W ten sposób samorządowe firmy odpowiedzialne za parki, chcą by mieszkańcy przestali karmić kaczki czy łabędzie chlebem i resztkami domowego jedzenie. – To jest dla ptaków szkodliwe – tłumaczy Marek Szempliński, rzecznik Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
CZYTAJ TAKŻE: Kraków stawia na parki
To właśnie w tym mieście w Parku Swojczyckim ustawiono niedawno pierwsze „kaczkomaty” – tak potocznie nazywa się automaty z karmą dla dzikiego ptactwa. – Wzorem innych miast postanowiliśmy dostarczyć właściwą karmę. Automaty ustawiliśmy także w celach edukacyjnych. Na „kaczkomacie” zamieszczona jest instrukcja dokarmiania. Poza informacją czym karmić, można też przeczytać np., żeby karmy nie wrzucać do wody – wyjaśnia Marek Szempliński.
Chleb jest szkodliwy
Jedno urządzenie kosztowało ok. tysiąc złotych. Automat ma być uzupełniany w miarę możliwości na bieżąco, odpowiednią karmą, mieszanką ziaren.
Podobnych urządzeń ma być we Wrocławiu więcej. Jeszcze w tym sezonie mają się pojawić w okolicach zbiorników wodnych na terenie czterech parków Kozanów, Pilczyce, Stabłowice i Złotniki. Przed następną zimą ma się pojawić kolejnych kilkanaście urządzeń.