Takie wnioski płyną z kontroli, którą Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w dwunastu średnich i małych miastach: Brodnicy, Ełku, Grudziądzu, Iławie, Jarocinie, Kościanie, Lesznie, Piszu, Tomaszowie Mazowieckim, Wieluniu, Włocławku i Zduńskiej Woli. Skontrolowano urzędy miast, w których było najwięcej wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów na 1000 mieszańców w czterech województwach: kujawsko-pomorskim, łódzkim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim.
NIK interesowało jak władze samorządowe działają, by zbliżyć się do zrównoważonej mobilności miast, czy ich działania są skuteczne oraz czego samorządom brakuje. Tekst opisujący wyniki kontroli Izba zatytułowała „Wyboista droga do ograniczenia ruchu samochodowego w miastach”. Okazało się, że wszystkie samorządy, które skontrolowała NIK, próbowały ograniczyć ruch samochodowy choćby w centrach miejscowości, zidentyfikowały problemy wynikające z nadmiernego ruchu samochodowego, jednak nie opracowały strategii, w której zostałoby zaplanowane systematyczne wdrażanie zasad zrównoważonej mobilności miejskiej. Co więcej dokumenty, które przygotowano w samorządach. miały wady: w jednym nie napisano źródeł finansowania dla działań, w innych zapomniano wskazać, w jaki sposób będzie sprawdzana efektywność rozwiązań albo do kiedy projekty mają zostać zrealizowane. Zdarzyło się też, iż samorządy nie dysponowały kompletnymi i aktualnymi danymi o infrastrukturze drogowej w mieście. NIK uważa, że bez kompleksowych i spójnych dokumentów planistyczno-strategicznych trudniej jest zarządzać procesem budowania zrównoważonej mobilności. Dlatego też Izba postuluje, by samorządy miały wsparcie w Ministerstwie Infrastruktury.
Czytaj więcej
Rosnący dług miasta bierze się z tego, że my cały czas inwestujemy, pomimo że planowana nadwyżka operacyjna w 2025 r. będzie sięgała 300 mln zł – mówi Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa.
Najlepiej, gdy w miastach chodzimy pieszo lub jeździmy na rowerach
NIK przypomniała, że w Polsce przybywa samochodów osobowych. W latach 2014–2023 w kraju ich liczba zwiększyła się o ponad 7,2 mln. Wskaźnik motoryzacji mierzony liczbą samochodów na 1000 mieszkańców wzrósł z 520 w 2014 r. do 723 w 2023 r. Według Eurostatu Polska jest europejskim liderem pod względem liczby samochodów przypadających na 1000 mieszkańców. Tymczasem najbardziej pożądaną i najczęściej stosowaną formą ruchu w mieście powinien być ruch pieszy i rowerowy. W dalszej kolejności transport zbiorowy, a na końcu indywidualny transport samochodowy (piramida zrównoważonej mobilności).
NIK przypomniała, że Komisja Europejska, jak i Ministerstwo Infrastruktury rekomendują, by samorządy implementowały rozwiązania zrównoważonej mobilności miejskiej. Powołuje się również na badania, z których wynika, że w Europie połowa podróży samochodami służy ludziom do przemierzania zaledwie 5 kilometrów lub jeszcze mniejszych odległości. O ile jednak w większych miastach mieszkańcy mogą korzystać z komunikacji zbiorowej, czy z sieci ścieżek rowerowych, o tyle sytuacja mieszkańców mniejszych ośrodków (a także samorządów) jest trudniejsza: w nielicznych istnieje komunikacja zbiorowa. „Do zmiany sposobu poruszania się po mieście nie zachęca ich przede wszystkim brak lub słaba oferta komunikacji zbiorowej, nierówne i wąskie chodniki, przejścia zastawione samochodami, mała liczba przejść dla pieszych oraz brak spójnej i bezpiecznej infrastruktury rowerowej”. – napisano w wynikach kontroli.