Polskie miasta w ogonie Europy pod względem zamożności

Pod względem potencjału ludnościowego nasze metropolie również nie należą do europejskich czempionów. Zmienić tę sytuację może tylko szybki rozwój gospodarki.

Publikacja: 26.11.2019 15:35

Polskie miasta w ogonie Europy pod względem zamożności

Foto: AdobeStock

W Polsce mamy 19 obszarów metropolitalnych – wynika z klasyfikacji prowadzonej przez europejski urząd statystyczny Eurostat. To głównie stolice województw (z wyjątkiem woj. lubuskiego), a także Radom, Częstochowa, Tarnów i Bielsko-Biała.

Za obszar metropolitalny Eurostat uznaje te mikroregiony, gdzie żyje co najmniej 250 tys. osób, z czego połowa na terenach zurbanizowanych. W sumie w tak zdefiniowanych obszarach w Polsce mieszka 18,6 mln osób, czyli prawie połowa ludności. Sprawdziliśmy, jak nasze metropolie wypadają na tle ok. 280 metropolii w UE.

Fatalna demografia

Okazuje się, że pod względem potencjału ludnościowego polskie obszary nie należą do europejskich czempionów. Tylko Warszawa z 3 mln mieszkańców jest w pierwszej dwudziestce największych aglomeracji (największy w UE jest Londyn – 14 mln mieszkańców), a 2,7-milionowa konurbacja katowicka plasuje się na 21. miejscu. Poniżej połowy unijnej stawki znalazła się połowa naszych metropolii.

CZYTAJ TAKŻE: Jakość życia atutem polskich metropolii

Trudno czynić zarzut z tego, że nie każde duże miasto w Polsce jest wielkości Londynu. Ale spadająca liczba ludności jest już poważanym problemem. W UE depopulacja dotyka nieco ponad 60 obszarów, w Polsce – aż ośmiu (Katowice, Radom, Olsztyn, Częstochowa, Łódź, Kielce, Szczecin, Opole). Po części wynika to z ujemnego przyrostu naturalnego, a po części – z ujemnego salda migracji.

""

regiony.rp.pl

Bardzo źle na tle europejskich sąsiadów wypadamy także pod względem poziomu rozwoju gospodarczego. Okazuje się, że wartość PKB wytwarzanego w danym obszarze metropolitalnym, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, jest u nas bardzo niska i wypycha wszystkie polskie regiony na odległe pozycje. Przykładowo w Oslo (pierwsza pozycja w UE pod tym względem) wskaźnik ten wynosił 75 tys. euro, w Warszawie – 24 tys. euro, ale w Tarnowie tylko 7 tys. euro.

Nieco lepiej wygląda poziom zamożności polskich metropolii pod względem PKB per capita skorygowanym parytetem siły nabywczej. W takim ujęciu najbogatszy jest niemiecki obszar Monachium – 202 proc. unijnej średniej. Warszawa zaś to 149 proc., Wrocław – 112 proc., a Poznań – 108 proc. średniej. Pozostałe polskie obszary notują wyniki poniżej 100 proc., a w Tarnowie i Radomiu – nawet poniżej 50 proc. średniej w UE.

Za to mocną stroną polskich metropolii jest na pewno rynek pracy za bardzo niskim poziomem bezrobocia, a także stosunkowo wysoką podażą pracy.

CZYTAJ TAKŻE: Raport: jak zmienia się rynek pracy w regionach

Porównanie polskich metropolii z tymi europejskimi pokazuje, że przed naszymi samorządami jeszcze wiele poważnych wyzwań. Zwłaszcza w zakresie demografii i rozwoju gospodarczego. I na tym na szczęście skupiają się lokalne władze.

Dążenie do dobrych europejskich standardów, jeżeli chodzi o jakość życia w mieście, jest chyba oczywistym celem dla polskich miast, także dla Częstochowy – mówi Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent miasta. – Staramy się więc maksymalnie wykorzystywać nasze przewagi konkurencyjne, aby zapewnić Częstochowie rozwój gospodarczy, który może – przynajmniej częściowo – łagodzić skutki np. depopulacji – wyjaśnia prezydent.

Koła zamachowe

Częstochowa do swoich atutów zalicza m.in. atrakcyjne położenie i skomunikowanie miasta, a także ciągle konkurencyjne koszty związane z lokowaniem się firm i ich rozwojem w mieście. Pod kątem biznesu profilowane jest także szkolnictwo zawodowe w mieście.

– Największe europejskie metropolie konkurują ze sobą w sposób naturalny. Rola tych mniejszych, takich jak my, jest nieco inna – są one przede wszystkim kołami zamachowymi rozwoju gospodarczego poszczególnych regionów, co oczywiście w skali całego kraju bezpośrednio wpływa na kondycję gospodarki państwa – zaznacza Łukasz Krupa, dyrektora Biura Metropolii Bydgoszcz. I podkreśla, że miasto podejmuje wiele działań, które mają je jeszcze bardziej uatrakcyjnić biznesowo. – Inwestorzy, szukając miejsca na rozwój swojej firmy, analizują wszystko: dostępność komunikacyjną, jakość transportu publicznego, dostęp do rynku pracy, jakość infrastruktury społecznej czy poziom wsparcia publicznego itp. Obszarów do pracy ciągle więc nam przybywa – dodaje Krupa.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Łodzi: pracownicy przyciągają inwestorów

– W przypadku Łodzi, ale także wielu innych metropolii, jednym z wielu wyzwań jest niewątpliwie demografia, tak w kontekście ujemnego przyrostu naturalnego, jak i starzejącego się społeczeństwa – przyznaje Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. Niewątpliwie najlepszą odpowiedzią na to wyzwanie jest rozwój gospodarczy miasta, jak i podnoszenie jakości życia. – I to rozumianej w szerokim zakresie, zarówno jeśli chodzi o infrastrukturę, jak i ofertę spędzania wolnego czasu, a także poprawa stanu środowiska naturalnego.

""

fot. Piotr Guzik

regiony.rp.pl

Krzysztof Żuk, prezydent Lublina

Metropolia to także organizm miejski o znaczeniu ponadregionalnym, krajowym i międzynarodowym. Lublin już teraz pełni ważne funkcje w obszarze metropolitalnym. Z jednej strony może stanowić miejsce zamieszkania, a z drugiej jest centrum prowadzenia działalności gospodarczej, lecznictwa specjalistycznego, infrastruktury sportowej i kulturalnej czy centrum komunikacyjnym. Dla Lublina kluczowe jest też budowanie pozycji lidera akademickiego Polski wschodniej o najwyższym w kraju poziomie umiędzynarodowienia. I to się nam udaje. Pod tym względem Lublin ex aequo z Warszawą ma pozycję lidera wśród dużych ośrodków akademickich. W skali ogólnokrajowej i globalnej istotny jest dynamiczny rozwój sektora usług, budowanie potencjału innowacyjnego skupionego wokół jednostek naukowych i centrów badawczo-rozwojowych, a także kontynuowanie włączania miasta w międzynarodowe sieci współpracy. Lublin staje się ważnym węzłem komunikacyjnym dla Polski i Europy, dołączając tym samym do grona średnich metropolii europejskich. Przed nami wiele wyzwań, ale niedawny raport PwC już teraz potwierdza wysoką jakość życia w Lublinie oraz wysoki kapitał instytucjonalno-demokratyczny miasta. Lublin jest jedną z najbardziej otwartych i przyjaznych dla życia polskich metropolii.

""

mat.pras.

regiony.rp.pl

Marcin Krupa, prezydent Katowic

Naszą odpowiedzią na negatywne trendy demograficzne jest głównie podnoszenie jakości życia – którą rozumiemy bardzo szeroko. Realizujemy program inwestycji, który przygotowaliśmy razem z mieszkańcami. Obejmuje on inwestycje drogowe, komunikacyjne, rekreacyjne itp. Duże znaczenie ma też walka o czyste powietrze – w woj. śląskim jesteśmy liderem w tym zakresie – zarówno pod względem inwestowanych środków, jak i zakresu działań. Myślę, że dużą zmianą dla katowiczan będzie także wprowadzenie w przyszłym roku karty mieszkańca, która da im wiele preferencji – takich jak np. dwukrotnie tańszy basen czy tańsze parkowanie. Zakładam, że dzięki takim działaniom w Katowicach zamelduje się więcej osób i zacznie odprowadzać podatek. Szacujemy, że takich osób może być nawet kilkadziesiąt tysięcy. Dzisiaj Katowice są stolicą pierwszej metropolii w naszym kraju. Dostrzegamy wiele zalet. Powiedzenie, że „większy może więcej”, jest banalne – ale bardzo prawdziwe. Mamy potężny potencjał – na mapie Polski porównywać z nami może się tylko Warszawa, a ponaddwumilionowa metropolia jest zauważalna w Europie. Wiele razy podkreślałem, że GZM w pewnym stopniu przypomina UE, i jestem przekonany, że na rozwoju mniejszych gmin tworzących metropolię skorzystamy wszyscy. Dlatego wdrożyliśmy tzw. fundusz solidarnościowy, który zapewnia dodatkowe fundusze dla mniej rozwiniętych miejscowości.

""

fot. W. Majka

regiony.rp.pl

Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa

Kraków – aspirujący do rangi nowoczesnej metropolii, oferującej wysoką jakość życia i przyjazne warunki dla innowacyjnej gospodarki – chce rozwijać się w sposób zrównoważony. Oznacza to umiejętne wykorzystywanie własnych zasobów, tak aby sprostać konkretnym wyzwaniom. Walczymy na przykład z zanieczyszczeniem powietrza, wdrażając programy ograniczania niskiej emisji. Innym wyzwaniem, przed którym stanął Kraków, jest zmniejszenie uciążliwości ruchu turystycznego dla życia mieszkańców. Nasze miasto należy do najpopularniejszych ośrodków biznesowych i biurowych w Polsce. Zgodnie z panującymi trendami miasto będzie nadal utrzymywało się na tej pozycji ze względu na dostęp do wysoko wykwalifikowanej kadry, atrakcyjne warunki życia i dogodne połączenia komunikacyjne ze światem. Swój rozwój opiera na inteligentnym zarządzaniu i wzmacnianiu sfery nowoczesnych usług oraz sektora B+R. To wszystko, wraz z ciągłym działaniem na rzecz podnoszenia jakości życia mieszkańców, powoduje, że Kraków jest jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc do pracy i życia. Pod wieloma względami nie chcemy doganiać innych europejskich metropolii czy kopiować cudzych rozwiązań, stawiamy raczej na współpracę, bo wiele współczesnych problemów wymaga sieciowego podejścia w skali międzynarodowej – co daje szansę wypracowania najlepszych lokalnych rozwiązań.

W Polsce mamy 19 obszarów metropolitalnych – wynika z klasyfikacji prowadzonej przez europejski urząd statystyczny Eurostat. To głównie stolice województw (z wyjątkiem woj. lubuskiego), a także Radom, Częstochowa, Tarnów i Bielsko-Biała.

Za obszar metropolitalny Eurostat uznaje te mikroregiony, gdzie żyje co najmniej 250 tys. osób, z czego połowa na terenach zurbanizowanych. W sumie w tak zdefiniowanych obszarach w Polsce mieszka 18,6 mln osób, czyli prawie połowa ludności. Sprawdziliśmy, jak nasze metropolie wypadają na tle ok. 280 metropolii w UE.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Z regionów
Ranking rzetelności przedsiębiorstw: Tam, gdzie mniej firm, tam więcej rzetelności
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Listy kandydatów dopiero zamknięte, a kampania już się kończy
Z regionów
Rusza nowy sezon rowerów miejskich. Jakie zmiany nas czekają?
Z regionów
Prezydent Rzeszowa, Konrad Fijołek, mówi o swoim pomyśle na miasto
Z regionów
Są miasta, gdzie na burmistrza kandyduje jedna osoba. I może przegrać