Lokalne inicjatywy blokowane przez złe prawo

Gminy razem z mieszkańcami wydawały przewodniki oraz organizowały zajęcia świetlicowe. Takich działań w całym kraju było jednak za mało.

Publikacja: 04.06.2019 15:08

Mieszkańcy razem z samorządami często chcieli wspólnie budować drogi, kanalizację lub sieć wodociągo

Mieszkańcy razem z samorządami często chcieli wspólnie budować drogi, kanalizację lub sieć wodociągową

Foto: Shutterstock

Inicjatywa lokalna nie jest popularna. Dzieje się tak głównie z dwóch powodów. Mianowicie: braku odpowiedniej reklamy oraz złej jakości przepisów. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Inicjatywa lokalna to forma współpracy mieszkańców z samorządem lokalnym w celu wspólnego realizowania, na zasadach partnerskich, ważnych zadań publicznych. W jej ramach mieszkańcy nie tylko zgłaszają pomysł na konkretne przedsięwzięcie, ale również deklarują i biorą udział w jego realizacji oraz odpowiadają za przyjęte zobowiązania.

Głównie infrastruktura

NIK postanowił sprawdzić, jak inicjatywa lokalna działa w praktyce od 2015 do września 2018 r. – Nasza kontrola pokazała, że po ośmiu latach od wprowadzenia, inicjatywa lokalna nie jest ani znanym, ani powszechnie stosowanym narzędziem współpracy – twierdzi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

– Plany ustawodawcy zakładające, że inicjatywa zaktywizuje mieszkańców w rozwiązywaniu małych lokalnych problemów na ich własnych podwórkach, nie powiodła się. Spośród 434 ankietowanych gmin zaledwie 11 proc. zadeklarowało podjęcie jakiejkolwiek inicjatywy – wyjaśnia prezes NIK. – Najczęściej mieszkańcy wnioskowali o budowę, rozbudowę oraz remont dróg, kanalizacji lub sieci wodociągowej. Wiele wniosków dotyczyło tzw. małej architektury, czyli piaskownic, ławek, koszów na śmieci czy stojaków rowerowych.

Ale zdarzały się też wyjątki. W warszawskie dzielnicy Wawer opracowano i wydano w 1000 egz. książki pt. „Falenica w wielu odsłonach. Przewodnik”, wykonano trawiaste boisko na potrzeby Sportowego Centrum Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży oraz utworzono kwietnik ekorozsadnik. W dzielnicy Wola utworzono miejsca pamięci, poprzez translokację i właściwe wyeksponowanie tablic upamiętniających zdobycie obozu koncentracyjnego Gęsiówka przez Batalion AK „Zośka”.

W Toruniu i Warszawie organizowano m.in. zajęcia świetlicowe i sportowe, pikniki rodzinne, zabawy karnawałowe, zawody piłkarskie, spływy kajakowe, imprezy artystyczne. W Łobżenicy realizowano filmy promujące samorządy w mediach lokalnych, wydawano kalendarze i książki kucharskie.

Same samorządy przyznają, że inicjatywa lokalna jest mało popularna. – Pamiętam, że na początku lat 90. ubiegłego wieku wspólnych przedsięwzięć miast i mieszkańców było wiele. Masowo powstawały np. komitety społeczne ws. doprowadzenia gazu – wspomina Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza. – Potem to się skończyło, a szkoda. Szanse na realizację lokalnych pomysłów dzięki środkom z budżetu obywatelskiego nie są wielkie. W jego ramach zgłaszanych jest wiele projektów, odbywa się głosowanie i pomysł na postawienie np. kilku ławek na skwerku może się nie przebić – dodaje Krzysztof Lewandowski.

Brakuje uchwał

NIK ustalił również, że w jednej piątej badanych gmin nie było uchwał określających tryb i szczegółowe kryteria oceny wniosków składanych przez obywateli. Jednocześnie ze względu na nieprecyzyjność oraz rozproszenie przepisów większość skontrolowanych gmin nie uniknęła błędów w uchwałach. Dochodziło do mylenia inicjatywy lokalnej z funduszem sołeckim czy budżetem obywatelskim. Jak podliczył NIK, na realizację zadań w ramach inicjatywy lokalnej, w latach 2015–2018 (I półrocze) gminy wydały łącznie około 21,2 mln zł.

Kontrola NIK wykazała, że bardzo ważne jest dotarcie do mieszkańców z ideą inicjatywy lokalnej. Brak na stronach internetowych urzędów informacji wpłynął na ograniczoną liczbę składanych przez mieszkańców wniosków.

Na uznanie zasługują działania podjęte np. w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie informacje o inicjatywie dostępne były na stronie internetowej urzędu oraz w specjalnej broszurze „ABC inicjatywy lokalnej”. Miasto promowało inicjatywę również w lokalnej telewizji.

Inicjatywa lokalna nie jest popularna. Dzieje się tak głównie z dwóch powodów. Mianowicie: braku odpowiedniej reklamy oraz złej jakości przepisów. Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Inicjatywa lokalna to forma współpracy mieszkańców z samorządem lokalnym w celu wspólnego realizowania, na zasadach partnerskich, ważnych zadań publicznych. W jej ramach mieszkańcy nie tylko zgłaszają pomysł na konkretne przedsięwzięcie, ale również deklarują i biorą udział w jego realizacji oraz odpowiadają za przyjęte zobowiązania.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczności lokalne
Szczepienia przeciwko brodawczakowi ludzkiemu. Także w niektórych szkołach
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Społeczności lokalne
Migranci nie są lekiem na wyludnianie się miast
Społeczności lokalne
Zmiany w służbie zdrowia idą jak po grudzie. "Tworzą się dodatkowe kolejki"
Społeczności lokalne
Po powodzi szkoły wracają do zajęć. "Powoli wracamy do normalności"
Społeczności lokalne
Miasta budują nowe szkoły. Co ze starymi? „Aż żałość bierze”