W pasażerskim transporcie kolejowym już wkrótce może pojawić się nowy przewoźnik. W poniedziałek Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego ma głosować nad powołaniem spółki przewozowej, która mogłaby w tym regionie zastąpić dominujące w całym kraju Polregio i Arrivę. Kujawsko-Pomorskie Samorządowe Przewozy Pasażerskie – tak będą się nazywać nowe koleje – byłyby zabezpieczeniem na wypadek, gdyby w zaplanowanym przetargu na organizację przewozów kolejowych w województwie nie udało się uzyskać satysfakcjonujących dla władz regionu ofert.
Taki przetarg ma być rozpisany w połowie kwietnia. Jego rozstrzygnięcie spodziewane jest w lipcu. Dla zapewnienia pełnej transparentności wyboru przewoźnika powołano już zespół, w którym znaleźli się radni województwa ze wszystkich opcji politycznych. Operatorzy mają być wybrani na dziesięć lat. Jednym z efektów zmian może być przywrócenie skasowanych niedawno połączeń kolejowych.
Polregio za drogie
Władze regionu chcą zapobiec sytuacji, jaka miała miejsce w końcu ubiegłego roku. Decyzja o powołaniu nowego przewoźnika do obsługi połączeń kolejowych w województwie kujawsko-pomorskim jest wynikiem problemów, jakie m.in. przyniósł brak porozumienia z Polregio w sprawie nowej umowy i stawek przewozowych. W poprzednim pięcioletnim kontrakcie zawartym w 2015 roku, a obowiązującym do połowy grudnia 2020 r. wynosiły one od 12,79 do 13,77 złotych za każdy przejechany przez pociąg kilometr trasy. Przystępując do negocjacji nowej umowy, Polregio zażądało znacznie więcej. – W sytuacji zmniejszonych wpływów do budżetu zostaliśmy postawieni pod ścianą i zmuszeni do zawieszenia niektórych połączeń – informowała Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Teraz w kolejce po pomoc stoi już cała Polska
Nowe umowy na 2021 r. podpisane zostały w połowie grudnia: z Arrivą, dotycząca przewozów na liniach niezelektryfikowanych, i z Polregio, obsługującym linie zeletryfikowane. Obowiązują tylko przez rok. A to oznacza, że w 2022 r. pasażerów w regionie może już wozić nowa kolej.