Od 1 czerwca gości zaprasza łódzkie Centrum Nauki i Techniki w dawnej elektrowni EC1. Gospodarze starają się znaleźć złoty środek pomiędzy atrakcyjnością a bezpieczeństwem.
– Bezpieczeństwo to oczywisty priorytet, nawet poza czasem pandemii – zapewnia Michał Kędzierski z EC1. – Przeanalizowaliśmy ścieżkę klienta i zdecydowaliśmy się wyłączyć elementy, które mogłyby nieść ze sobą ryzyko, np. słuchawki czy „selfie pointy”. Nie działają planetarium oraz kino 3D. Jednocześnie doszliśmy do wniosku, że możemy udostępnić interaktywne części ekspozycji. Nasz zespół przeszedł odpowiednie szkolenia, ma zalecane środki i wie, jak dezynfekować przestrzenie i eksponaty – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Laboratorium w pokoju, czyli co oferują centra nauki w czasie epidemii
Podczas zwiedzania trzeba będzie zachować dystans, nosić maseczki i przyłbice, dezynfekować dłonie. Ograniczono liczbę gości, jednak – jako że Centrum Nauki i Techniki EC1 jest bardzo duże – wystawy będzie mogło zwiedzać jednocześnie nawet 500 osób.
Matka wynalazków
Okres izolacji wymusił kreatywność – działania centrów nauki przeniosły się do świata wirtualnego. Po otwarciu drzwi do budynków część z tych pomysłów nadal będzie realizowana. – Mam wrażenie, że ta wyjątkowa sytuacja wpłynęła, paradoksalnie, na integrację naszych zespołów, wzmocniła współpracę. Dzięki temu powstał cykl „Domowe Centrum Nauki”, w ramach którego prezentowaliśmy online krótkie i proste eksperymenty. Robiliśmy to regularnie przez ostatnie miesiące. To dało asumpt do opracowania oferty, którą niebawem zaprezentujemy w sieci – zapowiada Michał Kędzierski.