Nowy pomysł na pomoc

Centra usług wspólnych mają sprzyjać współczesnym potrzebom mieszkańców, ale utworzenie ich teraz może być trudne, bo samorządom brakuje pieniędzy i tną różne inwestycje.

Aktualizacja: 07.02.2020 16:00 Publikacja: 07.02.2020 16:00

Od 1 stycznia 2020 r. obowiązuje ustawa o tworzeniu centrów usług społecznych. Daje ona możliwość, a nie obowiązek ich tworzenia. Czy są jednak w ogóle potrzebne? Ustawa przewiduje, iż za pośrednictwem centrów usług społecznych gminy będą świadczyły dotychczasowe usługi społeczne, ale też zaoferują nowe, obejmujące zadania zawarte w aż 17 ustawach, począwszy od tak oczywistej jak zdrowie publiczne, przez prawo oświatowe, aż po takie jak działalność kulturalna, sport czy rewitalizacja. Do tego bogatego zestawu mogą jeszcze dojść programy usług społecznych przyjmowane w formie uchwał przez rady gminy.

Lokalne potrzeby

Centra usług społecznych mogą przyjąć różną formę w zależności od potrzeb lokalnej społeczności. Mogą powstać poprzez przekształcenie ośrodka pomocy społecznej i przejąć jego zadania na terenie gminy. Mogą świadczyć usługi, na podstawie porozumienia władz gminnych, dla dwóch lub większej liczby gmin. Będą wtedy funkcjonowały obok gminnych ośrodków pomocy społecznej, ale współpracując z nimi. W miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców ustawa przewiduje utworzenie centrum przez przekształcenie ośrodka pomocy społecznej albo utworzenie centrum obok ośrodka pomocy społecznej.

Przyjęcie nowych rozwiązań uzasadniano tym, że dotychczasowa formuła świadczenia usług pomocy społecznej się wyczerpała. Ośrodki pomocy społecznej pomagają w sposób selektywny i stosują kryterium dochodowe. Natomiast działania centrów usług społecznych mają mieć charakter powszechny i odnosić się do potrzeb wszystkich mieszkańców. W CUS usługi będą oferowane w jednym miejscu, świadczone przez różnych usługodawców i w różnych miejscach.

Centra dziś

Samorządowcy twierdzą jednak, że nowa ustawa jest niepotrzebna. I rzeczywiście. Na samorządy już jest nałożony obowiązek tworzenia strategii rozwiązywania problemów społecznych oraz programów z zakresu wsparcia rodziny i systemu pieczy zastępczej, profilaktyki uzależnień, przeciwdziałania przemocy itp. Dlatego od kilku lat gminy mogą tworzyć takie centra i świadczyć w nich usługi społeczne, również te, które wynikają z uchwalonych przez rady programów społecznych.

Takie centra powstały m.in. w Gdyni, we Wrocławiu i w Warszawie. I tu pojawia się problem, na który zwrócił uwagę Związek Powiatów Polskich: czy działające już centra będą musiały dostosować się do nowych przepisów? Niekoniecznie, ponieważ ustawa przewiduje fakultatywność w stosunku do CUS. Na wszelki wypadek niektóre z nich zmieniają jednak nazwy. Należy do nich np. Łódzkie Centrum Usług Społecznych, które poprzez tę jednostkę realizuje zadania z zakresu ustawy o rewitalizacji. Ma ono świadczyć usługi dla łodzian borykających się z najpoważniejszymi problemami. W związku z ustawą o CUS miasto postanowiło zmienić nazwę na Centrum Wsparcia i Rozwoju Społecznego.

Z podobnego względu również będzińskie Centrum Usług Społecznych, świadczące usługi przede wszystkim dla seniorów, zmieni nazwę na Centrum Usług Senioralnych. W Warszawie zmiany nazwy nie będzie, choć też jest ono na razie nastawione na określone grupy społeczne, a nie wszystkich mieszkańców. Warszawski CUS Społeczna Warszawa świadczy pomoc i usługi dla osób niepełnosprawnych i niesamodzielnych.

W pracach centrum znajduje się też projekt uruchomienia usług teleopieki i usług telemedycznych za pieniądze unijne. – Braliśmy udział w konsultacjach projektu ustawy i część zgłoszonych przez nas uwag znalazła się w ustawie. Oceniam ją wysoko. Przeszkadza mi natomiast formalizm zapisanych w niej kompetencji osób zarządzających centrum. Wywindowano je bardzo wysoko, a tworząc centrum, należałoby zatrudnić nowe osoby. Powołanie CUS wymaga zaangażowania poważnych środków finansowych, a w obecnej sytuacji finansowej stolicy nie planujemy realizacji takiego projektu – powiedział Tomasz Pactwa, dyrektor departamentu programów i polityki społecznej w Urzędzie m.st. Warszawy.

Niewykluczone, iż na bazie ustawy o CUS pierwsze takie centrum powstanie w Przemyślu. Na razie, na wniosek prezydenta miasta Wojciecha Bakuna oraz przewodniczącego zespołu ds. utworzenia centrum usług wspólnych Dariusza Łapy, przygotowano analizę wskazującą wszystkie wady i zalety powstania takiej instytucji. Po zapoznaniu się z dokumentem prezydent podejmie decyzję na temat utworzenia CUW w Przemyślu.

Co z pieniędzmi

Ustawa o CUS nie przewiduje dotacji dla powołania i utrzymania centrów. Proponuje się natomiast montaż finansowy, na który będą się składać środki własne samorządu, środki pozyskiwane z programów rządowych i unijnych oraz współpłatność przez mieszkańców za niektóre usługi. Powołanie i utworzenie nowej jednostki wymaga bowiem wydatkowania odpowiednich środków. Podobnie jak zatrudnienie wykwalifikowanej kadry CUS. Wszak centrum ma do spełnienia znacznie więcej zadań niż MOPS czy GOPS.

Pomysł na powoływanie CUS sprzyja współczesnym potrzebom mieszkańców, ale pojawił się w okresie, gdy samorządom brakuje pieniędzy i tną różne inwestycje. „To przyszłość, na razie trzeba przetrwać”, jak powiedział jeden z samorządowców.

Od 1 stycznia 2020 r. obowiązuje ustawa o tworzeniu centrów usług społecznych. Daje ona możliwość, a nie obowiązek ich tworzenia. Czy są jednak w ogóle potrzebne? Ustawa przewiduje, iż za pośrednictwem centrów usług społecznych gminy będą świadczyły dotychczasowe usługi społeczne, ale też zaoferują nowe, obejmujące zadania zawarte w aż 17 ustawach, począwszy od tak oczywistej jak zdrowie publiczne, przez prawo oświatowe, aż po takie jak działalność kulturalna, sport czy rewitalizacja. Do tego bogatego zestawu mogą jeszcze dojść programy usług społecznych przyjmowane w formie uchwał przez rady gminy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego