Stosunek zadłużenia do nadwyżki operacyjnej (różnica miedzy wydatkami bieżącymi a dochodami bieżącymi) jest jednym ze wskaźników oceniających kondycję finansową samorządów. Pokazuje, przez ile lat dana jednostka musiałaby spłacać swoje długi tylko z posiadanych nadwyżek. Wskaźnik na poziomie 10 lat jest dosyć wysoki, ponieważ większość kredytów samorządy dostają na pięć lat. Dla wszystkich miast i gmin wskaźnik ten wynosił w ubiegłym roku 6,6 lat.

Aż 28 w miastach na prawach powiatu stosunek wartości zobowiązań do nadwyżki przekracza nawet 10 lat ( w tym w czterech w ogóle nie było nadwyżki) . Najwyższy był w Siemianowicach Śląskich, gdzie sięgnął rekordowe 132 lata (przy 74 mln zł długu i 0,5 mln nadwyżki). Niewiele lepiej było w Łodzi – 93 lata. Wśród metropolii źle wygląda także sytuacja w Warszawie (26 lat), Wrocławiu (18 lat) czy Gdyni i Bydgoszczy (po 14 lat). By poprawić te wyniki konieczne jest cięcie wydatków lub wyższe dochody majątkowe. Stąd wiele samorządów rozpoczęło wdrażanie programów oszczędnościowych. W Siemianowicach Śląskich plan oszczędności w wydatkach na ten rok to ok. 30 mln zł – np. 5 mln zł na oświacie, czy po 1 mln zł na administracji i sporcie.

Z drugiej strony mamy 14 miast, których polityka finansowa jest bardzo zdyscyplinowana. W ich przypadku wskaźnik spłaty długu to 5 lat i mniej. Najlepsze pod w tym względem wyniki miało Jastrzębie Zdrój, która w ogóle nie ma długów. Nieźle jest też np. w Katowicach (dwa lata). Co ciekawe, niskimi zobowiązaniami wobec w stosunku do nadwyżki może się pochwalić też Kraków (6 lat), który w 2011 r. przechodził poważne problemy budżetowe. Pod koniec roku okazało się, że trzeba było ciąć natychmiast wydatki, bo dochody okazały się o wiele niższe od planów.