Buspasy w miastach coraz dłuższe

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w ruchu drogowym uprzywilejowane będą także samochody osobowe z większą liczbą pasażerów. W wielu miastach wciąż nie ma jednak buspasów.

Publikacja: 10.12.2019 13:27

Zgodnie z rozporządzeniem, w autobusie zajęte może być co drugie miejsce. „Nadprogramowi” pasażerowi

Zgodnie z rozporządzeniem, w autobusie zajęte może być co drugie miejsce. „Nadprogramowi” pasażerowie powinni czekać na kolejny pojazd.

Foto: AdobeStock

W Polsce wciąż przybywa specjalnie wydzielonych pasów ruchu dla transportu zbiorowego. W 2018 r. ich łączna długość sięgała już 276 km – wynika z ostatnich danych GUS. To o prawie 100 km więcej niż jeszcze pięć lat temu, w 2013 r.

Niedoścignionym liderem jest tu oczywiście Warszawa, która może pochwalić się aż 67 km buspasów. Całkiem sporo jest ich także w Krakowie i Wrocławiu – po ok. 28 km, w Łodzi – 24 km, czy Kielcach – prawie 19 km. W porównaniu z 2013 r. długość tych specjalnych odcinków średnio wzrosła o 60 proc., ale w kilku miastach (Łódź, Gdańsk, Kielce) podwoiła się, a nawet potroiła (Bydgoszcz, Poznań, Szczecin, Lublin, Rzeszów czy Radom).

CZYTAJ TAKŻE: Miasta szykują zakupy elektrycznych autobusów

W ciągu ostatnich pięciu lat lista miast, które stosują tego typu preferencje dla komunikacji zbiorowej, wydłużyła się. Przybyły tu choćby Zielona Góra, Opole, Wałbrzych, Płock, Gdynia i Sosnowiec – wynika z danych GUS. W sumie buspasy można spotkać w 35 miastach, czyli w nieco ponad połowie miast na prawach powiatu.

Opinie mieszkańców na temat buspasów są skrajnie różne, w zależności od tego, jak podróżujemy po mieście. Jeśli miejskim autobusem czy samochodem elektrycznym (bo część samorządów przyznaje przywileje także e-autom), to jesteśmy zachwyceni. Jeśli samochodem osobowym bez przywilejów – zwykle wściekamy się na buspasy. – Przy ograniczonej przestrzeni w miastach celem polityki transportowej powinno być zapewnienie warunków dla efektywnego przemieszczania się jak największej liczby mieszkańców – zauważa jednak Witold Urbanowicz, redaktor prowadzący portal Transport Publiczny z ZDG TOR.

CZYTAJ TAKŻE: Pierwsze w Polsce buspasy z oznakowaniem EV

– I biorąc pod uwagę ten cel, usprawnienie funkcjonowania transportu miejskiego jest jak najbardziej słusznym kierunkiem działań samorządu. Jak inaczej bowiem zachęcimy kierowców do pozostawiania samochodów i przesiadania się do komunikacji zbiorowej, jeśli autobus stoi w korku wraz z innymi samochodami? Jak inaczej poprawimy punktualność i niezawodność komunikacji miejskiej? – pyta retorycznie.

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w swoim listopadowym exposé, że z buspasów będą mogły korzystać także samochody osobowe przewożące co najmniej cztery osoby. To dobra wiadomość np. dla dużych rodzin.

CZYTAJ TAKŻE: Smartfon odnajdzie autobus

– Zdecydowanie obecna liczba buspasów nie jest wystarczająca: w wielu miastach i miejscach występują problemy w sprawnym funkcjonowaniu komunikacji. Należy się spodziewać więc wytyczania kolejnych buspasów, o czym zresztą świadczą zapowiedzi włodarzy miast – podkreśla Witold Urbanowicz. – Oczywiście powinno to być robione z głową – tam, gdzie występuje duże natężenie ruchu autobusów, a po drugie autobusy mają duże opóźnienia – dodaje.

Powstanie kolejnych buspasów zapowiadał w tym roku chociażby Lublin czy Wrocław. – Wszystko po to, aby Wrocław był coraz mocniej zrównoważony mobilnie. Wiemy, że wrocławianie już zmieniają swoje nawyki transportowe i choć ciągle dominuje jeszcze transport samochodowy, to te proporcje chcemy zmieniać – wyjaśniał prezydent tego miasta Jacek Sutryk.

W Polsce wciąż przybywa specjalnie wydzielonych pasów ruchu dla transportu zbiorowego. W 2018 r. ich łączna długość sięgała już 276 km – wynika z ostatnich danych GUS. To o prawie 100 km więcej niż jeszcze pięć lat temu, w 2013 r.

Niedoścignionym liderem jest tu oczywiście Warszawa, która może pochwalić się aż 67 km buspasów. Całkiem sporo jest ich także w Krakowie i Wrocławiu – po ok. 28 km, w Łodzi – 24 km, czy Kielcach – prawie 19 km. W porównaniu z 2013 r. długość tych specjalnych odcinków średnio wzrosła o 60 proc., ale w kilku miastach (Łódź, Gdańsk, Kielce) podwoiła się, a nawet potroiła (Bydgoszcz, Poznań, Szczecin, Lublin, Rzeszów czy Radom).

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Z regionów
W bibliotekach jest moc. Nie tylko dzisiejszej nocy
Z regionów
16. edycja „Biegnij Warszawo” przeszła do historii
Z regionów
Wielkie porządki po wielkiej wodzie. "Cały czas się odgarniamy"
Z regionów
Pierwsze zasiłki przyznane, ale na pieniądze na remonty powodzianie zaczekają
Z regionów
Porządki po powodzi. Śmieci tak dużo, że nie ma ich gdzie składować