Uczelnie będą kształciły w trybie mieszanym. Stacjonarnie mają być niektóre ćwiczenia i praktyki zawodowe.
Za kilka dni początek nowego roku akademickiego. Jednak, z uwagi na trwającą od miesięcy pandemię koronawirusa, studia nadal nie będą typowe. A zdecydowana większość studentów będzie pojawiała się w murach swoich uczelni sporadycznie.
– Przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa – wracajmy do pracy na uczelni. Władze szkół wyższych powinny tak dobierać metody pracy, by jednocześnie zachować jakość nauczania i zadbać o bezpieczeństwo wszystkich – mówił w TVP Info szef resortu nauki Wojciech Murdzek.
CZYTAJ TAKŻE: Początek roku szkolnego: jaka edukacja w czasach zarazy
Jednak o tym, jak będzie wyglądało kształcenie w poszczególnych jednostkach, zgodnie z zasadą autonomii decydują władze uczelni. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego rekomenduje, by w roku akademickim 2020/2021 było hybrydowe. „Zalecanym sposobem organizacji kształcenia jest model mieszany, w którym duża część zajęć wykładowych, konwersatoryjnych i seminaryjnych, a także niektóre zajęcia ćwiczeniowe i projektowe, odbywają się z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość” – zapisano w ministerialnych wytycznych. Resort zaleca także, by w trosce o bezpieczeństwo studentów zmniejszyć liczebność grup uczących się stacjonarnie oraz „także takie zmiany w planie zajęć, które nie pozwolą na jednoczesną kumulację zbyt dużej liczby osób”.