna jest rola kultury w samorządach, pomagało również w czasie pandemii przypomnieć, jakie jest jej dziedzictwo, do-stępne także w formie cyfrowej. Służyły temu nasze teksty, wypowiedzi samorządowców, artystów. Ale też publikowane w cotygodniowym „Kalejdoskopie” linki do zasobów digitalowych, które eksponując to, co lokalne, działają nie tylko ogólnopolsko, lecz i globalnie.

Dzięki temu wszyscy mogli sobie uświadomić lub przypomnieć, gdzie Andrzej Wajda kręcił „Tatarak” i gdzie powstał „Weiser” Wojciecha Marczewskiego. Gdzie szukać książek pogłębiających wiedzę o lokalnych społecznościach i regionach – historycznych, beletrystycznych, dla dzieci i młodzieży. To nasz obowią-zek, ponieważ przyrastająca każdego dnia biblioteka dóbr kultury wymaga zorientowanych bibliotekarzy. Staramy się grać tę role jak najlepiej.

Konieczny szacunek

Przede wszystkim zaś, jak na media przystało, „Życie Regionów” uczy się od tych, którzy wiedzą najwięcej o kulturze w samorządach – od samych twórców i samorządowców, troszczących się o kulturę na co dzień. Im też oddajemy na naszych łamach głos. „Życie Regionów” to ich miejsce i trybuna. Tak jest też w naszym najnowszym wydaniu. Piszemy o kulturze w samorządach w ujęciu statystycznym, prezentując opinie fachowców z Gdańska, którzy przygotowali w czasie pandemii programy ratunkowe.

Oddajemy głos teatrom publicznym, ale i prywatnym, by pokazać, że są nie tylko najbardziej mobilnymi i wydajnymi producentami, ale też pracodawcami i podatnikami. Głos mają wreszcie na łamach „ŻR” ci, którzy z powodu reżimu sanitarnego nie mogą śpiewać, tak jak nas do tego przyzwyczaili – dla tysięcy. I czekają na poważne traktowanie oraz otwarcie sektora koncertów.

Kultura też jest swoistym koncertem, w którym na równi liczy się gra zespołowa oraz solowe partie: mecenasa, organizatora, producenta, kompozytora, autora i wykonawcy, a także widza lub słuchacza. Na tym właśnie polega fenomen kultury, że wystarczy usterka jednego ogniwa, by cały mechanizm zaczął źle działać. Na razie przekonujemy się, że kultury nie może zatrzymać nawet pandemia. Wymaga jednak szacunku i poważnego traktowania. O to apelujemy i zabiegamy.

Kiedy zaczynaliśmy pracę nad tym wydaniem specjalnym „Życia Regionów” – nie mieliśmy żadnej wątpliwości, jakie ten tytuł kryje sensy i znaczenia. Wszyscy po ataku koronawirusa ratowali się przecież oglądaniem filmów, w tym naszych laureatów Oscara – Pawła Pawlikowskiego, Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy, czytaniem książek, m.in. naszej laureatki Nagrody Nobla Olgi Tokarczuk, słuchaniem muzyki, prezentacjami online.

Życie Regionów
Kultura w czasach pandemii

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Na PGE Narodowym, na Mazurach i w klubach. Jakie koncerty czekają nas w 2024 r.?
Kultura
Szczecin: Mieszkańcy zdecydują o przyszłości kina Pionier 1907
Kultura
Burza wokół festiwalu Audioriver w Łodzi. Hanna Zdanowska mówi: Nie zgadzam się
Kultura
Zwycięzcy Eurowizji na Open'er Festival. Jakie inne gwiazdy zobaczymy w Polsce?
Kultura
Co warto zobaczyć w ferie w Zakopanem, Rabce i Karpaczu