Nowy przewoźnik może wyrzucić Polregio z torów na Zachodnim Pomorzu

Władze Zachodniego Pomorza mają już dosyć problemów z Polregio. W grę wchodzi powołanie samorządowego przewoźnika – Kolei Zachodniopomorskich

Publikacja: 20.05.2024 16:27

Na Polregio spada fala krytyki

Na Polregio spada fala krytyki

Foto: Adobe Stock

Województwo zachodniopomorskie chce mieć własnego przewoźnika kolejowego. Wożące obecnie pasażerów w regionie Polregio miałyby zastąpić Koleje Zachodniopomorskie. Taka spółka miałaby działać lepiej i skuteczniej.

Utworzenie Kolei Zachodniopomorskich rozważano już kilkanaście lat temu

- Będziemy mogli dzięki temu podnieść jakość i efektywność, a podnosząc efektywność uwolnione pieniądze inwestować dalej w liczbę połączeń, bo to byśmy chcieli usprawnić – mówił zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz w Radiu Szczecin. Obecnie za połączenia kolejowe w regionie jego zarząd płaci Polregio.

Czytaj więcej

Nadchodzą wielkie zmiany w ruchu pociągów przez Katowice

Sprawa powołania nowej spółki ma być przedmiotem dyskusji wojewódzkiego sejmiku. Według Geblewicza, w jej tworzeniu brałby udział zespół zachodniopomorskiego zakładu Polregio.

Utworzenie Kolei Zachodniopomorskich władze regionu brały pod uwagę już na początku minionej dekady, gdy w połowie 2011 r. zastrajkowali kolejarze Przewozów Regionalnych. Wtedy już samorządowi przewoźnicy bardzo mocno rozwijali skrzydła: podróżnych woziły Koleje Mazowieckie, Koleje Dolnośląskie, Koleje Wielkopolskie. Zachodniopomorski Urząd Marszałkowski szacował, że na uruchomienie nowej spółki przewozowej potrzeba byłoby przynajmniej dwóch lat.

Sprawa Kolei Zachodniopomorskich przyspieszyła. Dlaczego?

W ubiegłym roku sprawa odżyła, gdy jesienią Polregio zagroziło strajkiem z powodu braku podwyżek płac, które prowadzono w innych województwach. Zarząd Zachodniego Pomorza zaczął wówczas analizować analizować możliwość alternatywnych przewozów kolejowych w regionie, w tym uruchomienia Kolei Zachodniopomorskich, jako przewoźnika zależnego od wojewódzkiego samorządu. We wrześniu szczeciński Urząd Marszałkowski w pismach do Polregio miał dwukrotnie wskazywać na możliwości rozwiązania postulatów pracowników, jednak przewoźnik ich nie uwzględnił. „Zarząd województwa po raz kolejny i ostatni apeluje do zarządu Polregio o podjęcie zdecydowanych działań w celu zapobieżenia paraliżowi komunikacyjnemu w regionie i zapewnienia komunikacji zastępczej na czas zapowiadanego strajku, pod rygorem wypowiedzenia umowy dotyczącej regionalnych przewozów pasażerskich” – ostrzegały władze województwa. Ostatecznie do porozumienia doszło.

Nie zmienia to faktu, że Polregio jest coraz mocniej krytykowane, a dążenia do zastąpienia go samorządowym przewoźnikiem będą się nasilać. Nie tylko na zachodnim Pomorzu przewoźnik zbiera cięgi od podróżnych. Na początku lutego przeciwko fatalnym warunkom podróży protestowali mieszkańcy Korzybia w powiecie słupskim: alarmowali, że jeżdżą w brudnych, przepełnionych wagonach, w których cieknie woda i nie domykają się drzwi. Paradoksalnie, takie warunki funduje przewoźnik na świeżo wyremontowanej linii. - Ludzie domagają się transportu na poziomie a nie wożenia jak ziemniaki czy bydło. To efekt monopolu Polregio, które nigdzie nie daje rady z taborem – komentował Piotr Rachwalski, ekspert ds. transportu publicznego i prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Metropolitalnej.

W styczniu tego roku kolejowy chaos dotknął województwo lubuskie. Tylko 22 i 23 stycznia odwołano przeszło pół setki pociągów. - Naliczamy wielomilionowe kary przewoźnikowi, który wciąż nie potrafi pokonać różnego rodzaju ograniczeń – mówił lubuski marszałek Marcin Jabłoński. Tu także w grę mogą wchodzić działania władz regionu dla wprowadzenia na tory Lubuskiego własnej spółki kolejowej.

Tymczasem przewagi samorządowych spółek kolejowych nad największym regionalnym przewoźnikiem podkreślają także nadzorujący kolej decydenci. Jak mówił w styczniowej rozmowie z „Rzeczpospolitą” Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, kolej powinna być miejscem, gdzie pracują menedżerowie z biznesowym podejściem. - Trzeba powiązać realizację zadania publicznego z finansową efektywnością. Widać to u samorządowych przewoźników regionalnych, bardziej elastycznych, umiejących liczyć pieniądze – stwierdził wiceminister.

Transport
Miasta stawiają na tramwaje. Wielkie wydatki na budowę nowych linii
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Transport
Miasta powiększają floty elektrycznych autobusów
Transport
Obniżyły się wymogi, dotyczące liczby aut elektrycznych w urzędach
Transport
Mniejsze miasta też będą niedostępne dla starych gratów
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Transport
Droższe płatne parkowanie w miastach. Zmiany mocno zabolą kierowców
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej