Są już efekty uchwały antysmogowej w Krakowie

Do 20 września strażnicy miejscy odebrali od krakowian 79 zgłoszeń w sprawie łamania zakazu spalania paliw stałych. Pierwsze zgłoszenie nastąpiło… 2 minuty po wejściu w życie antysmogowej uchwały.

Publikacja: 17.09.2019 12:58

Są już efekty uchwały antysmogowej w Krakowie

Foto: AdobeStock

Od 1 września w Krakowie obowiązuje całkowity zakaz palenia węglem oraz drewnem. Nie można też palić w kominkach, ani używać stacjonarnych grilli (dopuszczone są jedynie przenośne). To pierwsze tego typu przepisy w Polsce. Jednak nie wszyscy mieszkańcy małopolskiej stolicy zdążyli dostosować się do wymogów uchwały i wymienić stare paleniska węglowe na piece przystosowane do ogrzewania gazem czy prądem. Spóźnialskim grożą kontrole i kary.

Kontrolują zgłoszenia

To, czym od 1 września palą krakowianie, sprawdza straż miejska. Jej rzecznik Marek Anioł podkreśla, że obowiązująca uchwała antysmogowa nie jest martwym prawem i sprawdzanie rozpoczęło się natychmiast po jej wejściu w życie. – Mamy 130 strażników, kolejne kilkadziesiąt osób z Wydziału ds. Jakości Powietrza i inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wspólnie kontrolujemy, sprawdzamy adresy i zgłoszenia – mówi. Strażnicy pouczają, nakładają mandaty (kilkuset złotych), mogą też skierować sprawę do sądu. A wtedy kara za stary piec może urosnąć do 5 tys. zł plus koszty sądowe. – Założenie jest takie, by kary były systematyczne i wysokie, żeby wiadomo było, że miasto traktuje tę sprawę poważnie – dodaje Anioł.

CZYTAJ TAKŻE: Smog Wawelski ugodzony

Krakowski magistrat podkreśla jednak, że sprawy sądowe będą ostatecznością stosowaną w najtrudniejszych przypadkach, czyli wtedy, kiedy ktoś nie wymienia pieca „bo nie”, a nie wtedy, gdy opóźnienie w wymianie zostało spowodowane np. opóźnieniem ze strony gazowni w podłączeniu instalacji czy przeszkodami technicznymi w podłączeniu nowej instalacji. Wiadomo też, że naprawdę częste kontrole zaczną się po rozpoczęciu sezonu grzewczego. Koordynujący je Wydział ds. Jakości Powietrza UMK zaplanował ich ponad 4,5 tys. Do 20 września strażnicy miejscy odebrali od krakowian 79 zgłoszeń w sprawie łamania zakazu spalania paliw stałych. Pierwsze zgłoszenie nastąpiło… 2 minuty po wejściu w życie uchwały.

""

AdobeStock

regiony.rp.pl

– Jeden z mieszkańców zgłosił, że sąsiad, sądząc po dymie, prawdopodobnie pali nie tym, co trzeba – mówi Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu. Sporym ułatwieniem dla strażników jest to, że krakowianie oprócz telefonicznych zgłoszeń o spalaniu niedozwolonych substancji mogą też wysyłać raporty przy pomocy aplikacji „Powietrze Kraków”. Jeśli użytkownik widzi podejrzany dym, palone śmieci itp., to może z aplikacji wysłać automatycznie zdjęcie z lokalizacją takiego paleniska.

Niezależnie od zgłoszeń mieszkańców strażnicy przeprowadzili też 367  kontroli, w tym 46 wspólnie z pracownikami Wydziału ds. Jakości Powietrza. Ich efektem są mandaty i rozpoczęte postępowania w sprawie o wykroczenie. Strażnicy m.in. nałożyli 6 mandatów na kwotę 1600 zł i  przygotowali 6 wniosków o ukaranie do sądu.

Statystyka i spóźnialscy

Krakowski magistrat szacuje, że do wymiany pozostało jeszcze ok. 4 tys. czynnych palenisk węglowych. Miasto ma mapę z lokalizacjami rejonów, w których się znajdują. Najwięcej jest ich w Swoszowicach, Dębnikach i tzw. starej Nowej Hucie. 4 tys. to niewiele przy ogólnej liczbie wymienionych pieców (od 1995 r. do czerwca 2019 udało się zlikwidować prawie 46 tys. pieców oraz kotłowni węglowych, w budynkach komunalnych i należących w całości do gminy miasto zlikwidowało je całkowicie), ale wciąż pozostało dużo do zrobienia.

CZYTAJ TAKŻE: Walka ze smogiem nie będzie tylko pustym zapisem na papierze

Dlaczego ludzie nie wymieniają pieców? Powodów jest kilka: finansowy, zły stan techniczny budynku lub jego nieuregulowany stan prawny (np. nieprzeprowadzone postępowanie spadkowe), brak zgody współwłaściciela nieruchomości. Często jest też tak, że właściciel nieruchomości nie jest zainteresowany wymianą paleniska na nowocześniejsze ogrzewanie. – Przyczyną jest też niewiedza. Jeszcze we wrześniu mieszkańcy dzwonili do magistratu twierdząc, że to absurd że karze się ich za ogrzewanie mieszkań węglem a z drugiej strony miasto nie daje już dotacji na wymianę pieców węglowych. Po prostu nie dotarła do nich wcześniej informacja, że przez kilka lat miasto dofinansowywało wymianę pieców i czas składania wniosków zakończył się w czerwcu tego roku. Dowiedzieli się o tym dopiero np. podczas kontroli straży miejskiej – podsumowuje Marek Anioł ze straży miejskiej. Byli i tacy mieszkańcy, którzy nie potraktowali poważnie zapowiedzi kontroli i kar za pozostawienie starego pieca węglowego. Liczyli, że będą palić węglem jak do tej pory, bez żadnych konsekwencji.

""

Fotorzepa, Piotr Guzik

regiony.rp.pl

Poważny problem pojawiał się w momencie, gdy zainteresowani wymianą palenisk nie uzyskali zgody współwłaścicieli nieruchomości np. na wejście w działkę z instalacją gazową. – Wiele razy pośredniczyliśmy w podobnych sprawach. Wiele spraw rozwiązaliśmy, bo marszałek województwa powiedział wprost, że tam gdzie nie ma sieci gazowej czy ciepłowniczej możliwe są inne możliwości i dopuścił np. gaz z butli, LPG, ogrzewanie elektryczne. Jednak w przypadku np. konfliktów sąsiedzkich czy rodzinnych nie jesteśmy w stanie pewnych rzeczy przeskoczyć – podkreśla Marek Krokos, zastępca dyrektora Wydziału d.s. Jakości Powietrza w Urzędzie Miasta Krakowa.

Zdaniem dyrektora Krokosa wielu mieszkańców obawia się zastosowania ogrzewania elektrycznego ze względu na ceny prądu. – Jednak należy brać pod uwagę, że miasto dopłaca najwięcej do rachunków z prąd. Został stworzony specjalny program osłonowy dla mieszkańców, którzy decydowali się na takie rozwiązanie.

Długie prace nad uchwałą

Krakowska uchwała antysmogowa powstawała przez kilka lat. W 2013 roku mieszkańcy skupieni w Krakowskim Alarmie Smogowym (KAS) zorganizował pierwsze manifestacje antysmogowe w Krakowie. W tym samym roku została uchwalona pierwsza uchwała antysmogowa dla Krakowa. Została jednak zaskarżona, a sąd stwierdził, że sejmik województwa małopolskiego przekroczył swoje kompetencje, bo uchwała naruszyła m.in. prawo równości i wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Konieczna okazała się zmiana przepisów krajowych. Po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy umożliwiającej wprowadzenie lokalnych przepisów antysmogowych, w styczniu 2016 r., sejmik przyjął drugą uchwałę antysmogową. Na terenie Krakowa od 1 lipca 2017 r. obowiązywały przepisy zakazujące stosowania paliw złej jakości. Był to jednak jedynie okres przejściowy i od 1 września obowiązuje całkowity zakaz spalania węgla oraz drewna.

Od 1 września w Krakowie obowiązuje całkowity zakaz palenia węglem oraz drewnem. Nie można też palić w kominkach, ani używać stacjonarnych grilli (dopuszczone są jedynie przenośne). To pierwsze tego typu przepisy w Polsce. Jednak nie wszyscy mieszkańcy małopolskiej stolicy zdążyli dostosować się do wymogów uchwały i wymienić stare paleniska węglowe na piece przystosowane do ogrzewania gazem czy prądem. Spóźnialskim grożą kontrole i kary.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Smart City: Jakie są wyzwania dla rozwoju technologicznego miast
Z regionów
Wójt, który wygrał wybory jednym głosem: U nas każdy głos się liczy
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza