„Obecna taryfa biletowa obowiązuje od 1 lipca 2020 roku. Przez ponad cztery lata gwałtownie wzrastały ceny m.in. energii i paliw, a inflacja skumulowana wyniosła w tym okresie ponad 40 proc. Jednocześnie znacząco wzrosły wynagrodzenia – od 2020 roku minimalna płaca wzrosła o 65 proc., średnia o 53 proc., a mediana wynagrodzeń o 38 proc.” - wylicza poznański Zarząd Transportu Miejskiego. Jak informuje poznański ZTM czynniki te miały bezpośredni wpływ na poważny wzrost kosztów przewozów komunikacji miejskiej w Poznaniu – z około 420 mln zł w 2020 r. do ponad 750 mln w tym roku.
Wyższe ceny biletów: Sanok łata dziurę budżetową kosztem pasażerów
Od 1 stycznia wzrastają opłaty za przejazdy Miejską Komunikacja Samochodową w Sanoku. Podwyżki obejmują wszystkie wyznaczone strefy, a tych w mieście jest pięć. Zerowa – obejmująca sam Sanok, oraz pierwsza, druga, trzecia i czwarta – które obejmują miejscowości podmiejskie. Obecnie bilet w strefie miejskiej kosztuje 3 zł, a ulgowy ustawowy – 1,5 zł. W strefach podmiejskich za przejazd normalny zapłacimy od 4,6 do 7 zł. Bilet miesięczny będzie kosztował od 90 zł za jazdę w granicach Sanoka, do 180 zł za jazdę do stref podmiejskich.
Czytaj więcej
Kielce wprowadzają "muzyczne przystanki". Obok zapowiedzi słownych słychać będzie odgłosy pociągów, ptaków czy... kibiców Korony. Podobne rozwiązania już wcześniej ruszyły w innych miastach.
Od 1 stycznia 2025 roku przejazd normalny w mieście będzie kosztował 4 zł, a w strefach podmiejskich nawet 8 zł. Cena miesięcznego wzrośnie do 120 zł w samym Sanoku do nawet 210 zł w strefie podmiejskiej,
Na podwyżkę zgodzili się radni Sanoka. Miasto jest w dramatycznej sytuacji finansowej. Na początku roku deficyt wynosił 20 mln zł, a obecnie mówi się nawet o 50 mln zł, których brakuje w kasie miasta. Od 22 października 2024 roku wstrzymano wypłaty wynagrodzeń, co wywołało falę krytyki i oskarżeń o nieprawidłowości w zarządzaniu budżetem. Wojewoda podkarpacki zlecił Państwowej Inspekcji Pracy kontrolę w Urzędzie Miasta Sanoka.