Jest lepiej, ale jeszcze nie dobrze. Odkładane problemy samorządów rosną

Samorządy mają więcej dochodów, ale i więcej powinności. Efekty reformy finansów widoczne będą pod koniec roku. Już teraz jednak widać, że trzeba będzie ją modyfikować.

Publikacja: 02.03.2025 21:00

W 2024 roku sytuacja finansowa samorządów zapewne nieco się poprawiła, ale nie na tyle, by można był

W 2024 roku sytuacja finansowa samorządów zapewne nieco się poprawiła, ale nie na tyle, by można było mówić o przełomie

Foto: shutterstock

Jest lepiej, ale to nie znaczy, że już jest dobrze – tak większość samorządów i ekspertów określa to, co dzieje się z finansami samorządowymi. – Wszystkie samorządy dostały mniej lub więcej pieniędzy, ale problemy strukturalne są nierozwiązane – uważa Remigiusz Górniak, starosta powiatu mińskiego. Jacek Sierak, profesor SGH, widzi to podobnie. – Jest poprawa, a to nie jest rewolucja, dochody rosną, ale też rosną wydatki. Zmiany w finansach samorządowych, polegające na wzmocnieniu ich dochodów, są dobre, ale ich sytuacja finansowa jest mocno zróżnicowana, tak samo jak warunki, w których działają – mówi.

W ramach badania wskaźnika aktywności rozwojowej samorządów (WARS), który liczy ekonomista, ponad 550 samorządów wskazało na najpoważniejsze ich zdaniem wyzwania dla gospodarki i dla samorządów. Były to: finanse, inflacja, transformacja energetyczna i problemy demograficzne dla gospodarki oraz finanse, inwestycje i oświata dla samorządów. Samorządowcy jako najpoważniejsze wyzwania finansowe wymienili: zrównoważenie budżetu, zapewnienie płynności finansowej i zarządzanie długiem komunalnym czy zwiększenie nadwyżki operacyjnej.

Czytaj więcej

Marek Balicki: Dla opieki zdrowotnej ta kadencja to czas zmarnowany

Skąd się wzięła nadwyżka budżetowa samorządów w 2024 roku?

Samorządy zamknęły zeszły rok nadwyżką budżetową w kwocie 2,2 mld zł. Podczas gdy poprzedni zakończył się z prawie 23 mld zł deficytu budżetowego. Zmniejszyła się liczba JST, które zamknęły rok na minusie. W 2024 r. było to 220 jednostek, a rok wcześniej 440 samorządów. Tak poinformował Marek Wiewióra, dyrektor departamentu Finansów Samorządu Terytorialnego w resorcie finansów na konferencji poświęconej perspektywom rozwojowym samorządów, przygotowanej przez SGH. – Nadwyżka operacyjna samorządów w 2024 r. to ponad 35 mld zł i to jest nadwyżka ponaddwukrotnie lepsza od tej z 2023 r. – zaznaczył, dodając, iż wyniki budżetowe poprawiły się we wszystkich typach samorządów: od gmin wiejskich czy wiejsko-miejskich po miasta na prawie powiatu.

2,2 mld zł

Taką nadwyżką zamknęły zeszły rok samorządy

Resort policzył też, że wydatki majątkowe samorządów wyniosły 86 mld zł, niewiele mniej niż rok wcześniej. Jego zdaniem jednak to, co się działo z inwestycjami w 2023 r., związane było z tym, że kończyła się kadencja i samorządy przygotowywały się do wyborów. Przypomniał, że w ub.r. zwiększyły się wpływy z podatku PIT dla samorządów – o 20 mld zł, a także zastosowano dodatkowe metody ich wsparcia: uruchomiono subwencję rozwojową w kwocie 3,2 mld zł, zwiększono dotację na wychowanie przedszkolne do 4,2 mld zł. Samorządy dostały też jesienią dodatkowe 10 mld zł ponad to, co było zaplanowane w budżecie.

Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich, sceptycznie odnosi się do wypowiedzi MF. – To dość dyskusyjna teza, że w 2024 r. lepsza była sytuacja finansów samorządowych. Skumulowały się złe rozwiązania, a ich skutki narastały – mówi. Według niego rok był taki sam jak poprzednie. A Stanisław Jastrzębski, wójt gminy Długosiodło, dodaje, że gdyby w zeszłym roku było rzeczywiście dobrze, to nie byłaby potrzebna „kroplówka”.

Samorządowcy przyznają, że dzięki rożnym działaniom pieniędzy było nieco więcej. – Tak, rok 2024 był lepszy pod względem finansów samorządowych głównie dzięki wzrostowi dochodów z PIT i CIT oraz większym dotacjom inwestycyjnym. Szczególnie istotne były dodatkowe środki z PIT, które zostały przekazane przez rząd w wyniku nowelizacji budżetu państwa. Niemniej jednak, mimo tych pozytywnych zmian, wiele JST nadal zmagało się z trudnościami finansowymi – mówi Lucyna Sternik, skarbnik Lublina. Jej zdaniem wzrost dochodów przyniósł pewną stabilizację, jednak nie zapewnił pełnego „oddechu finansowego”. Samorządy wciąż borykały się z niedofinansowaniem kluczowych usług publicznych, zwłaszcza oświaty, a wzrost dochodów nie zawsze pokrywał rosnące koszty – zarówno bieżące, jak i inwestycyjne.

Czytaj więcej

Zaskakująca mizeria w miejskich budżetach. Samorządowcy o reformie finansów JST

Problem finansowania zadań oświatowych samorządów pozostał

Samorządowcy zwracają uwagę na to, że pomimo wzrostu dochodów podstawowe problemy systemowe, takie jak finansowanie zadań oświatowych czy rosnące koszty innych usług komunalnych, nadal pozostają nierozwiązane. Subwencje i dotacje wciąż nie pokrywają rzeczywistych wydatków, zmuszając samorządy do poszukiwania dodatkowych źródeł finansowania często kosztem innych usług.

– Każda gmina musi dużo dokładać do oświaty, mamy mocno rozdrobnioną sieć szkół i wysoką depopulację w wielu rejonach – dodaje Remigiusz Górniak, który jest także wiceprezesem Związku Samorządów Polskich. Zapewnia, że samorządy pozytywnie przyjęły wprowadzone zmiany dotyczące finansów, jednak w ramach „ale” można wymienić kilka podstawowych problemów. Zwraca uwagę na to, że choć pozytywne zmiany dotyczyły wszystkich samorządów, to jednak najmniejszych – w najmniejszym stopniu. Dla gmin jest to np. niedofinansowanie oświaty i brak zgody na to, by samorządy określały sieć szkół. Dla powiatów (które jego zdaniem mają najsłabszą podstawę finansową) są to zadłużone szpitale.

Czytaj więcej

Jaki deficyt budżetu w 2024 r.? MF podało dane

– W części zadłużenie szpitali przekracza roczny budżet inwestycyjny powiatu – mówi Remigiusz Górniak, dodając, że jeśli na wielu peryferyjnie położonych terenach nie poprawi się sytuacja demograficzna, to za 10–15 lat duża cześć powiatów straci ekonomiczną podstawę bytu.

Samorządowiec uważa, że wciąż problemem jest wykluczenie komunikacyjne i brak pieniędzy na inwestycje w transport publiczny. – Fundusz „autobusowy” jest kroplówką, nie ma rozwiązania systemowego. Według niego potrzebnych jest 5–6 mld zł rocznie, by zlikwidować białe plamy komunikacyjne. – Dostęp do komunikacji publicznej tam, gdzie ludzie mieszkają, powinien być takim samym podstawowym dobrem infrastrukturalnym, jak kanalizacja, oświata czy pozostałe usługi publiczne – by zobrazować, jak wciąż jest to poważny problem, mówi, że na 160 tys. mieszkańców powiatu mińskiego, położonego w centrum Mazowsza, kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy, 100 tys. ludzi nie ma dostępu do autobusów.

Każda gmina musi dużo dokładać do oświaty, mamy mocno rozdrobnioną sieć szkół i wysoką depopulację w wielu rejonach

Remigiusz Górniak, wiceprezes Związku Samorządów Polskich

Z czym samorządy mają dziś największy problem?

I on, i prof. Jacek Sierak uważają, że dużym problemem samorządów, mającym wpływ na ich finanse i na możliwości rozwojowe są: niepewność otoczenia prawnego i brak możliwości wieloletniego planowania. – Agencje ratingowe nisko oceniają samorządy lokalne – jakie będą zmiany prawne czy zasady finansowania samorządów, jaki wpływ na finanse mogą mieć dodatkowe obowiązki – uważa Remigiusz Górniak.

Uważa on, że po zmianie przepisów, innym podziale pieniędzy dla samorządów niż w poprzednich latach, pod koniec roku trzeba będzie wyciągnąć wnioski i zaproponować modyfikację. Jego zdaniem już teraz widać, że niektóre samorządy bardziej zyskały na reformie, a inne mniej. – JST mają coraz więcej zadań, a pieniądze nie wystarczają na ich realizację – ekonomista wymienia właśnie oświatę jako przykład.

Z tą opinią zgadzają się samorządowcy. Adrian Łuckiewicz, burmistrz gminy Wasilkowa (woj. podlaskie), przyznał na konferencji poświęconej perspektywom rozwojowym samorządów, że zastosowany przez MF mechanizm wyrównawczy jest trudny do zrozumienia. Jako przykład podał swoją gminę i sąsiednią. Różnica pomiędzy wysokością dochodu opodatkowanego PIT pomiędzy nimi wyniosła 18 mln zł, a różnica pomiędzy dodatkiem wyrównawczym prawie 25 mln zł. – My dostaliśmy 90 tys. zł. Nie jestem w stanie pojąć zasad mechanizmu, pomimo że wiele godzin poświęciłem na jego analizowanie – dodał.

Marek Wójcik przyznaje, że dla samorządów ten rok także może być trudny. – Staramy się, by nie pojawiło się wiele niespodzianek, by ceny energii dla samorządów zamrożone były nie tylko na I kwartał, ale także później – deklaruje. Sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego mówi jednak, że pojawiają się propozycje, które są niekorzystne dla finansów samorządowych, np. zmian w Karcie nauczyciela czy ostatnio wynagrodzeń w samorządach. – Chętnie przyznamy nagrodę osobie, która wymyśliła, że w samorządach mają wzrosnąć płace, ale nie będzie miało to skutków finansowych – ironizuje.

Jest lepiej, ale to nie znaczy, że już jest dobrze – tak większość samorządów i ekspertów określa to, co dzieje się z finansami samorządowymi. – Wszystkie samorządy dostały mniej lub więcej pieniędzy, ale problemy strukturalne są nierozwiązane – uważa Remigiusz Górniak, starosta powiatu mińskiego. Jacek Sierak, profesor SGH, widzi to podobnie. – Jest poprawa, a to nie jest rewolucja, dochody rosną, ale też rosną wydatki. Zmiany w finansach samorządowych, polegające na wzmocnieniu ich dochodów, są dobre, ale ich sytuacja finansowa jest mocno zróżnicowana, tak samo jak warunki, w których działają – mówi.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Za miejsce na cmentarzu czasem można płacić w ratach
Z regionów
Chcemy wprowadzić zasadę „milczącej zgody”
Materiał Promocyjny
Przyszłość kołem się toczy, czyli mikromobilność w 2030 roku
Z regionów
Dolny Śląsk zmniejsza wykluczenie komunikacyjne
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Z regionów
Trzy lata wysiłku oraz skutecznej pomocy dla uchodźców
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”