Warszawa zamknęła 2013 r. niespodziewaną nadwyżką w budżecie w wysokości ok. 74 mln zł. Nie jest to wielka kwota, ale trzeba podkreślić, że jeszcze na początku 2013 roku planowano ponad miliard złotych deficytu. Ostatni raz warszawska kasa miała nadwyżkę w 2007 r.
Wyniki stolicy nie są wyjątkowe dla samorządów, bo 2013 r. w zakończył się dla lokalnych budżetów zaskakująco dobrze. Jak podało Ministerstwo Finansów, deficyt we wszystkich jednostkach wyniósł 54 mln zł wobec ponad 10 mld zł planowej dziury na początku roku i 3 mld deficytu w 2012 r. Władze lokalne podkreślają, że dobre rezultaty to efekt podejmowanych w ciągu roku działań dostosowujących budżety do spowolnienia gospodarczego.
Uderzyło ono dosyć mocno m.in. w dochody lokalnych budżetów, choć nie tak silnie jak w budżet centralny. Ten ucierpiał przede wszystkim na podatkach od konsumpcji – VAT i akcyzie, które w ogóle nie zasilają kas samorządowowych. Dochody samorządów wyniosły ok. 183,2 mld zł, prawie 6 mld zł mniej, niż przewidywały plany z początku 2013 roku. Wydatki wyniosły z grubsza tyle samo i były aż o 15,8 mld zł niższe od planów.
Uderzenie w dochody
– Wpływy z PIT były o 21 mln zł niższe w stosunku do tych zaplanowanych. Po nowelizacji ustawy budżetowej resort finansów zmniejszył nam m.in. dotacje na realizację zadań zleconych – mówi Jolanta Ostaszewska, dyrektor wydziału budżetu miasta i podatków w Gdańsku.
W takiej sytuacji miasto mogło się pokusić o zwiększenie niedoboru w kasie, za co nikt nie mógłby mieć pretensji. Do tego jednak nie doszło. Gdańsk na koniec roku miał 146 mln zł nadwyżki wobec planowanego w I kw. 2013 r. deficytu 90 mln zł. – Prowadzony na bieżąco monitoring realizowanych dochodów i wydatków pozwolił z odpowiednim wyprzedzeniem dostosowywać poziom wydatków do zakładanych dochodów – podkreśla dyrektor Ostaszewska.