– Podłączymy do rur spustowych beczki do gromadzenia deszczówki, a także stworzymy parklety edukacyjne, czyli aranżację terenu zieleni połączoną z elementami edukacji ekologicznej i miejscem odpoczynku dla uczniów – mówi cytowana przez Portal Komunalny koordynująca projekt Agnieszka Pietrzak, kierownik Oddziału Edukacji i Promocji Ekologicznej Urzędu Miejskiego w Łodzi. W drugim edukacyjnym filarze przez następne dwa lata organizowane będą szkolenia, warsztaty i konferencje dla nauczycieli, które pozwolą uruchomić pilotażowy program edukacji ekologicznej. Uczniowie mają się dowiedzieć, jak tworzyć takie ogrody, ale też będą się uczyli o globalnych zmianach klimatu. W tym roku ruszają przygotowania, a w przyszłym ma wystartować program „Łódzkie szkoły dla klimatu. Lokalne działania adaptacyjne”.
Czym jest ogród deszczowy i dlaczego warto wydać na projekt kilka milionów złotych? To zamknięte w określonej przestrzeni, w donicach czy kawałku ziemi z izolacją pod spodem, starannie wybrane rośliny hydrofitowe, np. długosz królewski, irysy czy turzyce. Oczyszczają one z toksyn deszczówkę, następnie trafiającą do gruntu. Pod roślinami znajdują się warstwy ziemi i żwiru, które także przetrzymują wodę, a dzięki temu wzrasta pojemność takiego ogrodu.
CZYTAJ TAKŻE: Kraków zakłada ogrody przy szkołach
Dalekosiężny efekt to brak mikropowodzi po ulewnych deszczach, które w wyniku zmian klimatu coraz częściej nawiedzają Polskę, ponieważ woda jest zatrzymywana na dłużej i wolniej spływa do kanalizacji burzowej. Poradniki doradzają, by takie ogrody tworzyć bezpośrednio pod rynnami, bo też ogrody deszczowe w pojemnikach można zakładać właśnie przy budynkach. Ich wykonanie, według organizacji ekologicznych, nie wymaga ani specjalnej wiedzy, ani sprzętu. Według ulotki przygotowanej przez Fundację Sędzimira pojemnik powinien być po prostu wytrzymały, nie musi być wodoszczelny i można go wyściełać zwykłą folią PVC do oczek wodnych. Jeśli ogród zbiera wodę odprowadzaną z dachu – jego wielkość zależy od powierzchni dachu, np. 2 mkw. ogrodu deszczowego dla 100 mkw. dachu.
Łódzki pomysł dla szkół został sfinansowany z funduszy norweskich. Według terminarza naborów prowadzonego przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w zakresie środowiska nie zostało już wiele projektów do aplikowania, większość naborów skończyła się w wakacje.
Większość aktualnych naborów jest już bardziej związana z efektywnością energetyczną – do połowy września trwa nabór na poprawę efektywności energetycznej budynków szkolnych, tydzień dłużej – na wzmocnienie realizacji gospodarki o obiegu zamkniętym. Do końca października można składać wnioski na budowę źródeł ciepła wykorzystujących energię geotermalną i… zwiększenie wydajności wytwarzania energii w małych elektrowniach wodnych.