Samorządy mają różne potrzeby, deficyty w sytuacji zagrożenia i nie powinny być jedynie wykonawcami postanowień rządu – za pośrednictwem wojewodów – a wręcz powinny mieć więcej władzy w czasach kryzysu – mówi nam Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia
Po raz pierwszy prezydenci miast zrzeszeni w Związku Miast Polskich odbyli telekonferencję w sprawie koronawirusa. Co daje włodarzom miast taka wymiana informacji?
To była pierwsza taka narada za pośrednictwem internetu – i była udana. Przedyskutowaliśmy obecną sytuację w samorządach i wspólnie w ramach takiej debaty wyciągamy wnioski.
Właśnie. Czy z jakimiś postulatami – zgłoszonymi przez prezydentów miast – Związek wystąpi do premiera czy rządu? Które są najpilniejsze i dlaczego?
Najpilniejsze są wnioski związane z prowadzonymi przez samorządy postępowaniami administracyjnymi. Działania samorządu oparte są o regulacje zawarte w kodeksie postępowań administracyjnych i w obecnym czasie terminy zawarte w KPA powinny zostać wydłużone, a do tego jest potrzebna odpowiednia podstawa prawna.
CZYTAJ TAKŻE: Oto interaktywna mapa koronawirusa w Polsce
Taki wniosek został ogłoszony we wtorek. Podpisali się pod nim wszyscy prezydenci miast, którzy brali udział w tej debacie. To jest kwestia rozwiązań systemowych. Samorządy mają różne potrzeby, deficyty w sytuacji zagrożenia i nie powinny być jedynie wykonawcami postanowień rządu za pośrednictwem wojewodów.
Czy już wiadomo, ile Wrocław – czy inne miasta – stracą dochodów z powodu opóźnień w płaceniu podatku od nieruchomości i innych, co zapowiedział już wcześniej premier Mateusz Morawiecki? Jak to może wpłynąć na działanie miast?
Już ubiegłoroczne działania rządu w obniżeniu stawki PIT z 18 do 17 proc., i zwolnienie z niego osób do 26. roku życia, sprawiły, że u nas we Wrocławiu wzrostu dochodów z tego tytułu (do 170 mln zł w 2020 r.) nie będzie. Jeszcze przed wystąpieniem koronawirusa szacowaliśmy ten wzrost dochodów na poziomie 60 mln zł, ale dziś wiadomo, że wypływów z tego podatku należy spodziewać się znacznie mniej.
CZYTAJ TAKŻE: Warszawska firma finansowa włącza się w „biznes koronawirusowy”
Dotyczy to nie tylko Wrocławia, ale chyba wszystkich innych miast i gmin w Polsce. Tak jak samorząd straci na podatku PIT, tak rząd straci na podatku CIT. Dlatego w tej sytuacji wszyscy powinni się zastanowić nad jednym programem pomocowym dla przedsiębiorców. Ale w głównej mierze za programy pomocowe dla przedsiębiorców odpowiada rząd i wszyscy tego od niego oczekujemy.
Czy jakieś rozwiązania w walce z koronawirusem , i w ogóle w radzeniu sobie w tym trudnym czasie, chce Pan przenieść z innych miast do Wrocławia? Czy inni prezydenci chcą kopiować to, co robi Wrocław?
Z prezydentami różnych miast jesteśmy w stałym kontakcie. Chcemy uwspólnić nasze działania w zakresie epidemicznym. Są miasta, które prowadzą szpitale, ale w innych lecznice mają inne organy prowadzące. Jedno, co nas łączy: stale składne wnioski do rządu o środki ochrony osobistej. Przede wszystkim dla lekarzy i pracowników służby zdrowia. Wciąż tego wyposażenia brakuje.
Ale to nie wszystko. Szpitalom brakuje respiratorów, aparatów RTG czy tlenowych. Bardzo ważna jest kwestia adekwatnego wyposażenia szpitali w te urządzenia, zwłaszcza na oddziałach odosobnienia, gdzie pacjenci z koronawirusem są poddawani izolacji i dogłębnym badaniom. To jest wielkie życzenie i oczekiwanie samorządów wobec państwa, aby tę kwestię uregulować.
CZYTAJ TAKŻE: W Krakowie opracowują test na koronawirusa
Kolejna rzecz: to postępowanie państwa wobec obywateli, organizacji i samorządów. Wszystkie samorządy np. dokonują teraz reorganizacji kursów komunikacji publicznej. Wiele osób zostało w domu, tych kursów potrzeba mniej, ale komunikacja publiczna cały czas działa. I ktoś ją musi finansować. Nie rezygnujemy taķże z opłat w strefie płatnego parkowania – bo za chwilę te pieniądze będą miastu potrzebne. A sama opłata przecież nie utrudnia mieszkańcom codziennego funkcjonowania w naszych miastach.
Dziękuję za rozmowę.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.