Koniec zoo – czas na Orient

Łódzkie Orientarium ma duże szanse powtórzyć sukces wrocławskiego Afrykarium. Miasto liczy nawet na 1,5 mln turystów rocznie i spłatę inwestycji w 15 lat.

Publikacja: 03.10.2017 20:00

Koniec zoo – czas na Orient

Foto: materiały prasowe

Łódzki ogród zoologiczny rozpoczął największą w swojej 80-letniej historii inwestycję – budowę Orientarium. Ma kosztować ok. 262 mln zł, powstać w trzy lata, a środki pochodzić będą z obligacji wyemitowanych przez spółkę Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi, które wykupi PKO BP (jej stuprocentowym udziałowcem jest gmina). Biznesplan pokazuje, że w ciągu 15 lat inwestycja może się zwrócić i sama utrzymać.

Konkurencja dopiero w Wielkiej Brytanii

Łódzkie Orientarium, które zastąpi miejski ogród zoologiczny, na wizualizacjach wygląda imponująco. W Polsce brakuje tego typu miejsc, a sukces Wrocławia, który trzy lata temu otworzył Afrykarium, przekonał Łódź, że warto stworzyć coś, czego nie ma w tej części Europy.

– Łódzkie zoo powstało 80 lat temu, obiekty nigdy nie przechodziły generalnego remontu, a zmieniły się też znacząco wymogi prawne, jeśli chodzi o warunki bytowe dla zwierząt – tłumaczy Aleksandra Hac z biura prasowego Urzędu Miasta w Łodzi. Za dwa lata łódzkiemu zoo kończyła się akredytacja na prowadzenie zoo m.in. od Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Miasto stanęło przed wyzwaniem – albo zrobi milowy krok do przodu, albo zamknie zoo. Warunki, jakie posiada obecnie ogród, nie pozwalają trzymać m.in. słoni czy hipopotamów. Jak podkreślała podczas konferencji Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, miasto chce, „aby zwierzęta miały możliwie największy komfort życia, a goście zoo komfort zwiedzania".

Wrocławskie Afrykarium ma dwa miliony odwiedzających rocznie – blisko pięć razy więcej niż jego poprzednik, czyli zoo. Podobnie jest w Łodzi – rocznie zoo odwiedzało 300 tys. osób, a szacunki wskazują, że Orientarium może przyciągnąć co najmniej 1,5–1,7 mln osób.

Orientarium nie będzie konkurencją dla wrocławskiego Afrykarium, bo znajdą się tam inne gatunki fauny i flory, niż można podziwiać w stolicy Dolnego Śląska. Znajdą się w nim okazy z południowo-wschodniej części Azji, w tym wiele zagrożonych wyginięciem: orangutany, langury, anoa, tapiry malajskie, gawiale, pantery mgliste, rekiny i płaszczki. A także takie, których nie ma w pozostałych polskich ogrodach zoologicznych.

– Najbliższa konkurencja, czyli drugie Orientarium na Starym Kontynencie, znajduje się dopiero w Wielkiej Brytanii – mówi prezydent Hanna Zdanowska. Liczy, że Orientarium będzie mocnym impulsem dla rozwoju turystyki. Łódź ma też tę przewagę, że leży w środku kraju, niedaleko Warszawy i jest świetnie skomunikowana. – Spodziewamy się gości nie tylko z kraju, ale z całej Europy – dodaje prezydent Zdanowska.

Skomplikowana logistyka

Orientarium ma zająć połowę terenu obecnego zoo, powstaną bowiem nowoczesne pawilony, wybiegi i woliery dla kilku gatunków jednocześnie. Koncepcję ich łączenia (by wykluczyć antagonizmy) opracowywali zoolodzy wraz z architektami. Pomagali także specjaliści z wrocławskiego Afrykarium. – Dzięki temu zwiedzający będą mogli obserwować je w środowisku zbliżonym do naturalnego. To nie tylko daje wspaniały odbiór, ale spełnia współczesne wymogi wobec zwierząt żyjących w ogrodach zoologicznych – tłumaczy lekarz weterynarii Tomasz Jóźwik, wiceprezes spółki Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi, która buduje Orientarium.

Wielką zaletą jest to, że nowy obiekt będzie dostępny cały rok, a zwierzęta, jak dotychczas, nie będą musiały zimą być przenoszone na zaplecze hodowlane.

Od początku tego roku łódzkie zoo przygotowuje się do inwestycji – wiele zwierząt trafiło do innych ogrodów zoologicznych, głównie w Europie, np. dwie samice żubra do Randers w Danii, kazuar do Cotswold w Wielkiej Brytanii, a hieny pręgowane do Belgii i Irlandii. Jak podkreśla Aleksandra Hac, w najbliższym czasie również zostanie przekazany do ośrodka na Madagaskarze lemur wari. Choć łódzkie zoo nadal można zwiedzać, ekspozycje są mocno ograniczone. Obecnie nie można już oglądać m.in. daniela mezopotamskiego, alpak, owiec czterorogich czy bocianów – zwierzęta trafiły na zaplecze.

Inwestycja nie tylko ze względu na rozmach, ale także ochronę mieszkających tam zwierząt (m.in. lwy azjatyckie, żyrafy, pandy małe, mundżaki) przed hałasem i kurzem, wymaga wyjątkowej logistyki – przez cały czas trwania inwestycji stary ogród zoologiczny będzie działał, choć w ograniczonym zakresie.

Najtrudniejszą częścią budowy ma być basen, który musi powstać co najmniej pół roku przed zamknięciem inwestycji. – Chodzi o czas na wyprodukowanie własnej wody morskiej – tłumaczy Hac. Wodę morską uzyskuje się poprzez rozpuszczenie soli morskich (są do tego gotowe preparaty) w wodzie destylowanej (zdemineralizowanej).

Co najmniej półtora miliona gości

Orientarium ma zostać otwarte w 2020 roku, ale będzie udostępniane etapami, w miarę postępu prac przy jego budowie. Na zwiedzających będą czekać trzy parkingi na tzw. Błoniach. Cena biletu nie jest jeszcze pewna – biznesplan inwestycji oparto na kwocie 40 zł od osoby. Aby inwestycja zwróciła się i była w stanie utrzymać sama, musi ją odwiedzić co najmniej 1,5 mln osób.

– Liczymy na mieszkańców aglomeracji łódzkiej i ościennych regionów, które dzięki dobremu skomunikowaniu są w stanie dojechać do Łodzi w ciągu dwóch–trzech godzin – Poznania, Śląska, Warszawy, Pomorza – wymienia dr Arkadiusz Jaksa, prezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi spółka z o.o.

Łódzki ogród zoologiczny rozpoczął największą w swojej 80-letniej historii inwestycję – budowę Orientarium. Ma kosztować ok. 262 mln zł, powstać w trzy lata, a środki pochodzić będą z obligacji wyemitowanych przez spółkę Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi, które wykupi PKO BP (jej stuprocentowym udziałowcem jest gmina). Biznesplan pokazuje, że w ciągu 15 lat inwestycja może się zwrócić i sama utrzymać.

Konkurencja dopiero w Wielkiej Brytanii

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO