Spółki komunalne desperacko bronią się przed epidemią: izolują pracowników

Poznańska spółka wodociągowa skoszarowała 50 pracowników. Inni dostawcy wody na razie nie zdecydowali się na taki krok.

Publikacja: 19.11.2020 17:41

Wśród skoszarowanych są m.in. elektrycy, automatycy, specjaliści od uzdatniania wody i oczyszczania

Wśród skoszarowanych są m.in. elektrycy, automatycy, specjaliści od uzdatniania wody i oczyszczania ścieków, ale też pracownicy ochrony

Foto: Fot. Pixabay

– Spółka na bieżąco monitoruje poziom zachorowań i absencji pracowników, w zależności od rozwoju sytuacji będą podejmowane dalsze kroki – poinformowała nas Barbara Tarasewicz, kierownik Biura Zarządu Wodociągów Białostockich.

Praca na zmiany. Dwutygodniowe

Podczas drugiej fali pandemii poznański Aquanet – spółka odpowiedzialna za dostarczanie poznaniakom wody i oczyszczanie ścieków – wprowadziła nowe zasady załatwiania spraw przez klientów i nową organizację pracy.

Do kontaktów wykorzystywane są internet i telefon. Ale wody nie da się dostarczać do mieszkań wirtualnie, ani zdalnie odebrać ścieków. Spółka postanowiła więc skoszarować pracowników odpowiedzialnych za te procesy, by ustrzec ich przed zakażeniem koronawirusem.

– Od początku listopada koszarujemy pierwszą grupę pracowników, dokładnie 48. Są umieszczeni w ośmiu lokalizacjach – mówi Dorota Wiśniewska, rzecznik spółki Aquanet.

Wcześniej przeszli testy na obecność koronawirusa, by upewnić się, czy któryś nie jest już zakażony. Wśród skoszarowanych są m.in. elektrycy, automatycy, specjaliści od uzdatniania wody i oczyszczania ścieków, ale też pracownicy ochrony.

CZYTAJ TAKŻE: Samorządowcy: rząd powinien z nami współpracować w walce z koronawirusem

Zostali zamknięci w kluczowych dla funkcjonowania systemu miejscach: na ujęciach wody przy ul. Wiśniowej na poznańskim Dębcu, w Mosinie i w Gruszczynie, w Centralnej Oczyszczalni Ścieków i w Lewobrzeżnej Oczyszczalni Ścieków, a także w mniejszych oczyszczalniach: w Borówcu, Szlachęcinie i Mosinie. Mają tam zapewnione miejsca do spania, łazienki i kuchnie z pełnymi lodówkami. Obiady przywozi im firma kateringowa.

Pracownicy poznańskich wodociągów skoszarowani zostali na dwa tygodnie, potem zastąpi ich kolejna tura. – Nie umiem powiedzieć na jak długo, ale wygląda na to, że może to być nawet kilka miesięcy – przyznaje Dorota Wiśniewska.

Dwutygodniową rozłąkę z rodziną Aquanet wynagrodzi wypłatą za spędzone w pracy nadgodziny oraz dodatkiem za czas spędzony w zamknięciu.

– Jeśli pandemia będzie się przedłużać, to i skoszarowanie pracowników – również. Przede wszystkim chodzi nam o zapewnienie ciągłości świadczonych usług. Nie może zabraknąć wody w kranie – wyjaśnia Dorota Wiśniewska.

Podkreśla, że przy tak wysokich, jak obecnie, statystykach zachorowań, koszarowanie będzie w Aquanet kontynuowane. – Cały czas obserwujemy sytuację i na tej podstawie podejmowane są decyzje – tłumaczy rzeczniczka spółka.

CZYTAJ TAKŻE: Starosta białostocki: należy zmienić sposób liczenia zakażeń koronawirusem

Poznański Aquanet już wiosną koszarował czterech pracowników przez miesiąc. – Sprawdzaliśmy, jak to może zadziałać w razie potrzeby. Tak więc byliśmy przygotowani – dodaje Dorota Wiśniewska.

W obronie kluczowych pracowników

Nie tylko w Poznaniu koszarowano pracowników wodociągów wiosną, po wybuchu epidemii. Podobnie było w Białymstoku.

– W celu wyeliminowania zarażenia kluczowych pracowników firmy, a także w celu zapewnienia ciągłości dostaw wody i odbioru ścieków od początku kwietnia na miesiąc wprowadziliśmy prewencyjnie odizolowanie pracowników na Stacjach Ujęć Wody w Jurowcach, Pietraszach i w Wasilkowie – mówi Barbara Tarasewicz. Pracownicy otrzymali dodatkowe wynagrodzenie.

Teraz na razie nie wprowadzono w spółce ponownego odizolowania pracowników. – Firma na bieżąco monitoruje poziom zachorowania i absencji pracowników i w zależności od rozwoju sytuacji będą podejmowane dalsze kroki – opowiada Barbara Tarasewicz.

Ale w Krakowie nie zdecydowano się na taki krok. – Wodociągi Miasta Krakowa do tej pory nie koszarowały pracowników, ale jeśli zajdzie konieczność, są w pełni przygotowane do wprowadzenia takiego rozwiązania –zapewnia Robert Żurek, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie.

CZYTAJ TAKŻE: Wójt Jasieńca: Koronawirus jest, ale bez paniki

Podkreśla, że na potrzeby ewentualnego skoszarowania części pracowników odpowiedzialnych za ciągłość i bezpieczeństwo dostaw wody oraz odbiór i skuteczne oczyszczanie ścieków, zostały przygotowane miejsca pobytu z zapleczem socjalnym i pełnym wyżywieniem. – W razie ewentualnego koszarowania, osoby nim objęte będą otrzymywać dodatkowe wynagrodzenie – mówi Robert Żurek.

Dodaje, że Wodociągi Miasta Krakowa zapewniły najwyższy poziom bezpieczeństwa, wprowadzając nakaz bezwzględnego stosowania dostarczonych środków ochrony bezpośredniej, wdrażając procedury redukcji spotkań wewnątrz spółki i prewencyjnej izolacji pracowników mających wcześniej kontakt z osobami zarażonymi. – Dzięki takim działaniom udało się zminimalizować zjawisko transmisji wirusa wewnątrz organizacji i utrzymać wysoki poziom świadczonych usług – tłumaczy Robert Żurek.

– Spółka na bieżąco monitoruje poziom zachorowań i absencji pracowników, w zależności od rozwoju sytuacji będą podejmowane dalsze kroki – poinformowała nas Barbara Tarasewicz, kierownik Biura Zarządu Wodociągów Białostockich.

Praca na zmiany. Dwutygodniowe

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Porządki po powodzi. Śmieci tak dużo, że nie ma ich gdzie składować
Z regionów
Jak w polskich miastach można pozbyć się ubrań i tekstyliów?
Z regionów
Koniec dwukadencyjności w samorządach? Temat powraca za sprawą PSL
Z regionów
Powódź w Polsce: Ochrona przed wielką wodą za słaba i mocno spóźniona
Z regionów
Powódź w Polsce: Jakie wnioski powinny wyciągnąć spółki energetyczne?