W niedzielnym głosowaniu większość mieszkańców, chciała jego odwołania, ale frekwencja była zbyt niska, więc referendum nie jest wiążące.
Zgodnie z przepisami, aby referendum było ważne, musiałoby w nim wziąć udział przynajmniej 3/5 liczby osób, które poszły do urn podczas wyborów burmistrza - 4 listopada 2018 roku.
Czytaj więcej
Już po raz drugi w tej kadencji w Milanówku odbędzie się w niedzielę referendum w sprawie odwołania burmistrza miasta Piotra Remiszewskiego. Tym razem z inicjatywy części radnych, którzy w lipcu nie udzielili włodarzowi absolutorium.
Wówczas było to 7306 mieszkańców Milanówka, a 3/5 z tej liczby to 4384. Tyle właśnie osób musiałoby wziąć udział w niedzielnym głosowaniu.
Tymczasem karty do urn wrzuciło 3346 osób, co daje frekwencję ogólną 25,91 procent. Liczba ważnych głosów wyniosła 3312. Z tego 3233 mieszkańców opowiedziało się za odwołaniem burmistrza przed upływem kadencji, zaś 79 było przeciw.