Na pomoc pszczołom, czyli mniej koszenia w miastach

Zamiast wymuskanych trawników – kwietne łąki. Samorządy zakładają je, by nie tylko cieszyły oczy mieszkańców i pomagały pszczołom. Przede wszystkim chcą zwiększyć bioróżnorodność w mieście.

Publikacja: 19.06.2019 18:51

Zakładanie łąk wspiera rozwój różnorodności biologicznej

Zakładanie łąk wspiera rozwój różnorodności biologicznej

Foto: Zakładanie łąk wspiera rozwój różnorodności biologicznej

– Łąka przynosi miastu wiele korzyści. Jak wszystkie tereny zielone, ma udział w ograniczaniu hałasu, zmniejszaniu występowania wysp ciepła i odpływu wód opadowych do kanalizacji. Pochłania więcej smogu niż klasyczne trawniki – dlatego często pasy zieleni pomiędzy trasami o dużym natężeniu ruchu są obsadzane roślinami łąkowymi. To dzięki obecnym w nim łąkom, miasta mogą się stawać schronieniem dla wielu gatunków ptaków i roślin, w tym tych rzadkich. Łąki mają również istotny udział w procesie wzmacniania ekosystemu miasta, który dzięki nim jest bardziej stabilny i odporny na niekorzystne czynniki zewnętrzne, co jest szczególnie istotne w dobie zmian klimatu – wylicza Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.

Kosiarka rzadziej w terenie

To miasto postanowiło w tym roku nie strzyc tak często części trawników i pozwolić na pojawienie się wśród traw polnych kwiatów, ziół, a nawet chwastów. Wrocławski Zarząd Zieleni Miejskiej wyznaczył powierzchnie trawiaste w parkach, które będą koszone jedynie 1-2 razy w roku (141,5 ha z 570 ha). Teraz koszenie ich nie odbywa się według sztywnego harmonogramu, a w zależności od warunków pogodowych i wzrostu roślin. – Są trawniki pielęgnowane intensywnie, gdzie liczba koszeń w ciągu roku wynosi nawet 10-12 (np. Ogród Staromiejski, okolice Hali Stulecia i Pergoli) – zaznaczają wrocławscy urzędnicy.

CZYTAJ TAKŻE: Miasto-fabryka w kolorze green

Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu ujawnia, że ograniczenie koszenia daje oszczędności rzędu tysiąca złotych na hektarze, ale dokładne dane będą znane po podsumowaniu wydatków z całego roku. Zaoszczędzone na koszeniu pieniądze miasto chce przeznaczyć na inne tereny zielone.

Łąki miejskie we Wrocławiu to nie tylko efekt niekoszenia, ale też ich specjalnego zakładania. Pierwsza oficjalna kwietna łąka powstała we Wrocławiu w maju ub. roku. i zajmuje część skweru im. Wojciecha Młynarskiego w pobliżu Teatru Muzycznego Capitol. W sianiu łąki udział brały dzieci z wrocławskich szkół, które nie kryły zadowolenia, że takie miejsce znajdzie się we Wrocławiu. Aleksandra Zienkiewicz przyznaje jednak, że mieszkańcy różnie reagują na łąki. Niektórym wysoka trawa się podoba, innym nie.

Unijne dotacje na polne kwiatki

Nie tylko Wrocław ma swoje kwietne łąki. Podobne powstają też w innych miastach. Zakład Zieleni Miejskiej (ZZM) w Katowicach posieje w tym roku „od podstaw” ok. 20 tys. mkw. łąk kwietnych w kilku lokalizacjach, a w przyszłym roku ZZM przewiduje obsianie ponad dwukrotnie większej powierzchni. – Także mieszkańcy zostali zaproszeni do wskazywanie terenów, które należy rzadziej kosić, żeby dać szansę dziko rosnącym gatunkom roślin – mówi Krzysztof Kaczorowski z katowickiego ratusza. Z danych miasta wynika, że do końca maja wpłynęło kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców. – Zależy nam na tym, by całe rodziny mogły aktywnie spędzać czas wolny. Jednocześnie pamiętamy, jak ważnym zadaniem jest rewitalizacja społeczna i urbanistyczna zdegradowanych terenów poprzemysłowych. Wykorzystujemy w tym celu fundusze unijne, zarówno na twarde projekty infrastrukturalne, ale i tzw. miękkie, we współpracy z organizacjami pozarządowymi. Wszystko to służy nadrzędnemu celowi, jakim jest stała poprawa jakości życia katowiczan – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Także w stolicy obsiewane są łąki kwietne. – Jest to bardzo przyjemne urozmaicenie miejskiego krajobrazu. Projekty tego typu realizujemy praktycznie od początku istnienia Zarządu Zieleni m.st. Warszawy, czyli od trzech lat – mówi Tomasz Burkacki z Zarządu Zieleni. W stolicy w pasach dróg jest 13,5 tys. mkw. łąk kwietnych, 2,3 tys. mkw. rabat z wysianymi roślinami jednorocznymi, 24 ha – naturalnych łąk – trenów pozostawionych do jednokrotnego koszenia jesienią.

– Poza tym Zarząd Zieleni kontynuuje zakładanie takich łąk w parkach miejskich. Są one m.in. na Polu Mokotowskim, w Parku Praskim, czy w Parku Kazimierzowskim. Zakładanie łąk jest dobrym działaniem na rzecz wsparcia rozwoju różnorodności biologicznej w Warszawie. Służą jako pokarm pszczołom, wpływają też na populację innych zapylaczy – mówi urzędnik.

– Łąka przynosi miastu wiele korzyści. Jak wszystkie tereny zielone, ma udział w ograniczaniu hałasu, zmniejszaniu występowania wysp ciepła i odpływu wód opadowych do kanalizacji. Pochłania więcej smogu niż klasyczne trawniki – dlatego często pasy zieleni pomiędzy trasami o dużym natężeniu ruchu są obsadzane roślinami łąkowymi. To dzięki obecnym w nim łąkom, miasta mogą się stawać schronieniem dla wielu gatunków ptaków i roślin, w tym tych rzadkich. Łąki mają również istotny udział w procesie wzmacniania ekosystemu miasta, który dzięki nim jest bardziej stabilny i odporny na niekorzystne czynniki zewnętrzne, co jest szczególnie istotne w dobie zmian klimatu – wylicza Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza
Z regionów
Krzysztof Kosiński: Samorządy potrzebują 10 mld zł, by zrekompensować Polski Ład
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Czy II tura przyniesie polityczne trzęsienia ziemi?