Opublikowane zostało właśnie obwieszczenie ministra edukacji w tej sprawie. Nowa stawka obowiązywać będzie od 1 września br.
Opłata za pobyt dziecka w przedszkolu publicznym dotyczy godzin przekraczających czas przewidziany na bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę (nie może być on krótszy niż 5 godzin dziennie). W praktyce oznacza to, że rodzice posyłający dziecko do przedszkola na nie więcej niż 5 godzin dziennie, nie muszą nic za to płacić. Za każdą następną godzinę organy prowadzące mogą pobierać opłatę.
Jej maksymalna stawka została ustalona na poziomie 1 zł. Waloryzowana jest co roku o średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (średnioroczną inflację). Obecnie wynosi 1,14 zł za godzinę. Od 1 września 2023 r. będzie to 1,30 zł.
Czytaj więcej
Zwolnienie ok. 100 tys. nauczycieli w ciągu dwóch–trzech lat zapowiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Powód? Niż demograficzny. Ale redukcje nie obejmą raczej największych polskich miast.
Czy to oznacza, że w każdym publicznym przedszkolu w Polsce od 1 września obowiązywać będą stawki na poziomie 1,30 zł? Nie, ponieważ jest to stawki maksymalna, a organy prowadzące (najczęściej samorządy) mogą, ale nie muszą jej wprowadzać. Praktyka pokazuje jednak, że tam, gdzie opłata obowiązuje, najczęściej ustalana jest na maksymalnym dopuszczalnym poziomie.
Nie jest to jednak żelazna reguła. Wyjątkiem od niej jest np. Warszawa. W 2017 r. miasto zrezygnowało z pobierania opłat za pobyty przekraczające 5 godzin. Rodzice szukający dla dziecka miejsca w publicznym przedszkolu powinni jednak pamiętać, że nawet w tej sytuacji powinni przygotować się na wydatki związane z wyżywieniem malucha.
Dziennie stawki żywieniowe zależą od samorządu i konkretnej placówki. Dla przykładu, maksymalne stawka obowiązująca obecnie w przedszkolach w Szczecinie to 10 zł dziennie. W Warszawie zdecydowano, że nie może być wyższa niż 17 zł. Dokładną kwotę poszczególne placówki ustalają same.